AlertEnergetykaGaz.

Nieplanowana przerwa pracy gazociągu z Rosji może być kolejną okazją do szantażu

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Gazprom poinformował 19 sierpnia, że zatrzyma dostawy gazu do Europy przez gazociąg Nord Stream 1 na poczet nieplanowanej przerwy technicznej, która potrwa od 31 sierpnia do 2 września. W przeszłości użył takiej przerwy w lipcu do podsycenia kryzysu energetycznego wynikającego z rekordowych cen gazu.

Według Gazpromu ostatnia tłocznia do jego dyspozycji przy Nord Stream 1 wymaga konserwacji. Dostawy przez Nord Stream 1 zostały obniżone do 20 procent przepustowości sięgającej 55 mld m sześc. rocznie po przerwie technicznej z lipca pomimo faktu, że Niemcy skłoniły Kanadę do zawieszenia części sankcji za atak Rosji na Ukrainę, by to urządzenie mogło wrócić do Rosji. Gazprom go nie odebrał uznając, że brakuje dokumentów i jest ryzyko objęcia sankcjami podmiotów, które spróbowałyby dostarczyć turbinę.

Przerwa na przełomie sierpnia i września dodatkowo zmniejszy podaż gazu w Europie dotkniętej kryzysem energetycznym. Gazprom zmniejsza podaż błękitnego paliwa od wakacji 2021 roku, podnosząc tym samym ceny gazu, energii elektrycznej i wywołując obawy o bezpieczeństwo dostaw zimą. Niemcy były zmuszone dofinansować Uniper kwotą 15 mld euro, by mógł kupować gaz po rekordowych cenach poza Rosją. Rosjanie zapewniają, że dostawy przez Nord Stream 1 wrócą 3 września „w razie nieobecności problemów technicznych”.

Prezes ukraińskiego operatora gazociągów przesyłowych OGTSUA Serhij Makogon przekonuje, że Rosja może już nie przywrócić dostaw gazu przez Nord Stream 1, a jeśliby chciała je zwiększyć, mogłaby od ręki użyć szlaków przez Polskę i Ukrainę.

– To możliwy do przewidzenia ruch Kremla w jego wojnie hybrydowej przeciwko Zachodowi. Nawet złagodzenie sankcji w sprawie turbiny nie doprowadziło do zwiększenia podaży, przed czym ostrzegaliśmy my i wielu ekspertów rządy Niemiec i Kanady. Gazprom planował zmniejszenie podaży i wydobycia gazu, o czym świadczy fakt, że zaczął go spalać – ocenił Makogon, odnosząc się do faktu, że Rosjanie zaczęli spalać nadwyżki gazu we flarze na złożach, bo nie mają już miejsca w magazynach, by go składować przy zmniejszonym eksporcie do Europy.

Gazprom/OGTSUA/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Wojna totalna Gazpromu kontra wiatraki za gaz do Baltic Pipe


Powiązane artykuły

Uroczystość podpisania listów intencyjnych. Fot. ARP

Agencja Rozwoju Przemysłu wesprze sektor obronny. Są trzy deklaracje

Agencja Rozwoju Przemysłu podpisała trzy listy intencyjne w sektorze obronnym. Celem każdego z tych porozumień, jak podkreśla ARP, ma być...

Co z ciepłem dla Sosnowca? Dowiemy się w następnym sezonie

GIOŚ wstrzymał egzekucję kary nałożonej na Elektrociepłownię Zagłębie Dąbrowskie. Czynności zostały wstrzymane do czasu rozpatrzenia skargi spółki przez sąd. Inspektorat...

Ceny ropy idą w górę. Co dalej zależy od sankcji Trumpa

Ceny ropy na globalnych giełdach paliw idą w górę, a inwestorzy skupiają uwagę na zbliżającym się terminie nałożenia sankcji USA...

Udostępnij:

Facebook X X X