– Kraje europejskie w końcu zwiększą import gazu z Rosji, to tylko kwestia czasu – mówi szef QatarEnergy Saad Sherida al-Kaabi.
– Europejczycy dzisiaj mówią, że nie wrócą już do rosyjskiego gazu. Jednak w mojej opinii, wszyscy zostaliśmy obdarzeni darem wybaczania i zapominania. Myślę, że z czasem cała ta sytuacja ulegnie normalizacji i rosyjski gaz wróci do Europy. A Europa wyciągnie z tej lekcji wnioski i stanie się bardziej różnorodna gazowo – powiedział Al.-Kaabi podczas Światowego Forum Energetycznego w Abu Zabi.
Eksport gazu Gazpromu do Europy spadł w 2022 roku o 55 procent względem 2021 roku. Wcześniej, Europa była dla Gazpromu głównym rynkiem zbytu, kiedy w tym kierunku płynęło nawet prawie 200 mld m sześc. gazu. W 2022 roku wolumen fizyczny dostaw spadł do nieco ponad 100 mld m sześc. 2023 rok może być nawet jeszcze gorszy, gdyż przepływy gazu z Rosji są rekordowo niskie, a możliwości infrastrukturalne do importu ograniczone ze względu na zniszczenie Nord Stream 1 oraz wprowadzenie sankcji przez Rosję na Gazociąg Jamalski biegnący przez terytorium Polski. W 2022 roku do końca kwietnia Gazprom wysyłał swój gaz m.in. do Polski i Bułgarii, ale od momentu odmówienia przez firmy z tych państw płatności w rublach, dostawy zostały przerwane.
Według szefa QatarEnergy, w 2023 roku sytuacja rynku gazu będzie trudna. – Europa ma szczęście obecnie z ciepłą zimą. Jednak uzupełnienie magazynów na przyszłą zimę będzie bardzo trudne. Do mniej więcej 2027 roku wiele gazu na rynku nie będzie – mówi.
Katar ma zamiar do 2027 roku zwiększyć produkcję LNG o prawie 70 procent. Obecnie Katar znajduje się ex aequo z USA na pierwszym miejscu pod względem produkcji skroplonego gazu. W 2022 roku państwa te wyprodukowały nieco ponad 82 mln ton LNG.
Al-Jazeera/ Mariusz Marszałkowski
Drugi pływający gazoport Niemiec ruszył w krainie Nord Stream 2