Zbiornik w bazie paliwowej pod rosyjskim Biełgorodem 40 km od granicy z Ukrainą wybuchł po domniemanym ataku powietrznym Kijowa.
Płonie zbiornik ropy w Borysiwce koło Biełgorodu przy granicy z Ukrainą. Zdarzenie nastąpiło w pobliżu rosyjskiej Fabryce Metalugrgicznej Borysowski Most. Ten zakład jest źródłem komponentów do budowy Mostu Krymskiego, który także stał się celem ataku w 2022 roku. Nad ranem czwartego lutego ogień wciąż nie został ugaszony. Specjalista do spraw obronnych Igor Suszko podaje, że to nie mógł być przypadkowy zapło, ale skutek ataku z powietrza.
Gubernator Biełgorodu Wiaczesław Gładkow poinformował w mediach społecznościowych o tym, że na powyższe obiekty spadły pociski, ale nie ma ofiar w ludziach. Powstał sztab kryzysowy i trwa akcja gaszenia pożaru.
Telegram/Twitter/Wojciech Jakóbik