Birol: Pozycja Rosji zmienia się fundamentalnie, ale wcale nie na jej korzyść

0
27
Fatih Birol. Fot. Ministerstwo Energii
Fatih Birol. Fot. Ministerstwo Energii

– Globalny kryzys energetyczny nadal szkodzi gospodarstwom domowym, przedsiębiorstwom i całym gospodarkom. Ważne jest, aby oddzielić fakty od fikcji. W szczególności słyszę trzy narracje o obecnej sytuacji, które są błędne, a w niektórych przypadkach niebezpiecznie. Pozycja Rosji w międzynarodowym systemie energetycznym zmienia się fundamentalnie, ale wcale nie na jej korzyść – ostrzega dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Fatih Birol.

Dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii wylicza trzy narracje, które można zaobserwować podczas kryzysu energetycznego. – Po pierwsze chodzi o narrację o tym, że Moskwa wygrywa bitwę energetyczną. Putin jest niewątpliwie ogromnym dostawcą energii, a wzrosty cen ropy i gazu wywołane inwazją na Ukrainę spowodowały na razie wzrost jej dochodów z energii. Jednak krótkoterminowy wzrost przychodów jest z nawiązką skompensowany utratą zaufania i rynków. Kreml na dłuższą metę wyrządza sobie krzywdę, alienując UE, czyli zdecydowanie największego klienta i partnera strategicznego. Miejsce Rosji w międzynarodowym systemie energetycznym zmienia się fundamentalnie, ale wcale nie na jej korzyść – podkreśla.

Zdaniem Birola, ta narracja ignoruje także znaczący średnioterminowy wpływ zaostrzonych sankcji międzynarodowych na rosyjski sektor naftowo-gazowy.

– Rosja postawiła na skroplony gaz ziemny jako główny sposób na dywersyfikację eksportu z dala od Europy. Przed inwazją na Ukrainę deklarowanym celem Rosji był eksport 120-140 mln ton LNG rocznie do 2035 roku, co najmniej czterokrotnie w stosunku do obecnego poziomu. Wydaje się to odległą perspektywą bez międzynarodowych partnerów i technologii – zaznacza.

– Drugim błędem jest twierdzenie, że dzisiejszy globalny kryzys energetyczny to kryzys czystej energii. To absurdalne. Cały czas rozmawiam z politykami energetycznymi i żaden z nich nie narzeka na zależność od czystej energii. Wręcz przeciwnie, żałują, że nie mają jej więcej. Żałują, że nie posuwają się szybciej w kwestiach budowy elektrowni słonecznych i wiatrowych, poprawy efektywności energetycznej budynków i pojazdów czy przedłużenia żywotności elektrowni jądrowych. Więcej niskoemisyjnej energii pomogłoby złagodzić kryzys, a szybsze przejście z paliw kopalnych na czystą energię stanowi najlepsze wyjście z niego – twierdzi dyrektor MAE.

Trzecim błędnym pomysłem jest to, że kryzys energetyczny utrudni walkę ze zmianami klimatycznymi. Nie widzę tego w ten sposób. Kryzys ten jest wyraźnym przypomnieniem niestabilności obecnego systemu energetycznego, zdominowanego przez paliwa kopalne. Mamy szansę uczynić z tego historyczny punkt zwrotny w kierunku czystszego, bardziej przystępnego cenowo i bezpieczniejszego systemu energetycznego. I to już się dzieje – podkreśla Fatih Birol.

Opracował Jędrzej Stachura

Putin grozi, że zakręci kurek z gazem, jeśli Europa wprowadzi limit ceny