Z pomocą zdjęć satelitarnych naukowcy udowodnili, że w Odrze rzeczywiście doszło do „masowego zakwitu glonów”. Specjalny obiektyw satelitarny analizował kolor wody. Jednak związek z umieraniem ryb w rzece nie mógł być jeszcze jednoznacznie potwierdzony – pisze portal RND.
Katastrofa ekologiczna na Odrze
Oceny zdjęć satelitarnych potwierdziły, że w Odrze doszło do „masowego zakwitu glonów”. W analizie uczestniczyły Instytut Ekologii Słodkowodnej i Rybactwa Śródlądowego (IGB) im. Leibniza oraz Uniwersytet w Lipsku.
Wspólnie z IGB i Uniwersytetem w Lipsku specjaliści z firmy Brockmann Consult, zajmującej się analizą danych środowiskowych, przeanalizowali surowe dane z europejskiego satelity Copernicus Sentinel 2. Satelita ten posiada specjalny czujnik, który potrafi określić kolor wody.
Eksperci twierdzą, że na tej podstawie można stwierdzić, czy w rzece znajdują się na przykład liczne pigmenty barwiące w postaci chlorofilu z alg. W przypadku Odry eksperci byli w stanie wykryć w ten sposób „niezwykle wysokie stężenie alg”.
In der #Oder lässt sich mit #Satelliten-Daten eine massive #Algenblüte nachweisen. Details zur neuen Analyse zusammen mit @BrockmannCon➡️https://t.co/uTWLm4QXTd #OderVergiftung #Sentinel2 pic.twitter.com/CkumLfoBZ5
— IGB Berlin (@LeibnizIGB) August 20, 2022
Porównano zapisy z końca lipca, początku sierpnia i połowy sierpnia. – Na koniec lipca stężenie w całym biegu rzeki utrzymuje się na średnim poziomie, z niewielkim wzrostem w południowym odcinku rzeki – czytamy w komunikacie IGB. Następnie, na początku sierpnia, zauważalny był nagły wzrost stężenia chlorofilu na poziomie Wrocławia w Polsce. Dziesięć do 12 dni później zakwit glonów przesunął się w dół rzeki jak fala i rozprzestrzenił się na większy obszar Odry.
Zdaniem ekspertów IGB nowe dane satelitarne mają „duży potencjał, by przyczynić się do dalszego wyjaśnienia katastrofy na Odrze”. Teraz dane z pomiarów ekologii wody i próbki wody mają być porównane ze zdjęciami satelitarnymi. Analizy mają być kontynuowane w najbliższych tygodniach.
Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński
Marszałek Geblewicz: Od czterech lat nie robimy nic w zakresie odpowiedzialności za wody