icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy wzywają do solidarności europejskiej na rynku gazu. Mogą potrzebować pomocy Polski

Financial Times opisuje zmianę roli Niemiec, które w przeszłości były proszone o pomoc w czasie kryzysu finansowego w oparciu o zasadę solidarności europejskiej, a w dobie obecnego kryzysu energetycznego korzystają z niej by wzywać innych Europejczyków do wsparcia na rynku gazu. Polska może pomóc.

Minister gospodarki i klimatu Niemiec podpisał 28 czerwca memorandum o porozumieniu ze swymi odpowiednikami z Austrii, Węgier, Polski, Czech i Słowacji o wsparciu w razie kryzysu na rynku. Sygnatariusze obiecali sobie wymianę informacji i skoordynowane dostawy energii, której może zabraknąć w Niemczech i nie tylko, jeżeli zabraknie gazu do opalania tamtejszych elektrowni.

Rozporządzenie unijne o bezpieczeństwie dostaw SOS zakłada solidarność przy dostawach gazu, ale wiążące umowy w tej sprawie zostały podpisane tylko w sześciu przypadkach. Komisja Europejska ma przedstawić w lipcu propozycje ograniczenia popytu na gaz w krajach członkowskich na wypadek niedoborów.

Te mogą się pojawić przez działania Rosji, która ogranicza podaż gazu od wakacji 2021 roku i podnosi jego cenę na giełdach europejskich do rekordowych poziomów.

Jedno z rozwiązań to wspólne zakupy gazu skroplonego przez Komisję Europejską na których skorzystała już Bułgaria odcięta od dostaw rosyjskiego gazu pod pretekstem sporu o płatności w rublach narzucone przez prezydenta Władimira Putina.

Niemcy mają mieć nawet cztery pływające terminale FSRU pozwalające sprowadzać gaz spoza Rosji. Wyczarterowały trzy z firmy Dynagas LNG, które wcześniej służyły rosyjskiemu Gazpromowi. To jednostki Ob. River, Clean Energy i Amur River wynajęte pierwotnie przez tę firmę z Rosji do 2026-28 roku, ale obecnie znajdujące się pod kontrolą regulatora niemieckiego Bundesnetzagentur po przejęciu aktywów Gazprom Germania. Pierwsze FSRU ma rozpocząć pracę w lutym 2023 roku.

Jednakże do tego czasu będą potrzebne dostawy gazu w czasie sezonu grzewczego 2022-23 i tu z pomocą może przyjść Polska, która potencjalnie mogłaby zapewnić gaz ze swego portfolio. Ograniczeniem wykorzystania rozporządzenia SOS w tej sprawie jest los klientów wrażliwych. Pomoc w oparciu o zasadę solidarności nie może się odbywać kosztem takich odbiorców jak szkoły czy szpitale. Warto jednak zaznaczyć, że wśród porozumień dwustronnych o współpracy w razie kryzysu dostaw gazu brakuje umowy między Polską a Niemcami.

Financial Times/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Rozwód z ropą rosyjską będzie bolał mniej, jeśli Polska i Niemcy nauczą się współpracować

Financial Times opisuje zmianę roli Niemiec, które w przeszłości były proszone o pomoc w czasie kryzysu finansowego w oparciu o zasadę solidarności europejskiej, a w dobie obecnego kryzysu energetycznego korzystają z niej by wzywać innych Europejczyków do wsparcia na rynku gazu. Polska może pomóc.

Minister gospodarki i klimatu Niemiec podpisał 28 czerwca memorandum o porozumieniu ze swymi odpowiednikami z Austrii, Węgier, Polski, Czech i Słowacji o wsparciu w razie kryzysu na rynku. Sygnatariusze obiecali sobie wymianę informacji i skoordynowane dostawy energii, której może zabraknąć w Niemczech i nie tylko, jeżeli zabraknie gazu do opalania tamtejszych elektrowni.

Rozporządzenie unijne o bezpieczeństwie dostaw SOS zakłada solidarność przy dostawach gazu, ale wiążące umowy w tej sprawie zostały podpisane tylko w sześciu przypadkach. Komisja Europejska ma przedstawić w lipcu propozycje ograniczenia popytu na gaz w krajach członkowskich na wypadek niedoborów.

Te mogą się pojawić przez działania Rosji, która ogranicza podaż gazu od wakacji 2021 roku i podnosi jego cenę na giełdach europejskich do rekordowych poziomów.

Jedno z rozwiązań to wspólne zakupy gazu skroplonego przez Komisję Europejską na których skorzystała już Bułgaria odcięta od dostaw rosyjskiego gazu pod pretekstem sporu o płatności w rublach narzucone przez prezydenta Władimira Putina.

Niemcy mają mieć nawet cztery pływające terminale FSRU pozwalające sprowadzać gaz spoza Rosji. Wyczarterowały trzy z firmy Dynagas LNG, które wcześniej służyły rosyjskiemu Gazpromowi. To jednostki Ob. River, Clean Energy i Amur River wynajęte pierwotnie przez tę firmę z Rosji do 2026-28 roku, ale obecnie znajdujące się pod kontrolą regulatora niemieckiego Bundesnetzagentur po przejęciu aktywów Gazprom Germania. Pierwsze FSRU ma rozpocząć pracę w lutym 2023 roku.

Jednakże do tego czasu będą potrzebne dostawy gazu w czasie sezonu grzewczego 2022-23 i tu z pomocą może przyjść Polska, która potencjalnie mogłaby zapewnić gaz ze swego portfolio. Ograniczeniem wykorzystania rozporządzenia SOS w tej sprawie jest los klientów wrażliwych. Pomoc w oparciu o zasadę solidarności nie może się odbywać kosztem takich odbiorców jak szkoły czy szpitale. Warto jednak zaznaczyć, że wśród porozumień dwustronnych o współpracy w razie kryzysu dostaw gazu brakuje umowy między Polską a Niemcami.

Financial Times/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Rozwód z ropą rosyjską będzie bolał mniej, jeśli Polska i Niemcy nauczą się współpracować

Najnowsze artykuły