– Z nadzieją patrzymy w przyszłość w kontekście fuzji. Multienergetyczny koncern jaki jest tworzony na bazie PKN Orlen, znacznie zwiększa możliwości inwestycyjne. Takie trzy duże firmy jakimi są PKN Orlen, Grupa Lotos i PGNiG stworzą możliwości nieporównywalne z możliwościami inwestycyjnymi firm w chwili obecnej – powiedział prezes Lotos Petrobaltic Grzegorz Strzelczyk w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Lotos Petrobaltic zajmuje się offshore w sektorze oil & gas ponad 32 lata, od początku istnienia firmy. Jak obecnie sobie radzi?
Grzegorz Strzelczyk: Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej ostatnich lat spowodowanej pandemią, ale również sytuacją geopolityczną na świecie i w naszym rejonie Europy nie zarzuciliśmy żadnych inwestycji jeśli chodzi o poszukiwanie i wydobycie węglowodorów. W najtrudniejszym okresie przeprowadziliśmy rekonstrukcję otworów na złożu B3co pozwoliło znacząco zwiększyć wydobycie z tego złoża, jak również w tym roku w marcu zakończyliśmy trudny projekt przebudowy platformy Petrobaltic na nowoczesne centrum produkcyjne na Bałtyku, co te pozwoliło na systematyczne zwiększanie wydobycie ze złoża B8.Max. wydobycie osiągniemy w 2025 roku.
Wszystko to, co jest związane z naszą podstawową działalnością,czyli poszukiwaniem i wydobyciem węglowodorów,w dalszym ciągu kontynuujemy i rozwijamy. Mimo trudnej sytuacji makroekonomicznej zwłaszcza w okresie pandemii w 2020roku, gdzie popyt na węglowodory znacząco osłabł, nie zastopowaliśmy inwestycji w tym sektorze i przeprowadziliśmy wszystkie planowane prace, chociaż nie było to łatwe ze względów finansowych, ale też ograniczeń covidowych. Teraz mamy tego dobre efekty w postaci ustabilizowanej sytuacji finansowej firmy.
Po trudnych latach branży węglowodorowej, w ostatnich kilkunastu miesiącach widać wyraźne odbicie. Jak z perspektywy Lotos Petrobaltic wygląda rozwój wydobycia na polskim szelfie?
Zasoby geologiczne Morza Bałtyckiego nie są specjalnie perspektywiczne, tu nie spodziewamy się wielkich odkryć jeśli chodzi o zasoby ropy i gazu . W minionych latach razem z PAN przeprowadziliśmy reprocessing danych geologicznych Bałtyku Południowego.W tej chwili zakończono pierwszy etap tych prac, nasi geolodzy analizują potencjalne możliwości poszukiwania w tym rejonie.Także wciąż chcemy rozwijać swoja główną działalność i w IV Q 2022 roku planujemy wiercenie otworu poszukiwawczegoB-101 na koncesji Łeba, w ramach zobowiązań koncesyjnych. Głównym celem otworu jest odkrycie akumulacji węglowodorów w głównym poziomie złożowym oraz zbadanie nasycenia węglowodorami przewierconego profilu litostraty graficznego. Potrwa to do 2Q przyszłego roku i w zależności od wyników prac, badań i analiz będziemy podejmowali decyzje co do dalszego zagospodarowania tego obszaru.
Odnośnie do nowych dróg transformacji energetycznej. Jak wygląda przygotowanie projektów pod offshore wind w Lotos Petrobaltic? Co ze statkami do serwisu i instalacji?
Lotos Petrobaltic coraz poważniej angażuje się w morską energetykę wiatrową.Tak jak wspominałem, Bałtyk nie jest zbyt perspektywiczny jeśli chodzi o wydobycie węglowodorów. Szukamy więc w perspektywie kolejnych kilkunastu lat dodatkowych aktywności. Mając tak duże doświadczenie w branży offshore, bo ponad 32 lata,ogromne kompetencje naszych pracowników, załóg statków i platform, zmierzamy ku rozwiązaniom, które w najbliższym czasie rozszerzą profil przedsiębiorstwa z firmy zajmującej się pracą stricte wydobywczą – w firmę wspierającą rozwój zielonej energii, w tym przede wszystkim energii wiatrowej. Petrobaltic już teraz realizuje kompleksowe usługi dla sektora offshore w zakresie badań dna morskiego. Kolejne projekty z zakresu morskiej energetyki wiatrowej obejmą budowę jednostek serwisowych, dzięki którym Lotos Petrobaltic może stać się narodowym operatorem floty serwisowej morskich farm wiatrowych.
Jesteśmy po podpisaniu porozumienia z polskimi deweloperami. W grudniu ubiegłego roku podpisaliśmy porozumienie z PKN Orlen na zaangażowanie naszej firmy w budowę statków serwisowych, prowadzimy dialog techniczny z ARP. Ustalamy jakie to maja być jednostki, jakiej klasy, jak wyposażone, aby optymalnie wypełnić oczekiwania naszego partnera jakim jest PKN Orlen. W tym roku podpisaliśmy analogiczne porozumienie z PGE . Dyskutujemy z nimi na temat jednostek oraz z ARP które jest partnerem finansowym w tym przedsięwzięciu.
Nie zarzucamy projektu budowy statków instalacyjnych. W tym celu wybraliśmy dwóch partnerów branżowych, z którymi prowadzimy dialog techniczny. Staramy się też zainteresować tym projektem polskich deweloperów MEW. Już w tym roku uruchomimy pierwsze projekty zmierzające do budowy jednostek przeznaczonych do serwisowania morskich farm wiatrowych. Jednostki serwisowe będą gotowe najpóźniej do 2025 roku. Co istotne, zmierzamy w kierunku by wszystkie jednostki były zbudowane w polskich stoczniach.
A statki instalacyjne?
Niestety czas minął i w I etapie instalacji farm wiatrowych raczej nie weźmiemy udziału. Natomiast jeśli negocjacje z deweloperami i partnerami branżowymi zakończą się sukcesem,to musimy liczyć, że cały proces inwestycyjny łącznie z projektowaniem będzie liczył około 4–5 lat. Tym samym statki instalacyjne mają szanse pojawić się na początku 2027 roku.
Jakie były dotychczas największe wyzwania ws. offshore? Pieniądze, regulacje, czy coś innego?
W dobie kryzysu finansowego wywołanego sytuacją geopolityczną środki finansowe zawsze są problemem. Jednak od 2019 roku,kiedy po raz pierwszy pokazaliśmy zręby strategii dla Petrobalticu na najbliższe lata,związane z zaangażowaniem w zieloną energię, instytucje finansowe są tym segmentem bardzo zainteresowane. Były trudności z pozyskaniem środków finansowych na inwestycje w oil and gas, ponieważ węglowodory nie były w ostatnim czasie w trendach,ale sytuacja polityczna związana z wojną na Ukrainie nieco zmieniła podejście do tradycyjnych źródeł energii, źródeł kopalnych,takich jak gaz i ropa.Także od jakiegoś czasu obserwujemy zmiany na rynku.
Nasi pracownicy brali aktywny udział w konsultowaniu ustawy offshorowej od samego początku procesu legislacyjnego, także mogę zaryzykować stwierdzenie, że mamy jedną z lepszych takich ustaw w Europie. Jesteśmy również sygnatariuszem porozumienia sektorowego na rzecz MEW w Polsce i tutaj mamy pewne obawy co do zaangażowania w I etapie polskiego przemysłu. Boję się, że nie osiągniemy zakładanych parametrów zaangażowania polskiego kapitału w tym procesie na poziomie 25-30 procent, jakie są deklarowane.
W drugim etapie budowy farm wiatrowych, po zdobyciu niezbędnego doświadczenia, wiedzy i kompetencji w I etapie, jest duża szansa, żeby udział polskiego sektora przemysłowego był znacząco większy. Obserwujemy i analizujemy rynek – wynika z tego, że w tej części Europy Bałtyk staje się niezwykle atrakcyjnym akwenem jeżeli chodzi o instalacje farm wiatrowych. Poza Polską Strefa Ekonomiczną farmy będą budowane także przez Litwinów, ale pozostałe kraje bałtyckie także wykazują duże zainteresowanie MEW. Morze Bałtyckie stanowić będzie duży potencjał pod kątem wykorzystania jednostek serwisowych i floty instalacyjnej.
Pojawiła się też kwestia magazynowania CO2 w sczerpanych złożach Petrobalticu.
W 2021roku opublikowaliśmy „Zieloną Księgę dla rozwoju CCS w Polsce” razem z partnerami Grupą Lotos i Grupą Azoty. Chcieliśmy zwrócić uwagę na możliwość uruchomienia projektów związanych z magazynowaniem CO2 w sczerpanych złożach węglowodorowych. Szczególnie przy gwałtownym wzroście cen ETS’ów model biznesowy tego typu projektów staje się bardzo atrakcyjny, wydłużając jednocześnie życie tych sektorów gospodarki, które emitują CO2.
Dokument ten miał pokazać perspektywę realizacji takich projektów z punktu widzenia przedsiębiorcy i pokazać jakie zmiany legislacyjne są konieczne by uruchomić projekt. Jesteśmy w stałym kontakcie z ministerstwem klimatu i środowiska, które jest zaangażowane w ten rozwojowy projekt i prowadzi prace nad udrożnieniem tego procesu w Polsce. Jak się okazało, Zielona Księga została opublikowana w bardzo dobrym czasie, bo w okresie gdy ceny ETS’ów wzrosły do 100 euro. Publikacja wzbudziła duże zainteresowanie emitentów, którzy mogliby ponosić dużo mniejsze koszty związane z ETS’ami, a to również dawałoby energetyce konwencjonalnej dłuższy żywot i funkcjonowanie w polskim systemie energetycznym.
Chcielibyśmy pierwszy taki projekt uruchomić na złożu B3, które doskonale nadaje się do magazynowania CO2. Pracujemy również nad możliwością wykorzystania innych środków transportu do przewozu CO2 szczególnie w kwestii ewentualnego transportu dwutlenku z Płocka bezpośrednio do złóż. Nie wykluczamy zwrócenia się do Unii Europejskiej o dofinansowanie.
Jaka jest przyszłość Petrobalticu po fuzji Lotosu z PKN Orlen?
Z nadzieją patrzymy w przyszłość w kontekście tego połączenia. Multienergetyczny koncern jaki jest tworzony na bazie PKN Orlen, znacznie zwiększa możliwości inwestycyjne. Takie trzy duże firmy jakimi są PKN Orlen, Grupa Lotos i PGNiG stworzą możliwości nieporównywalne z możliwościami inwestycyjnymi firm w chwili obecnej.
Koncernowi multienergetycznemu na pewno będzie łatwiej sfinansować czy pozyskać finansowanie na budowę MEW. Połączenie koncernów paliwowych będzie interesujące dla całego rynku europejskiego, również w kontekście węglowodorów. Pojawia się nowy partner, największy producent ropy naftowej na świecie, czyli Saudi Aramco. Tym samym zyskujemy wielkiego dostawcę ropy naftowej na rynku polskim. Co więcej, ropa od saudyjskiego koncernu jest porównywalna jakościowo do ropy z Rosji. Widzę więc same plusy powstania tego koncernu, który będzie mógł udźwignąć inwestycje, które czekają nas w najbliższych latach.
Lotos Petrobaltic, zgodnie z aktualnymi ustaleniami dotyczącymi docelowego kształtu koncernu multienergetycznego,ma być centrum logistyki morskiej. To wpisuje się w strategię, którą sobie już obraliśmy i plany spółki związane z udziałem w transformacji energetycznej i zieloną energią.
Rozmawiał Mariusz Marszałkowski
PKN Orlen analizuje możliwość inwestycji w petrochemię z Saudi Aramco i SABIC