W ostatnim czasie w mediach pojawiają się nowe szczegóły na temat możliwej inwigilacji użytkowników przez TikTok. Chińska aplikacja podobno stworzyła listę osób, które oglądają treści LGBT i może wykorzystać to jako narzędzie szantażu.
Chiński TikTok stworzony przez technologicznego giganta ByteDance od lat budzi kontrowersje i podejrzenia wielu rządów. Wygląda na to, że w niedalekiej przyszłości coraz więcej z nich będzie blokować korzystanie z popularnej aplikacji. Obecnie coraz więcej państw nabiera obaw o możliwość szpiegowania i podkradanie wrażliwych danych przez ten chiński produkt.
TikTok opracował listę użytkowników, którzy oglądali treści lesbijskie, gejowskie, biseksualne oraz transpłciowe i może to posłużyć jako narzędzie szantażu – informuje amerykański The Wall Street Journal, powołując się na zeznania pracowników. Byli pracownicy chińskiej platformy, który proszą o zachowanie anonimowości powiedzieli, że chińscy programiści szpiegowali użytkowników oglądających informacje sklasyfikowane jako „treść LGBT”.
Warto zwrócić uwagę, że wiele platform technologicznych śledzi historię wyszukiwania i działaności użytkowników. Dzięki temu mogą ustalić ewentualne preferencje osób i efektywniej dostosować reklamy online. Problem w tym, że niektórzy pracownicy TikToka obawiają się, że dane zebrane przez ich firmę mogą zostać wykorzystane do szantażu, ponieważ chińskie firmy technologiczne są prawnie zmuszone do współpracy z własnym rządem. – Byli pracownicy TikToka powiedzieli, że widzowie treści LGBT nie byli jedynymi śledzonymi przez chińską platformę TikTok – podaje The Wall Street Journal.
The Wall Street Journal / Jacek Perzyński