Kopalnia Bogdanka ma bariery techniczne nie pozwalające łatwo zwiększyć podaży węgla opałowego w dobie rekordów cenowych wywołanych kryzysem energetycznym.
– Bogdanka rocznie produkowała maksymalnie 60 tysięcy ton węgla do celów opałowych. Maksymalna zdolność oszacowana w tej chwili to 360 tysięcy ton rocznie. Przy produkcji 10 mln ton węgla to nie jest wystarczająca wartość – tłumaczył Artur Wasil, prezes Lubelski Węgiel Bogdanka, spółki zarządzającej Kopalnią Bogdanka. – Bogdanka nie jest technologicznie przystosowana do produkcji węgla do celów opałowych z uwagi na rozdrobnienie węgla a po drugie jeden z dwóch zakładów przeróbczych jest przystosowany do produkcji węgla w celach energetycznych.
– Inwestycje w górnictwie są kosztowne i długoterminowe. Możemy mówić o zmianach za kilka lat, aczkolwiek w przypadku Kopalni Bogdanki ograniczeniem jest wydolność szybów oraz zasoby ludzkie, które są na pograniczu możliwości wydobycia 10 mln ton. Nie ma zainteresowania nowych osób górnictwem. Jest blisko 7000 ludzi w Bogdance i firmach zewnętrznych. To potencjał osobowy i techniczny do produkcji około 10 mln ton – tłumaczył prezes Wasil. – Można sobie wyobrazić sytuację, że wydobywamy tylko węgiel największej jakości, ale długoterminowo zaszkodzilibyśmy spółce, bo maksymalizując uzysk zaszkodzilibyśmy sobie w dłuższym terminie – dodał.
– Planowaliśmy budowę dwóch szybów w Ostrowcu, ale nie miały służyć wydobyciu węgla. Jeśli chcielibyśmy to zmienić potrzebne byłyby nowe raporty i oceny środowiskowe. Dochodzi jeszcze transport z miejsca wydobycia do zakładów Bogdanki. Zwiększenie produkcji na tę chwilę nie jest proste – zakończył gość Kongresu 590.
Wojciech Jakóbik/Mariusz Marszałkowski