icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

LNG z USA na celowniku aktywistów także w Polsce

Protesty aktywistów przeciwko gazociągom oraz gazoportom odbywają się po obu stronach Atlantyku. Biją w dostawy gazu spoza Rosji, między innymi w Polsce.

– Rząd, wbrew światowym trendom i zwykłemu rachunkowi zysków i strat, chce stawiać olbrzymie elektrownie gazowe i niezbędną do tego infrastrukturę gazową, a także budować pływający terminal LNG w Gdańsku. To przedsięwzięcia przemyślane na wiele lat realizacji i dekady funkcjonowania, tymczasem wyzwania w energetyce musimy rozwiązywać tu i teraz. Doskonale nadają się do tego odnawialne źródła energii, zwiększanie efektywności energetycznej i dostosowane do nich sieci dystrybucyjne oraz przesyłowe – ocenia Piotr Wójcik z Greenpeace Polska.

Polska rozbudowuje infrastrukturę do importu gazu podobnie jak reszta Europy w celu rozwoju dostaw spoza Rosji. Pływający terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej może zostać wydzierżawiony i odesłany po utracie rynku zbytu. Polacy chcą go sprowadzić w 2026 roku. Główne źródło nierosyjskiego gazu w Europie to obecnie LNG z USA oraz dostawy gazociągowe z Norwegii. Greenpeace już na początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę apelował nie tylko o wprowadzenie embarga na import rosyjskich surowców, ale także o odejście od importu paliw kopalnych w ogóle, także tych importowanych z USA, mając na uwadze konieczność zwiększania naszej niezależności energetycznej – przekonuje Greenpeace.

Podobny sprzeciw jest widoczny także po drugiej stronie Atlantyku. Aktywiści przerwali wystąpienie sekretarz energii USA Jennifer Granholm, by oprotestować budowę gazociągu przez Apallachy. Grupa aktywistów wbiegła na scenę podczas jej wystąpienia z 18 maja. Nieśli transparenty „Nie dla MVP (Mountain Valley Pipeline – przyp. red.)” oraz „Granholm, zabijasz nas!”. Sekretarz energii przypomniała, że USA ślą LNG za granicę, by zmniejszyć zależność sojuszników od Rosji. MVP ma transportować gaz z ośrodków wydobycia Marcellus i Uttica na południe Stanów, gdzie znajdują się terminale eksportowe.

Polska importuje około 9 mld m sześc. LNG rocznie z USA, Kataru oraz innych kierunków wykorzystując maksymalnie przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu. Rozważa sprowadzenie FSRU o przepustowości 4,1 mld m sześc. rocznie i drugiego, w zależności od zapotrzebowania na rynku, które nie pojawiło się tylko w Polsce, ale także innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Warszawa rozmawia na ten temat między innymi z Bratysławą, Budapesztem i Pragą.

Greenpeace / Politico / Wojciech Jakóbik

Greenpeace: Europa wpadła w pułapkę gazową

Protesty aktywistów przeciwko gazociągom oraz gazoportom odbywają się po obu stronach Atlantyku. Biją w dostawy gazu spoza Rosji, między innymi w Polsce.

– Rząd, wbrew światowym trendom i zwykłemu rachunkowi zysków i strat, chce stawiać olbrzymie elektrownie gazowe i niezbędną do tego infrastrukturę gazową, a także budować pływający terminal LNG w Gdańsku. To przedsięwzięcia przemyślane na wiele lat realizacji i dekady funkcjonowania, tymczasem wyzwania w energetyce musimy rozwiązywać tu i teraz. Doskonale nadają się do tego odnawialne źródła energii, zwiększanie efektywności energetycznej i dostosowane do nich sieci dystrybucyjne oraz przesyłowe – ocenia Piotr Wójcik z Greenpeace Polska.

Polska rozbudowuje infrastrukturę do importu gazu podobnie jak reszta Europy w celu rozwoju dostaw spoza Rosji. Pływający terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej może zostać wydzierżawiony i odesłany po utracie rynku zbytu. Polacy chcą go sprowadzić w 2026 roku. Główne źródło nierosyjskiego gazu w Europie to obecnie LNG z USA oraz dostawy gazociągowe z Norwegii. Greenpeace już na początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę apelował nie tylko o wprowadzenie embarga na import rosyjskich surowców, ale także o odejście od importu paliw kopalnych w ogóle, także tych importowanych z USA, mając na uwadze konieczność zwiększania naszej niezależności energetycznej – przekonuje Greenpeace.

Podobny sprzeciw jest widoczny także po drugiej stronie Atlantyku. Aktywiści przerwali wystąpienie sekretarz energii USA Jennifer Granholm, by oprotestować budowę gazociągu przez Apallachy. Grupa aktywistów wbiegła na scenę podczas jej wystąpienia z 18 maja. Nieśli transparenty „Nie dla MVP (Mountain Valley Pipeline – przyp. red.)” oraz „Granholm, zabijasz nas!”. Sekretarz energii przypomniała, że USA ślą LNG za granicę, by zmniejszyć zależność sojuszników od Rosji. MVP ma transportować gaz z ośrodków wydobycia Marcellus i Uttica na południe Stanów, gdzie znajdują się terminale eksportowe.

Polska importuje około 9 mld m sześc. LNG rocznie z USA, Kataru oraz innych kierunków wykorzystując maksymalnie przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu. Rozważa sprowadzenie FSRU o przepustowości 4,1 mld m sześc. rocznie i drugiego, w zależności od zapotrzebowania na rynku, które nie pojawiło się tylko w Polsce, ale także innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Warszawa rozmawia na ten temat między innymi z Bratysławą, Budapesztem i Pragą.

Greenpeace / Politico / Wojciech Jakóbik

Greenpeace: Europa wpadła w pułapkę gazową

Najnowsze artykuły