Według portalu dziennika Welt, dwudziestu niemieckich naukowców domaga się od Berlina odejścia od rezygnacji z elektrowni jądrowych. Argumentują oni, że to proekologiczna postawa, adekwatna przy obecnych napięciach energetycznych.
– Żądamy natychmiastowego zaprzestania wycofywania się z energii jądrowej – zaapelowało w swojej deklaracji dwudziestu naukowców zajmujących się dziedzinami technologicznymi i ekonomicznymi. Ich zdaniem dalsze funkcjonowanie elektrowni jądrowych powinno zapewnić zasilanie i dobrobyt w Niemczech – jako trzeci filar ochrony klimatu (obok słońca i wiatru).
Według naukowców, rezygnacja z atomu przyniesie zagrożenie gospodarcze. – Rosnące ceny energii i spadające bezpieczeństwo dostaw zagrażają konkurencyjności i dobrobytowi – twierdzą.
Jeśli pod deklaracją uda im się zebrać co najmniej 50 tys. podpisów, będą mogli przedstawić swoje żądania przed komisją ds. petycji w Bundestagu – informuje dziennik Welt, który jako pierwszy dotarł do dokumentu.
Cele klimatyczne
Wycofywanie się Niemiec z energii jądrowej spowolni osiągnięcie zamierzonych celów klimatycznych, ponieważ do zapewnienia energii elektrycznej potrzebny będzie powrót do energetyki węglowej, co ma już miejsce, jak zauważają naukowcy. Przekonują, że energia jądrowa przeżywa swój rozkwit na całym świecie, a w obliczu zmian klimatycznych i kryzysu energetycznego wiele krajów w coraz większym stopniu z niej korzysta.
– Żądania, aby elektrownie jądrowe działały dłużej, cofają nas wstecz – twierdzi Nina Scheer (SPD), rzeczniczka ds. polityki energetycznej. – Każdy, kto wzywa do energii jądrowej, jest za opóźnieniem transformacji energetycznej – dodała Scheer podkreślając, że należy rozwijać energię odnawialną.
Business Insider/Jakub Sadowski