Niemiecka agencja prasowa donosi, że Brandenburgia, Saksonia oraz Meklemburgia Pomorze-Przednie opowiedziały się przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Polsce.
Polacy chcą mieć pierwszy reaktor jądrowy w 2033 roku i wybrali partnera technologicznego w postaci firmy Westinghouse z USA. Teraz Brandenburgia, Saksonia i Meklemburgia-Pomorze Przednie (ta ostatnia znana z obrony Nord Stream 2 przed sankcjami USA) opowiadają się przeciwko atomowi w Polsce.
– Ze względu na incydenty jądrowe w Czarnobylu i Fukushimie plany dalszego wykorzystania energetyki jądrowej powinny zostać porzucone dla dobra ludności i środowiska wszystkich krajów Morza Bałtyckiego – czytamy na stronie resortu ochrony konsumentów Brandenburgii, które informuje o skierowaniu uwag do Warszawy.
Plan budowy atomu w preferowanej lokalizacji Lubiatowo-Kopalino był przedmiotem obowiązkowych konsultacji, w ramach których można było składać uwagi do wtorku, 13 grudnia.
Land Meklemburgii-Pomorza Przedniego stworzył fundację Stiftung Klimaschutz, która pozwoliła dokończyć budowę spornego gazociągu Nord Stream 2 pomimo sankcji USA, które nie mogły obejmować podmiotów związanych z rządami sojuszników amerykańskich, a jest nim samorząd niemiecki.
Deutsche Presse Agentur/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Atom polski czeka w blokach startowych na decyzję rządu