Crouzet: Francja gra o drugą lokalizację atomu w Polsce (ROZMOWA)

23 lutego 2023, 07:35 Atom

– Wicepremier Jacek Sasin i jego koledzy, z którymi się spotkałem w zeszłym tygodniu powiedzieli mi jasno, że oferta francuska jest brana na poważnie pod uwagę w odniesieniu do drugiej lokalizacji z programu jądrowego – powiedział Philippe Crouzet, przedstawiciel rządu Francji do spraw cywilnej współpracy jądrowej z Polską, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Philippe Crouzet na spotkaniu z Jackiem Sasinem. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Philippe Crouzet na spotkaniu z Jackiem Sasinem. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych.

BiznesAlert.pl: Jaki był cel Pana wizyty w lutym tego roku?

Philippe Crouzet: Celem mojej wizyty w Warszawie w zeszłym tygodniu było spotkać się z przedstawicielami rządu i potwierdzić wsparcie rządu francuskiego na rzecz oferty EDF w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej.

Czy jest szansa na zastosowanie technologii EDF w PPEJ?

EDF ze wsparciem rządu francuskiego proponuje zintegrowaną ofertę w ramach tego programu. To oznacza, że oferta EDF uwzględnia nie tylko technologię, czyli stuprocentowo europejski EPR, ale także prace inżynieryjne, dostawę komponentów, budowę i oddanie o użytku reaktorów, a także inne usługi wspierające. Tylko EDF jako zintegrowany operator jądrowy i wiodący projektant oraz wytwórca sprzętu może złożyć taką ofertę. Z taką ofertą EDF może umożliwić rządowi Polski przyspieszenie realizacji programu jądrowego, zwiększyć jego skalę i zrealizować cele polityki klimatycznej oraz suwerenności energetycznej. Należy podkreślić, że EDF zaprojektował, wybudował i operuje prawie połową mocy wytwórczych w atomie w Europie i jest jedynym graczem budującym na kontynencie elektrownie jądrowe, we Francji i Wielkiej Brytanii. Ponadto będzie korzystał z potwierdzonego planu budowy nowych reaktorów we Francji oraz kolejki projektów w Europie. Polska i jej łańcuch dostaw mogłaby skorzystać z tej unikalnej dla technologii EPR perspektywy w ramach swego programu. Uważamy, że Francja, jako jedyny potencjalny dostawca dużych reaktorów zadeklarowana, by inwestować we własną technologię na własną potrzebę, to najlepszy partner długoterminowy PPEJ. Dlatego jak sądzę wicepremier Jacek Sasin i jego koledzy, z którymi się spotkałem w zeszłym tygodniu powiedzieli mi jasno, że oferta francuska jest brana na poważnie pod uwagę w odniesieniu do drugiej lokalizacji z PPEJ.

Jaka jest perspektywa innych firm z Francji w Polsce, szczególnie z sektora paliwa jądrowego?

Należy podkreślić, że przemysł francuski, firmy jak Orano czy Framatome, mają opanowany cały cykl paliwa jądrowego, czy to otwarty czy zamknięty, od kopalń do recyklingu paliwa. Francuskie podejście bazuje na bezpieczeństwie dostaw paliwa poprzez dywersyfikację oraz w pełni europejskie moce przemysłowe. To podejście jest w pełni zbieżne z celami suwerenności energetycznej Europy, które dzielimy z Polską. Może ona także skorzystać na tym podejściu w ramach oferty francuskiej na współpracę i wdrożenie programu jądrowego.

Jak Pan ocenia zależność Europy od rosyjskiego paliwa jądrowego i co należy z nią uczynić?

W celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw paliwa do elektrowni jądrowych EDF maksymalizuje dywersyfikację geograficzną źródeł i dostawców. Konkretnie oznacza to, że Francja nie jest zależna od żadnego obszaru wydobycia, firmy ani kraju na szlaku zapewnienia bezpieczeństwa dostaw paliwa jądrowego. Nie ujawniamy szczegółów, ale podążamy szlakiem polityki ustalonej przez agencję EURATOM, która nadzoruje europejskie dostawy materiałów nuklearnych. W odniesieniu do paliwa jądrowego z Rosji, kraje z rosyjską technologią reaktorów wciąż pozostają zależne od tego źródla. Uważamy, że da się zmniejszyć a nawet usunąć tę zależność, ale to zajmie kilka lat. Francuskie firmy Framatome i Orano już podpisały kontrakty na dostawy paliwa do Finlandii, Czech i Słowacji zamiast paliwa rosyjskiego do ich reaktorów WWER. To ścieżka, którą należy podążać, ale znów, ona wymaga czasu. Warto przypomnieć, że to nie tylko kraje europejskie polegają częściowo na paliwie jądrowym z Rosji. Amerykanie i Azjaci także, ale należy przyjrzeć się dokładniej danym, aby to spostrzec, bo nie ma agencji, która by je zbierała.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik