– Mówienie o tym, że będziemy starali się zahamować inwestycje niezbędne dla polskiej energetyki jest czymś skandalicznym. Te uwagi są nie na miejscu – powiedział szef sejmowej komisji ds. energii, wiceszef klubu PiS Marek Suski, komentując w ten sposób słowa byłego premiera Leszka Millera o budowie elektrowni jądrowej z amerykańskim Westinghouse.
„Wybór Westinghouse jest bodźcem do kolejnego konfliktu z Brukselą”
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o wyborze partnera do budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej w piątek 28 października. Będzie nim Westinghouse, do czego odniósł się był premier Leszek Miller w rozmowie w Polsat News.
Według polityka to powód do kolejnego konfliktu z Unią Europejską. – Nasz kraj może mieć bardzo poważne problemy, włącznie z blokadą tej inwestycji przez KE – powiedział Miller tłumacząc, że zgodnie unijnym prawem, konieczne jest przeprowadzenie postępowania konkurencyjnego.
Do słów europosła odniósł się szef sejmowej komisji ds. energii Marek Suski. – Te uwagi są nie na miejscu, ponieważ to jest projekt biznesowy, a mówienie o tym, że będziemy starali się zahamować inwestycje niezbędne dla polskiej energetyki jest czymś skandalicznym – powiedział Suski. – Posiadanie elektrowni jądrowych to jest też bycie w klubie państw najbardziej rozwiniętych, a chcemy dążyć do G20, więc musimy iść w tym kierunku – dodał polityk na antenie TVP1.
Zgodnie z zapowiedziami premiera Morawieckiego, amerykański Westinghouse ma prowadzić budowę jednej z dwóch planowanych elektrowni jądrowych w Polsce. Ta, ma być ulokowana na Pomorzu, a pierwszy reaktor ma zostać ukończony w 2033 roku.
Nie jest rozstrzygnięta kwestia, kto zbuduje drugą z elektrowni. Ubiegają się o nią zarówno Westinghouse, jak koreański KHNP i francuski EDF.
Polska Agencja Prasowa/Maria Andrzejewska
Dąbrowski: Atom to przyszłość bezpieczeństwa energetycznego Polski