Rosyjski ambasador we Włoszech odniósł się do spekulacji na temat udziału Rosji w sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2 z tego kraju do Niemiec. Uznał takie tezy za „rusofobię”. Premier RP podejrzewa służby rosyjskie.
– Trwają teraz spekulacje, że Rosjanie sami wysadzili swe gazociągi. Rozumiem to jako wpływ propagandy rusofobicznej. Ludzie mogą mieć różne opinie o Rosjanach, o przywódcach Rosji, ale mogę państwa zapewnić, że nie ma u nas idiotów – powiedział w telewizji włoskiej RAI1 w odpowiedzi na przytoczone spekulacje o udziale Rosjan w wybuchach zatrzymujących pracę tych gazociągów. Te pojawiły się w Niemczech, Polsce i Wielkiej Brytanii. Śledztwo szwedzkie potwierdziło, że wyciek z tych magistral nastąpił wskutek wybuchu, ale nie wskazuje sprawców.
Rosjanie oskarżają o sabotaż „Anglosasów” odnosząc się do tezy prezydenta USA Joe Bidena sprzed ataku Rosji na Ukrainę, że doprowadzi do zatrzymania Nord Stream 2. Jednakże wycieki Nord Stream 1 i 2 nie dotknęły jednej z dwóch nitek tego gazociągu, który został zatrzymany jeszcze wiosną za pomocą sankcji USA oraz braku zgody Niemiec na jego pracę poprzez odmowę certyfikacji.
– To najprawdopodobniej, według informacji, które dostajemy także od naszych zagranicznych przyjaciół, dzieło rosyjskich służb – powiedział premier RP Mateusz Morawiecki. – Zresztą ich propozycja sprzed paru dni sugerująca, że jeśli otworzymy Nord Stream 2, to gaz popłynie, potwierdza tylko tę tezę, to domniemanie, że była to robota rosyjskich służb.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik