Dwa dni po tym, jak Indie publicznie wyraziły swój sprzeciw wobec inwazji na Ukrainę, indyjskie rafinerie sygnalizują, że mogą we wrześniu zrezygnować z kupowania rosyjskiej mieszanki ropy naftowej ESPO. Powodami są wysokie opłaty frachtowe, rosnąca inflacja i obecność tańszych i bliższych źródeł dostaw.
Import rosyjskiej ropy do Indii
Indie importują mieszankę różnych gatunków ropy z Rosji, a mianowicie Ural, Siberian Light, CPC oraz ESPO. Udział tej ostatniej jest najmniejszy wśród wszystkich rodzajów surowca sprowadzanych do Indii. ESPO to lekka odmiana ropy, wydobywana przez rosyjską spółkę Rosnieft. Jest ona wysyłana przez system rurociągów przecinający Wschodnią Syberię i Ocean Spokojny (East Siberia – Pacific Ocean, w skrócie ESPO) i sprzedawana na rynkach Azji Wschodniej i zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Z kolei kolejny rosyjski gatunek ropy – Urals – jest sprzedawany głównie do krajów europejskich. Według danych Kpler, w lipcu Indie importowały 666 tysięcy baryłek ropy Urals dziennie, znacznie więcej niż ESPO, której import wyniósł 145 tysięcy baryłek dziennie.
Przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej w lutym Indie kupowały ropę z Rosji w bardzo małej ilości. Jednak ze względu na duże rabaty oferowane przez Moskwę, zaczęły przejmować stamtąd niemal wszystkie gatunki proponowane gatunki surowca.
Indie mogą zrezygnować z ropy ESPO
Jednak Indie mogą we wrześniu całkowicie zrezygnować z kupowania rosyjskiej mieszanki ropy naftowej ESPO, jak donosi portal Quartz India. Ruch indyjskich rafinerii następuje dwa dni po tym, jak kraj publicznie zasygnalizowały swój sprzeciw wobec inwazji na Ukrainę. Czynnikami świadczącymi o nieatrakcyjności ESPO dla indyjskiego importu są rosnąca inflacja oraz wysokie opłaty frachtowe. Import ropy ESPO kosztuje od pięciu do siedmiu dolarów za baryłkę więcej niż podobnych gatunków z innych krajów, takie jak Murban ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Poza tym ropa z Rosji dociera do Indii po około miesiącu, ropa z Azji Zachodniej trafia tam w ciągu tygodnia.
Quartz India/Szymon Borowski
USA próbują przekonać Chiny i Indie, by zmniejszyły zużycie ropy