– Na pewno w interesie Polski nie jest appeasement wobec Rosji – powiedział wiceminister spraw zagranicznych RP Marcin Przydacz w rozmowie z RMF FM. – Wojna może potrwać miesiące albo lata – przyznał.
– Uzależnienie Niemiec od rosyjskich nośników energii, ten intensywny dialog z udziałem administracji Angeli Merkel, ale także dyplomatów rosyjskich spowodował rozochocenie Władimira Putina spowodował efekty widoczne w 2014 roku i ostatnich miesiącach. Nie wiem czy Angela Merkel ma odpowiedni mandat. Obie strony muszą się zgodzić na taką mediację. Jeśli Ukraina się zgodzi to być może tak będzie – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
– Po owocach ich poznacie. Tę jedność europejską wypracowaną przez ostatnie miesiące niektóre państwa próbują skruszyć – powiedział Przydacz. – Nie jest w interesie Polski rozdmuchiwanie dyskusji o naciskach na Ukrainę – dodał.
– Znamy politykę appeasementu z lat 30. dwudziestego wieku. Wiemy do czego doprowadziła. Jesteśmy w 2022 roku i mamy wciąż wojnę w fazie aktywnej. Można szukać dzisiejszego Chamberlaina w tej trójce, która udała się do Kijowa i dlatego my nie chcieliśmy skorzystać z tego formatu. Na pewno w interesie Polski nie jest appeasement wobec Rosji – powiedział minister Przydacz w RMF FM. W ten sposób odniósł się do spekulacji na temat nacisków przywódców Francji, Niemiec i Włoch w Kijowie na Ukrainę, aby ta poszła na koncesje w rozmowach z Rosjanami o zakończeniu wojny.
– Wojna może potrwać miesiące albo lata. Jeśli Władimir Putin będzie chciał zamrozić konflikt jak w 2014 roku przy asyście polityków zachodnich, to ta wojna będzie trwała lata, bo Putin zyska czas na odbudowę armii i dalszy atak – ostrzegł gość RMF FM. – Jeśli pozwolimy na tego typu myślenie o Ukrainie, to być może zaraz będzie tak mówił o państwach bałtyckich, a być może kiedyś, cytując Lecha Kaczyńskiego, o Polsce – dodał. – W interesie Polski jest, aby Rosja przestała stanowić zagrożenie dla Polski i całego świata. Dziś to zagrożenie jest niszczone na wschodzie Ukrainy. Jak długo Ukraina będzie chciała walczyć o suwerenność i niepodległość powinna otrzymywać wsparcie, ale to może potrwać nie kilka miesięcy, ale kilka lat.
– Rosyjska gospodarka pewnie odczuje je dopiero tej jesieni. Ważne jest ich uszczelnianie, bo rosyjscy lobbyści szukają sposobu na ich ominięcie. Kolejny pakiet powinien zmierzać do uszczelnienia – powiedział Marcin Przydacz. – Od samego początku uznawaliśmy, że musimy odłączyć od SWIFT wszystkie banki rosyjskie. Klub wstrzemięźliwych jest zawsze ten sam – dodał. W tym kontekście zgodził się z sugestią prowadzącego, że chodzi o Niemcy, Francję, Włochy i Węgry.
Opracował Wojciech Jakóbik