Bułgaria zaznacza, że nie będzie już negocjować z Gazpromem. Umowa z Rosją obowiązuje do końca tego roku, a dostawy zostały zawieszone mimo obowiązującego kontraktu.
Bułgaria nie będzie negocjować z Gazpromem
Wicepremier Assen Wasilew został zapytany przez członka prorosyjskiej partii Vazrazhdane o wznowienie rozmów z Gazpromem i zaznaczył, że negocjacje się nie wydarzą. Powodem jest brak wiarygodności Rosji jako dostawcy, po tym jak pozbawiono Bułgarię dostaw mimo podpisanego kontraktu. Eksport gazu do Bułgarii został wstrzymany 27 kwietnia, kiedy państwo nie zgodziło się na warunek płatności w rublach. Wicepremier zaznaczył podczas przemówienia w parlamencie, że jeżeli Rosja nie wznowi dostaw, zimą czeka ich trudna sytuacja. Dodał również, że Gazprom wstrzymuje dostawy dla krajów, którym kończy się umowa i które mają niskie zużycie surowca. Jednak sytuacja może być krytyczna, bo kraj zostanie bez gazu dla przemysłu, ogrzewania dla obywateli oraz pewnej alternatywy.
Wasilew podkreślił, że Rosja przyjmuje płatności od innych państw w euro i dolarach, mimo wyraźnej groźby, że tak się nie stanie. Cena gazu w Bułgarii niezależnie od trudności związanych z brakiem tego surowca, spadła w czerwcu o 13 procent. Powodem jest uzupełnianie dostaw gazem skroplonym ze Stanów Zjednoczonych. Aktualna cena wynosi 71,5 euro za MWh, natomiast jeszcze w poprzednich tygodniach było to 82 euro za MWh. Od 1 lipca Bułgaria będzie otrzymywać gaz z Azerbejdżanu, a to ma dać dalsze obniżki cen.
EurActiv.com/ Maria Andrzejewska