– Uruchomiliśmy import z zagranicy, między innymi przez Łotwę, Holandię, Belgię i Niemcy. Dzisiaj mogę powiedzieć, że mamy klęskę urodzaju. Węgiel jest dostępny i go mamy – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji w Porcie Gdańsk.
– Polska weszła w ciąg logistyczny, od importu przez przeładunek w portach takich jak ten w Gdańsku. Uruchomiliśmy import z zagranicy, między innymi przez Łotwę, Holandię, Belgię i Niemcy, i dzisiaj mogę powiedzieć, że mamy klęskę urodzaju. Wiemy, że ten węgiel jest dostępny i go mamy – powiedział premier Mateusz Morawiecki w Porcie Gdańsk.
– Podstawowym problemem Polaków był ten z dostępem do węgla po inwazji Rosji na Ukrainie. Dodatkowo, jego cena, czyli cztery tysiące za tonę, była przeszkodą. Dlatego podjęliśmy wówczas decyzję o wsparciu Polaków i to nam się udało – dodał.
– Nie można odcinać się od Rosji, zamykać polskich kopalni wedle wymagań Unii Europejskiej, i później się dziwić, że nie ma węgla. Polska ma węgiel, pracujemy 24 godziny na dobę. Niektóre place, wykorzystywane przez gminy, są pełne. Ci, którzy mówili, że węgla w Polsce nie będzie, dzisiaj mówią, że jest go za dużo. Chodzi nam o to, żeby cena była najniższa, obecnie poniżej dwóch tysięcy złotych. Wróciliśmy do ceny zbliżonej do tej sprzed inwazji Rosji na Ukrainę – zaznaczył premier Morawiecki.
– Przed nami trudna zima. Ta kalendarzowa się nie zaczęła, ale ta faktyczna puka do naszych drzwi – dodał.
Opracował Jędrzej Stachura
Analitycy: Unia Europejska zmniejszyła zależność od surowców z Rosji