W niedzielę 11 grudnia prezydent Rosji Władimir Putin i jego turecki odpowiednik Tayyip Erdogan w ramach dłuższej rozmowy omówili wspólne projekty energetyczne. Ankara ma gotowy projekt rozwiązań infrastruktury przesyłu, która ma stanowić wertykalny Korytarz Gazowy Północ-Południe. Status prawny hubu ma zapewnić, że rosyjski gaz dostarczany do hubu będzie miał handlową turecką markę międzynarodową.
Turecki portal Hürriyet informuje, że rozmowa dotycząca energetyki była poświęcona dwóm kwestiom – przyspieszeniu rosyjskich inwestycji towarzyszących budowie elektrowni jądrowej oraz realizacji bazy logistycznej w porcie Mersini, dla rosyjskich okrętów. Drugim tematem były praktyczne projekty dla sektora gazowego i utworzenia regionalnego hubu gazowego w Turcji. Ankara ma gotowy projekt rozwiązań infrastruktury przesyłu, która ma stanowić wertykalny Korytarz Gazowy Północ-Południe. Status prawny hubu ma zapewnić, że rosyjski gaz dostarczany do hubu będzie miał handlową turecką markę międzynarodową, a nie rosyjską. Hürriyet informuje, że pracują nad takim rozwiązaniem eksperci tureccy i zagraniczni.
Ankara zapowiada, że dostęp odbiorców europejskich do hubu będzie otwarty przez Bułgarię i już istniejący gazociąg Turkish Stream. Hürriyet podaje też, że strona turecka liczy na fakt, że „polski projekt Inicjatywy Trójmorza przewiduje właśnie jako jeden z filarów Gazowy Korytarz Południe-Północ. Hub zapewni ten korytarz, Ankara ma doskonałe stosunki z Warszawą”.
W związku z pilną potrzebą opracowania odpowiednich rozwiązań dla utworzenia hubu, prezes Gazpromu Aleksiej Miller spotkał się z Erdoganem w ubiegłym tygodniu w Ankarze.
W niedzielnej rozmowie telefonicznej Ergodan i Putin zastanawiali się również nad programem handlowym, który pozwoli odzyskać straconych europejskich klientów – podał rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow. – Europa po prostu przestawiła się z zależności od rosyjskiego gazu na zależność od LNG z USA. To jest dokładnie ta sama zależność. Tyle że uzależnienie od Amerykanów to bardzo kosztowna miłość bez wzajemności – powiedział Pieskow w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Rossija-1. – Kiedy Europejczycy tracą codziennie miliardy euro, te miliardy dolarów już zarabiają w Waszyngtonie. Mamy jednak podstawy przypuszczać, że Europa oprzytomnieje – zaznaczył.
Hürriyet/Anadolu Agency/TVRossija-1/USEIA/Teresa Wójcik
Turcja może torpedować wejście Skandynawów do NATO za tani gaz z Rosji