SKNE SGH: Amerykanie muszą spieszyć się z rozwojem eksportu LNG

20 maja 2015, 12:12 Energetyka

KOMENTARZ

Tankowiec LNG Coral Energy. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec LNG Coral Energy. Fot. Wikimedia Commons

Jan Majewski

SKN  Energetyki Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

SKNE_logo

Dzięki łupkowej rewolucji,  Stany Zjednoczone Ameryki stały się największym wydobywcą gazu na świecie osiągając w 2014r wydobycie na poziomie 728 mld m3  co stanowi ponad 20% światowej produkcji. Od 2005 obserwujemy  stały wzrost wydobycia gazu który na przestrzeni 9 lat wyniósł prawie 44%. Według danych z Bureau of Labor Statistisc w 2014 przy wydobyciu gazu i ropy oraz w sektorach bezpośrednio związanymi z tą branżą pracowało ponad 650 tys. ludzi.

Kolejny krok

Boom łupkowy pomógł amerykańskiej gospodarce wyjść z kryzysu, stworzył setki tysięcy miejsc pracy oraz zapewnił tanią, niskoemisyjną energię. Teraz USA ma szansę na kontynuację swojego sukcesu otwierając eksport gazu na inne kontynenty. Według danych z marca bieżącego roku cena spotowa gazu naturalnego w Stanach oscylowała w okolicach 2.7$/mmbtu, dla porównania ceny importowanego gazu wyniosły 8.27/mmbtu dla Europy oraz 8.0$/mmbtu dla Japonii. Rozpiętość cenowa jest dalej znacząca, mimo spadków cen w Azji i Europie, największą zmianę możemy zaobserwować w Japonii gdzie w marcu 2014r. cena gazu wynosiła 18$/mmbtu stanowiąc aż 225% procent obecnej ceny. Eksport taniego gazu jest dla Stanów wielką szansą na rozwój gospodarki oraz umocnienie pozycji światowego giganta.

Kamieniem milowym otwierającym Stany Zjednoczone na eksport gazu LNG była zgoda na budowę  dużego gazoportu eksportowego w Teksasie, podpisane w maju 2013 przez administrację Prezydenta  Obamy. Nakłady inwestycjne na ten projekt  znany jako Freeport LNG zaplanowano na 10 mld $. Przewidywany czas jej całkowitego ukończenia to sierpień 2019. Dwa lata wcześniej firma Cherniere rozpoczęła inwestycję mającą zamienić istniejący od 2009 terminal importowy LNG w Sabine Pass na pierwszy terminal eksportowy który ma być ukończony do końca bieżącego roku.  W następstwie tych dwóch projektów na amerykańskim wybrzeżu ruszyło 30  nowych projektów związanych z eksportem LNG

Według prognoz U.S. Energy Information Administration, zawartych w raporcie” Effect of Increased Levels of Liquefied Natural Gas Exports on U.S. Energy Markets”,  eksport gazu w postaci skroplonej ma wzrosnąć do 58.9 mld m3 rocznie do 2020r co stanowi 8% zeszłorocznej produkcji. W 2025 eksport LNG ma osiągnąć docelową wartość 76.5 mld m3 rocznie. Zmiany na rynkach węglowodorów mogą doprowadzić do zmian w rzeczywistym eksporcie, jednak szacowana wielkość miesięcznego eksportu, już za 5 lat, przekroczyłaby  roczne wydobycie gazu w Polsce.

Obie strony medalu

Eksport gazu wydobywanego w Stanach, dzięki wysokim cenom surowca w Azji i Europie, przyniesie wysokie wpływy, które będą stymulowały wzrost gospodarczy. W zależności od skali eksportu może on zapewnić dodatkowy wzrost PKB o od 0.05% do 0.17% . Dodatkowo możliwość sprzedaży nadwyżki produkcji na atrakcyjnych rynkach pozwoli utrzymać tendencje wzrostowe w amerykańskim wydobyciu gazu. Zwiększone wydobycie ma zapewnić między 61%, a 84% gazu potrzebnego na eksport, natomiast pozostała część będzie importowana z Kanady. Gaz pochodzący z łupków ma stanowić aż 75% wzrostu produkcji  planowanego na potrzeby eksportu.  Raport IHS szacuje, że zwiększenie wydobycia gazu łupkowego o 12 mld m3 rocznie tworzy 42 000 nowych miejsc pracy. Opierając się na tych danych, dzięki rozpoczęciu eksportu na dużą skalę,  zatrudnienie w sektorze energetycznym oraz powiązanych gałęziach gospodarki może wzrosnąć o ponad 120 tys. w ciągu najbliższych 5 lat. Możliwość sprzedaży gazu sojusznikom może stać się także mocną kartą w geopolitycznych rozgrywkach. Eksport surowca do Japonii dałby jej możliwość ograniczenia import z Iranu o co postulują Stany, natomiast dodatkowe źródło dostaw gazu pozwoliłoby Europie uniezależnić się od dostaw z Rosji.

Mimo wielu swoich pozytywnych aspektów sprzedaż rodzimego gazu na zagraniczne rynki ma w Ameryce wielu przeciwników. Pojawiają się obawy zbyt szybkiego wyczerpania własnych rezerw oraz wzrostu cen w kraju. Potwierdzone  pod koniec 2013  roku  zasoby amerykańskiego gazu wynoszą około 10 000 mld  m3 co stanowi ponad 12 lat teraźniejszego wydobycia. Co roku odkrywane są jednak nowe złoża surowca możliwego do wydobycia, głównie dzięki niekonwencjonalnym  metodom. Eksport na poziomie nawet 75 mld m3 rocznie, częściowo pokryty importem z Kanady miałby więc mały wpływ na wyczerpanie amerykańskich złóż. Raport EIA uspakaja także przed gwałtownymi wzrostami cen gazu, które miałyby wynieść maksymalnie 8%  w stosunku do przewidywanych trendów cenowych  przy braku eksportu. Dodatkowym problemem jest obecna sytuacja na rynku ropy z którą gaz jest mocno skorelowany cenowo. Najniższe od 2009 roku ceny ropy sprawiają, że opłacalność inwestycji w LNG spada.

Wyścig trwa

Rynek gazu skroplonego rozwija się bardzo dynamicznie, na świecie jest realizowanych  ponad 60 projektów będących konkurencją dla USA. Stany zjednoczone będą musiały wywalczyć własną pozycję na rynku LNG na którym występuje mocna konkurencja. Liderem jest Katar posiadający największą na świecie przepustowość z eksportem gazu skroplonego przekraczającym 100 mld m3 rocznie. Wypracowaną pozycję mają także Malezja czy Australia. Przy obecnym tempie wzrostu nasycenie rynku jest kwestią najbliższej dekady, kraje które będą chciały mieć w nim swój udział muszą teraz,  mimo spadków cen ropy, poświęcać ogromne nakłady na ryzykowne inwestycje. Nagrodą, choć niepewną,  mogą być jednak kolosalne wpływy. Głównym atutem Stanów Zjednoczonych są niskie ceny wydobywanego  gazu, LNG umożliwia jego eksport na inne kontynenty. Sprzedaż gazu w Europie czy Japonii gdzie jego ceny są ponad dwukrotnie wyższe jest dużą szansą. Stany Zjednoczone muszą się jednak spieszyć z rozwojem własnego eksportu, ponieważ konkurencja na rynku gazu skroplonego jest duża, a czasu do jego nasycenia zostaje coraz mniej.