Producenci samochodów elektrycznych zmagają się z brakiem wystarczającej ilości litu, która jest niezbędna do produkcji akumulatorów wykorzystywanych w tego typu pojazdach. Rywalizacja o dostawy metalu może potrwać do 2030 roku. Sytuacja na rynku pozostanie napięta przez następne siedem do ośmiu lat, a popyt może przytłoczyć podaż – informuje amerykańska firma Albemarle, jeden z największych producentów metalu.
Zastosowanie litu w produkcji akumulatorów przeznaczonych do pojazdów elektrycznych sprawiło, że stał on się głównym surowcem w globalnej rywalizacji pomiędzy największymi producentami elektrycznych samochodów na świecie. Sytuacja ta przyciągnęła także rządy państw, które ścigają się pomiędzy sobą, aby zwiększyć i zabezpieczyć dostawy metalu dla swoich producentów.
Rywalizacja pomiędzy największymi graczami
W tym roku producenci samochodów zainwestowali w litowe start-upy. Spowodowane to zostało presją z którą boryka się cała branża. Wynika to z faktu, że coraz większa część przemysłu przechodzi na produkcję pojazdów elektrycznych. W zeszłym tygodniu firma General Motors poinformowała, że zapłaci z góry innemu producentowi 200 milionów dolarów, aby zapewnić sobie dostawy litu.
– Sytuacja na rynku będzie napięta, pomimo wysiłków zmierzających do odblokowania większej ilości metalu – powiedział Kent Masters dyrektor generalny Albemarle, największego notowanego na giełdzie producenta litu. Według firmy, której klientami są główni producenci samochodów, na rynku będzie niewystarczająca ilość surowca, co utrudni do niego dostęp wielu producentom. Ponadto cena litu od początku 2020 roku wzrosła ponad ośmiokrotnie.
Niektóre banki i domy badawcze są mało optymistycznie nastawione do cen litu mogących wystąpić w przyszłości, a analitycy Goldman Sachs wskazują na postęp technologiczny, który może zapewnić większą podaż w przeciągu kilku lat.
Eric Norris, prezes zajmujący się litem w Albemarle, powiedział, że zwiększenie podaży przekroczyły zdolności producentów. – Firmy zajmujące się produkcją litu dostarczały go rocznie aż o 25 procent mniej niż obiecywały z powodu chronicznych opóźnień i wpadek technicznych – dodał.
Projekty wydobycia litu zwykle trwają od sześciu do 19 lat, od wstępnej oceny wykonalności do rzeczywistej produkcji. Jest to najdłuższy ze wszystkich procesów produkcyjnych związany z bateriami elektrycznymi – informuje raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej pochodzący z zeszłego miesiąca.
– Świat potrzebuje kolejnych 60 kopalń litu do 2030 roku, aby spełnić plany rządów krajowych w zakresie dekarbonizacji i pojazdów elektrycznych – podała Międzynarodowa Agencja Energetyczna. Brak chipów półprzewodnikowych był głównym ograniczeniem dla producentów samochodów w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Przy zwiększonej produkcji pojazdów elektrycznych, zabezpieczenie litu staje się coraz większym wyzwaniem.
Financial Times/Jakub Sadowski