icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Winiarski: Pierwszy stan USA zakazuje TikToka

Gubernator Montany podpisał ustawę ograniczającą od przyszłego roku korzystanie z TikToka na terenie całego stanu. Prawo ma karać wszystkich tych, którzy będą oferować dostęp do uzyskania tego medium. Uchwalenie ustawy zrodziło wątpliwości natury formalno-prawnej. Czy władze Montany będą mogły w ogóle egzekwować jej przestrzeganie? Twórcy TikToka zaskarżyli sądownie te przepisy, twierdząc, że łamią one konstytucyjnie zapewnioną wolność słowa – pisze Tomasz Winiarski, współpracownik BiznesAlert.pl.

– Aby chronić dane osobowe i prywatne mieszkańców Montany przed Komunistyczną Partią Chin, zdelegalizowałem TikToka w Montanie – napisał na swoim Twitterze Greg Gianforte, gubernator Montany. – Dzisiaj Montana podejmuje najbardziej zdecydowane działania ze wszystkich amerykańskich stanów, aby chronić prywatne i poufne dane osobowe przed zbieraniem ich przez Komunistyczną Partię Chin – dodał Gianforte w wystosowanym dla prasy oświadczeniu.

Z tych wypowiedzi jasno wynika cel, jaki przyświecał stanowym politykom tego położonego przy granicy z Kanadą preriowego stanu. Troska o bezpieczeństwo danych użytkowników kontrowersyjnej chińskiej aplikacji jest jednym z dwóch głównych ostrzy krytyki i zarzutów podnoszonych przeciwko niej. O tej sprawie szerzej pisaliśmy w artykule pt. „Czy chiński klon TikToka podbije Amerykę?„.

Ustawa „Senate Bill 419” zajmuje 5 stron formatu A4 i nakłada sankcję w postaci kary finansowej w wysokości 10 000 dolarów dla każdego podmiotu gospodarczego znajdującego się na terenie „Stanu Skarbów” (firmy, instytucji bądź organizacji), który umożliwi pobranie bądź użycie „TikToka” , jak określa się Montanę. Ustawa przewiduje kary w tej samej wysokości za każdy dzień jej łamania.

Ustawodawcy zdecydowali się odstąpić od karania przeciętnych użytkowników tej aplikacji, a skupili się na tych, którzy mogą oferować do niej dostęp, co ma zapewne przyczynić się do łatwiejszego egzekwowania zapisów „Senate Bill 419”. Prawo ma wejść w życie od 1 stycznia przyszłego roku.

Zapisy ustawy spotkały się ze spodziewaną krytyką ze strony zarządu TikToka.

Po podpisaniu ustawy, władze tego social medium wystosowały oświadczenie dla stacji CNN.

– Gubernator Gianforte podpisał ustawę, która narusza prawa mieszkańców Montany wynikające z 1. poprawki do Konstytucji USA, bezprawnie zakazując TikToka, platformy, która polepsza pozycję setek tysięcy ludzi w całym stanie. Chcemy zapewnić mieszkańców Montany, że mogą nadal używać TikToka do wyrażania siebie, zarabiania na życie i łączenia się z innymi ludźmi, podczas gdy my nadal pracujemy nad obroną praw naszych użytkowników w Montanie i poza nią – napisano w oświadczeniu.

Istotnie, do Sądu Okręgowego w Montanie wpłynął pozew autorstwa „TikToka”, twierdzący, że ustawa zakazująca chińskiej aplikacji jest niekonstytucyjna, ponieważ łamie 1. poprawkę do Konstytucji oraz inne prawa federalne. Rzeczniczka prokuratora generalnego Montany, Emily Flower, uprzedziła, że władze „Stanu Skarbów” są przygotowane na takie działania i będą je odpierać. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych określiło zbanowanie serwisu społecznościowego podchodzącego ze swojego kraju mianem „nadużycia praw stanowych”.

Chińską argumentację sugerującą, że banowanie TikToka jest atakowaniem wolności słowa w Stanach Zjednoczonych popierała wcześniej część amerykańskich polityków.

– Jeśli nie lubisz TikToka, Facebooka lub YouTube’a po prostu ich nie używaj. Ale nie myśl, że jakakolwiek interpretacja Konstytucji daje ci prawo do ich zakazania – mówił w marcu podczas obrad Senatu Rand Paul, republikański senator z Kentucky.

Znana z lewicowych poglądów członkini Izby Reprezentantów z Nowego Jorku, Alexandria Ocasio-Cortez, wyraziła swój sprzeciw wobec blokady „TikToka” umieszczając swój pierwszy film na tej platformie. Ocasio-Cortez twierdziła, że zakazywanie aplikacji w taki sposób „nie odnosi się do sedna problemu”, gdyż według niej faktem ma być to, że firmy z branży social mediów po prostu mogą gromadzić prywatne dane użytkowników ich portali bądź aplikacji. Dodawała, że mogą czynić to bez odpowiednich regulacji prawnych.

Wedle danych „Pew Research Center”, aż 67 proc. młodych Amerykanów w wieku 13-17 lat korzysta z „TikToka”, a 16 proc. amerykańskich nastolatków twierdzi, że używa go prawie przez cały czas.

17 maja gubernator Gianforte podpisał również rozporządzenie ograniczające dostęp na urządzeniach rządowych do innych aplikacji związanych z Chinami, takich jak „Lemon8” oraz „CapCut”. Pytania o skuteczność zakazu „TikToka” dotyczą nie tylko wątpliwości natury prawnej, lecz także kwestii technologicznych. Grupy adwokackie, takie jak „Fight for the Future” stwierdzają, że zakaz jaki od 1 stycznia wprowadzi w Montanie podpisana przez gubernatora Gianforte ustawa, będzie można bardzo łatwo obejść z poziomu użytkownika poprzez tzw. „wirtualną sieć prywatną” (ang. Virtual Private Network, VPN – przyp. red.).

Powyższe informacje prowadzą do konkluzji, że praktyczne ograniczanie dostępu do „TikToka”, jak również innych tego typu portali, w oparciu o tradycyjne sposoby takie jak ustawy bądź rozporządzenia, których moc prawna może być potem podważana przez sądy, jest we współczesnej dobie zadaniem nader trudnym. Dosyć skutecznym sposobem na radzenie sobie z takimi wyzwaniami mogłoby być jednak nałożenie gospodarczych i osobistych sankcji na spółki i osoby tworzące takie aplikacje.

Lecz do takich działań potrzeba sporej woli politycznej i niemal jednomyślności, której na Kapitolu do tej pory niestety nie było. Nie zanosi się także na to, aby w najbliższej perspektywie czasowej po drugiej stronie Atlantyku pojawiła się gotowość do takiej ofensywy legislacyjnej. Projekt ustawy zajmujący się kwestią TikToka w wymiarze federalnym utknął w amerykańskim Kongresie. Montana może być tutaj przykładem dla reszty kraju i pełnić rolę pierwszej kostki domina, która zapoczątkuje nowy model w podejści do tego problemu dla całej Ameryki. Stanie się tak jednak tylko wtedy, jeżeli przyjęte w tym stanie przepisy obronią się przed amerykańskimi sądami. Czas pokaże czy tak się stanie. Za oceanem rozpoczęła się walka o przyszłość rynku mediów społecznościowych, wytyczenie nieprzekraczalnych granic oraz standardów tożsamych dla państwa, które chroni prywatność i bezpieczeństwo swoich obywateli w sieci. Pierwsze strzały w tej wojnie właśnie padły.

J. Perzyński: Czy Polska zakaże TikToka?

Gubernator Montany podpisał ustawę ograniczającą od przyszłego roku korzystanie z TikToka na terenie całego stanu. Prawo ma karać wszystkich tych, którzy będą oferować dostęp do uzyskania tego medium. Uchwalenie ustawy zrodziło wątpliwości natury formalno-prawnej. Czy władze Montany będą mogły w ogóle egzekwować jej przestrzeganie? Twórcy TikToka zaskarżyli sądownie te przepisy, twierdząc, że łamią one konstytucyjnie zapewnioną wolność słowa – pisze Tomasz Winiarski, współpracownik BiznesAlert.pl.

– Aby chronić dane osobowe i prywatne mieszkańców Montany przed Komunistyczną Partią Chin, zdelegalizowałem TikToka w Montanie – napisał na swoim Twitterze Greg Gianforte, gubernator Montany. – Dzisiaj Montana podejmuje najbardziej zdecydowane działania ze wszystkich amerykańskich stanów, aby chronić prywatne i poufne dane osobowe przed zbieraniem ich przez Komunistyczną Partię Chin – dodał Gianforte w wystosowanym dla prasy oświadczeniu.

Z tych wypowiedzi jasno wynika cel, jaki przyświecał stanowym politykom tego położonego przy granicy z Kanadą preriowego stanu. Troska o bezpieczeństwo danych użytkowników kontrowersyjnej chińskiej aplikacji jest jednym z dwóch głównych ostrzy krytyki i zarzutów podnoszonych przeciwko niej. O tej sprawie szerzej pisaliśmy w artykule pt. „Czy chiński klon TikToka podbije Amerykę?„.

Ustawa „Senate Bill 419” zajmuje 5 stron formatu A4 i nakłada sankcję w postaci kary finansowej w wysokości 10 000 dolarów dla każdego podmiotu gospodarczego znajdującego się na terenie „Stanu Skarbów” (firmy, instytucji bądź organizacji), który umożliwi pobranie bądź użycie „TikToka” , jak określa się Montanę. Ustawa przewiduje kary w tej samej wysokości za każdy dzień jej łamania.

Ustawodawcy zdecydowali się odstąpić od karania przeciętnych użytkowników tej aplikacji, a skupili się na tych, którzy mogą oferować do niej dostęp, co ma zapewne przyczynić się do łatwiejszego egzekwowania zapisów „Senate Bill 419”. Prawo ma wejść w życie od 1 stycznia przyszłego roku.

Zapisy ustawy spotkały się ze spodziewaną krytyką ze strony zarządu TikToka.

Po podpisaniu ustawy, władze tego social medium wystosowały oświadczenie dla stacji CNN.

– Gubernator Gianforte podpisał ustawę, która narusza prawa mieszkańców Montany wynikające z 1. poprawki do Konstytucji USA, bezprawnie zakazując TikToka, platformy, która polepsza pozycję setek tysięcy ludzi w całym stanie. Chcemy zapewnić mieszkańców Montany, że mogą nadal używać TikToka do wyrażania siebie, zarabiania na życie i łączenia się z innymi ludźmi, podczas gdy my nadal pracujemy nad obroną praw naszych użytkowników w Montanie i poza nią – napisano w oświadczeniu.

Istotnie, do Sądu Okręgowego w Montanie wpłynął pozew autorstwa „TikToka”, twierdzący, że ustawa zakazująca chińskiej aplikacji jest niekonstytucyjna, ponieważ łamie 1. poprawkę do Konstytucji oraz inne prawa federalne. Rzeczniczka prokuratora generalnego Montany, Emily Flower, uprzedziła, że władze „Stanu Skarbów” są przygotowane na takie działania i będą je odpierać. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych określiło zbanowanie serwisu społecznościowego podchodzącego ze swojego kraju mianem „nadużycia praw stanowych”.

Chińską argumentację sugerującą, że banowanie TikToka jest atakowaniem wolności słowa w Stanach Zjednoczonych popierała wcześniej część amerykańskich polityków.

– Jeśli nie lubisz TikToka, Facebooka lub YouTube’a po prostu ich nie używaj. Ale nie myśl, że jakakolwiek interpretacja Konstytucji daje ci prawo do ich zakazania – mówił w marcu podczas obrad Senatu Rand Paul, republikański senator z Kentucky.

Znana z lewicowych poglądów członkini Izby Reprezentantów z Nowego Jorku, Alexandria Ocasio-Cortez, wyraziła swój sprzeciw wobec blokady „TikToka” umieszczając swój pierwszy film na tej platformie. Ocasio-Cortez twierdziła, że zakazywanie aplikacji w taki sposób „nie odnosi się do sedna problemu”, gdyż według niej faktem ma być to, że firmy z branży social mediów po prostu mogą gromadzić prywatne dane użytkowników ich portali bądź aplikacji. Dodawała, że mogą czynić to bez odpowiednich regulacji prawnych.

Wedle danych „Pew Research Center”, aż 67 proc. młodych Amerykanów w wieku 13-17 lat korzysta z „TikToka”, a 16 proc. amerykańskich nastolatków twierdzi, że używa go prawie przez cały czas.

17 maja gubernator Gianforte podpisał również rozporządzenie ograniczające dostęp na urządzeniach rządowych do innych aplikacji związanych z Chinami, takich jak „Lemon8” oraz „CapCut”. Pytania o skuteczność zakazu „TikToka” dotyczą nie tylko wątpliwości natury prawnej, lecz także kwestii technologicznych. Grupy adwokackie, takie jak „Fight for the Future” stwierdzają, że zakaz jaki od 1 stycznia wprowadzi w Montanie podpisana przez gubernatora Gianforte ustawa, będzie można bardzo łatwo obejść z poziomu użytkownika poprzez tzw. „wirtualną sieć prywatną” (ang. Virtual Private Network, VPN – przyp. red.).

Powyższe informacje prowadzą do konkluzji, że praktyczne ograniczanie dostępu do „TikToka”, jak również innych tego typu portali, w oparciu o tradycyjne sposoby takie jak ustawy bądź rozporządzenia, których moc prawna może być potem podważana przez sądy, jest we współczesnej dobie zadaniem nader trudnym. Dosyć skutecznym sposobem na radzenie sobie z takimi wyzwaniami mogłoby być jednak nałożenie gospodarczych i osobistych sankcji na spółki i osoby tworzące takie aplikacje.

Lecz do takich działań potrzeba sporej woli politycznej i niemal jednomyślności, której na Kapitolu do tej pory niestety nie było. Nie zanosi się także na to, aby w najbliższej perspektywie czasowej po drugiej stronie Atlantyku pojawiła się gotowość do takiej ofensywy legislacyjnej. Projekt ustawy zajmujący się kwestią TikToka w wymiarze federalnym utknął w amerykańskim Kongresie. Montana może być tutaj przykładem dla reszty kraju i pełnić rolę pierwszej kostki domina, która zapoczątkuje nowy model w podejści do tego problemu dla całej Ameryki. Stanie się tak jednak tylko wtedy, jeżeli przyjęte w tym stanie przepisy obronią się przed amerykańskimi sądami. Czas pokaże czy tak się stanie. Za oceanem rozpoczęła się walka o przyszłość rynku mediów społecznościowych, wytyczenie nieprzekraczalnych granic oraz standardów tożsamych dla państwa, które chroni prywatność i bezpieczeństwo swoich obywateli w sieci. Pierwsze strzały w tej wojnie właśnie padły.

J. Perzyński: Czy Polska zakaże TikToka?

Najnowsze artykuły