– Powstanie Warszawskie to ikona polskiej tożsamości, bez niego nie byłoby wolnej Polski. Nie byłoby tego pięknego poranka w wolnej Warszawie, w demokratycznym wolnym kraju. Nie byłoby solidarności i nie byłoby zmian w Europie Środkowo – Wschodniej. (…) Jedną z ikon Powstania Warszawskiego była reduta Elektrowni na Powiślu, która broniła się ponad miesiąc i była częścią owego zrywu – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas uroczystości „Energetycy w Powstaniu”, zorganizowanej przez PGE Polską Grupę Energetyczną w 78. rocznicę Powstania Warszawskiego. Przed uroczystością wicepremier Piotr Gliński złożył kwiaty pod Tablicą Pamięci Dowódców Obrony Elektrowni w Powstaniu Warszawskim na skwerze Tadeusza Kahla w Warszawie.
Wicepremier Piotr Gliński podkreślił, że znaczenie Powstania Warszawskiego jest niepodważalne, ponieważ bez powstania nie byłoby Solidarności i nie byłoby zmian w Europie Środkowo-Wschodniej. – Jeszcze wyraźniej widzimy to w kontekście tej straszliwej agresji Federacji Rosyjskiej na wolne państwo ukraińskie. Widzimy, że w ostateczności o losach narodów decyduje gotowość do poświęceń najwyższych, do oddania własnego życia za własną wspólnotę. Bo taka była stawka wtedy – w lipcu i sierpniu 1944 roku – i to było także nieuniknione w sensie kontekstu historycznego – podkreślił szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego.
Wicepremier Piotr Gliński podziękował prezesowi PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciechowi Dąbrowskiemu za upamiętnianie zrywu powstańców na Powiślu. – Bardzo dobrze, że grupa zawodowa czuje swoją tożsamość, która współcześnie kojarzy się przede wszystkim z profesjonalizmem i ciężką pracą, ale także ze swoistą walką. Energetyka jest dziś bowiem kwestią bezpieczeństwa i polem wielkiej rywalizacji światowej. Mamy w zasadzie wojnę w sferze energetycznej i na tej wojnie potrzebni są także żołnierze – w dobrym, profesjonalnym znaczeniu tego słowa. Ale bez pamięci, bez tożsamości, bez wspólnotowego myślenia o grupie zawodowej energetyków, którzy także z bronią w ręku potrafili Polski bronić, nie byłoby dzisiejszych sukcesów w tej dziedzinie. Nasze bezpieczeństwo, bezpieczeństwo polskiej wspólnoty narodowej byłoby na pewno osłabione. Za to wszystko bardzo serdecznie dziękuję. I pamiętajmy o Powstaniu Warszawskim, bo z tego Powstania my wszyscy jesteśmy – zaapelował wicepremier Piotr Gliński.
Energetycy w Powstaniu Warszawskim
W Elektrowni Powiśle przez całą niemiecką okupację działała dobrze zorganizowana konspiracja. Dowodził nią ówczesny dyrektor elektrowni kpt. Stanisław Skibniewski „Cubryna”. W dniu wybuchu Powstania Warszawskiego oddział „Cubryny” liczący 63 pracowników, mając do dyspozycji zaledwie około 25 pistoletów i kilkadziesiąt granatów, stawił czoła 180 znacznie lepiej wyekwipowanym niemieckim żołnierzom i przejął kontrolę nad elektrownią. Z ten heroiczny czyn 20 powstańców zapłaciło najwyższą cenę.
W pierwszym dniu walk był to jeden z najważniejszych sukcesów militarnych polskich powstańców, który pozwolił na utrzymanie dostaw energii elektrycznej dla walczącej Warszawy.
Będąca obiektem strategicznym elektrownia stała się celem ataków ze strony wroga, jednak jej pracownicy robili wszystko, aby w tak trudnych warunkach zachować ciągłość dostaw prądu dla stolicy. Zadaniem energetyków z Powiśla było również podłączanie do prądu prowizorycznymi liniami piekarni, punktów dowodzenia, a także szpitali i warsztatów służących powstańcom. Chodziło też o odłączanie zasilania dzielnicom opanowanym przez niemieckie oddziały.
Energetycy z Elektrowni Powiśle wytrwali 36 dni i nocy walki. 3 września runęła nastawnia elektrowni, a dzień później, 4 września, Niemcy rozpoczęli generalny szturm na Powiśle, w wyniku którego w trakcie bombardowania unieruchomiona została elektrownia, co pozbawiło Warszawę prądu. Obrońcy elektrowni przetrwali jeszcze cały ten dzień i noc, a 5 września po południu w związku z brakiem amunicji na rozkaz „Cubryny” oddział wycofał się z elektrowni. 6 września padło całe Powiśle.
Żołnierze „Cubryny” walczyli w Warszawie aż do kapitulacji powstania 2 października 1944 roku.
Wojna odebrała życie 450 pracownikom Elektrowni Powiśle. Ginęli na frontach i w obozach koncentracyjnych. Dwudziestu sześciu z nich zostało odznaczonych orderem Virtuti Militari.
Ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego/Michał Perzyński
Perzyński: Historia energetyków, którzy walczyli i ginęli za Warszawę (RECENZJA)