Minister gospodarki i klimatu Niemiec Robert Habeck przestrzegał podczas wydarzenia gazety Die Zeit trzeciego lipca, że istnieje ryzyko „eksplozji cenowej” jeżeli Rosja nie będzie dostarczać gazu przez Nord Stream 1 do jego kraju. Chcą ograniczać dostawy gazu do przemysłu, by chronić gospodarstwa domowe.
Rząd niemiecki szykuje ekstensywny program subsydiów ceny gazu na wypadek całkowitej przerwy dostaw gazu z Rosji. BiznesAlert.pl informował już o kłopotach Unipera, partnera finansowego spornego projektu Nord Stream 2, któremu grozi bankructwo przez rekordowe ceny gazu, a jest jednym z głównych dostawców gazu oraz energii do domostw w Niemczech.
Dostawy spoza Rosji są ograniczone, bo Niemcy w przeciwieństwie do Polski nie mają rozbudowanej infrastruktury dywersyfikującej źródła. Ryzyko niewystarczającej płynności zagraża przemysłowi oraz gospodarstwom domowym. Rozwiązania to ograniczenie poboru i dopłaty utrzymujące płynność niewypłacalnych podmiotów.
Regulator Bundesnetzagentur zaapelował do społeczeństwa o oszczędzanie energii. Niemcy obawiają się, że planowana przerwa pracy Nord Stream 1 związana z rutynowym remontem może zamienić się w stałe zatrzymanie dostaw tym szlakiem. Zdaniem prezesa tej instytucji Klausa Muellera może dojść do „dłuższej przerwy politycznej”. Dwanaście tygodni pozostałych do sezonu grzewczego ma służyć przygotowaniu na niedobory. Ograniczenia dostaw do przemysłu mają być podstawowym narzędziem ochrony gospodarstw domowych.
Handelsblatt/Wojciech Jakóbik