Ataki artyleryjskie Rosji miały rzekomo uszkodzić magazyny zużytego uranu w Elektrowni Chmielnicki na Ukrainie wywołując zagrożenie radiacyjne w Polsce. Te informacje są dementowane przez specjalistów, a pojawiają się kilka dni po sukcesie mostu energetycznego łączącego ten obiekt z rynkiem polskim.
Media rosyjskie kolportują spekulacje na temat podwyższonego poziomu promieniowania po zniszczeniu magazynów zużytego uranu w jądrowej Elektrowni Chmielnicki. Informacja na ten temat pojawiła się 15 kwietnia, kilka dni po ogłoszeniu wyniku pierwszej aukcji na przepustowość mostu energetycznego Polska-Ukraina, czyli połączenia Rzeszów-Chmielnicka uruchomionego wiosną 2023 roku. Aukcja przyciągnęła chętnych i pozwoliła rozdysponować całą przepustowość udostępnioną w procedurze.
Media w Rosji sugerują, że chmura radioaktywna powstała rzekomo w Chmielnickim może wobec zachodniego kierunku wiatru zostać rozprzestrzeniona nad Polskę oraz Niemcy. – W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami nt. „zwiększonej radioaktywności” w Chmielnickim, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że sytuacja radiacyjna w Polsce jest w normie. Nie ma żadnego zagrożenia radiacyjnego – zapewnia Agencja w komunikacie.
– Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej – podała Agencja 16 maja. Udostępnia ona dane z monitoringu radiacyjnego w czasie rzeczywistym na specjalnej stronie.
Państwowa Agencja Atomistyki / Wojciech Jakóbik
Ukraina wznawia eksport energii i oferuje pierwszą moc Polsce