icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Były dyplomata brytyjski: Komponenty komórkowe z Chin mogą być nowym zagrożeniem

Charles Parton, były brytyjski dyplomata, pisze o komponentach komórkowych z Chin, które mogą być zagrożeniem z perspektywy Zachodu. – Chińskie firmy przejęły większość światowego rynku pod względem sprzedaży i łączności – podkreśla w komentarzu dla The Spectator.

Charles Parton, były brytyjski dyplomata, który przez 22 lata pracował w Chinach, obecnie jest współpracownikiem organizacji Royal United Services Institute oraz Council on Geostrategy. W tekście dla The Spectator opisuje relacje Zachodu z Chinami i nowe zagrożenie, którym mogą być komponenty komórkowe, produkowane przez chińskie firmy i eksportowane m.in. do Europy.

– W ostatnich latach trwały debaty na temat bezpieczeństwa w odniesieniu do Huawei, technologii 5G, aplikacji TikTok, półprzewodników czy sztucznej inteligencji. Wszystko to mogło spowodować technologiczną niestrawność. Do tej mieszanki zagrożeń z Chin należy dodać jeszcze jedną rzecz, czyli moduły komórkowe. Jeśli półprzewodniki są cegłami, z których budowane są nowe rewolucje przemysłowe i te związane ze stylem życia, moduły są drzwiami i oknami. Są to małe komponenty osadzone w sprzęcie lub urządzeniach, które mają możliwość geolokalizacji, łączenia się z Internetem i wiele więcej. Przesyłają, odbierają i przetwarzają ogromne ilości danych o danym środowisku – czytamy w artykule.

Parton zaznacza, że moduły komórkowe są używane w przemyśle, w tym w energetyce, logistyce, produkcji, transporcie, służbie zdrowia i przetwarzaniu płatności. W domu znajdują się w samochodach, inteligentnych licznikach, komputerach, ładowarkach do pojazdów elektrycznych i sprzęcie AGD. – One zdalnie monitorują i kontrolują złożone systemy. Gromadzą ogromne ilości danych i metadanych do analizy. Następnie, dzięki aktualizacjom oprogramowania, ulepszenia są wysyłane z powrotem do wszystkiego, co kontrolują. Podobnie jak grzyby tworzą siatkę, niezależną od działań człowieka. Docierają tam, gdzie nie dociera Wi-Fi i w przeciwieństwie do niego nie tracą sygnału w kluczowych momentach – alarmuje.

Autor zaznacza, że postęp technologiczny niesie ze sobą wiele pozytywnych udogodnień, ale temat ten, jak wszystko co ludzkie, „ma również ciemną stronę”. – W styczniu brytyjskie służby rozebrały samochód rządowy, ponieważ wewnątrz znajdowały się dane przesyłane przez „chińską e-sim” (czyli moduł komórkowy). Rząd brytyjski milczał na temat tego, kto korzystał z samochodu i czy kiedykolwiek przewoził np. premiera. Wiemy jednak, że chiński inżynier byłby w stanie nagrać prywatną rozmowę w takim pojeździe – pisze były dyplomata.

– O Huawei i Hikvision słyszał każdy, ale o Quectel, Fibocom czy innych chińskich producentach komórkowych modułów IoT (Internet rzeczy – przyp. red.) mało kto wie, mimo że stanowią one znacznie większe zagrożenie dla wolnych i otwartych krajów. W przypadku modułów komórkowych Chiny stosują tę samą strategię, co w przypadku telekomunikacji 5G i Huawei/ZTE. Komunistyczna Partia Chin (KPCh – przyp. red.) ma nadzieję na ustanowienie monopolu na te kluczowe komponenty za pośrednictwem mało znanych firm, korzystając z dostępu do taniego finansowania, wspólnej technologii i innego wsparcia ze strony państwa. Chińskie firmy posiadają 64 procent światowego rynku pod względem sprzedaży i 75 procent pod względem łączności. Dla Ameryki Północnej i Europy udziały wynoszą odpowiednio 30 procent i 35 procent, a dla Indii aż 86 procent – zaznacza Charles Parton.

Dodaje, że celem Chin jest wyeliminowanie z rynku dostawców z innych krajów poprzez oferowanie niewiarygodnie niskich cen, a następnie uzależnienie Zachodu od sprzętu i dostaw. – Quectel i inni będą twierdzić, podobnie jak Huawei, że są firmami prywatnymi. Ale to nie ma znaczenia: chińskie prawo mówi, że muszą przekazywać dane organom bezpieczeństwa państwa. Co więcej, wszyscy szefowie wiedzą, że kiedy rząd chiński mówi „skacz”, jedyną odpowiedzią jest „jak wysoko?”. Za pomocą modułów komórkowych możesz śledzić osoby za pomocą kamery przy drzwiach wejściowych, kamer ulicznych, lokalizacji samochodu i płatności. Można było nawet śledzić ich rozmowy w kawiarniach czy klubach za pomocą technologii czytania z ruchu warg połączonej z kamerami Hikvision. To chińska firma państwowa, która może pochwalić się możliwością tłumaczenia czytania z ruchu warg na 65 języków – pisze autor.

– Wiele osób może nie mieć nic przeciwko, jeśli ich lodówka lub dzwonek do drzwi szpieguje na potrzeby Chin. Ale miałbyś coś przeciwko, gdyby twoja lodówka przestała działać? Wysyłając aktualizację oprogramowania do modułów komórkowych, Chiny mogłyby zdalnie odciąć dostawy energii elektrycznej. Jeśli KPCh odniesie sukces w uzyskaniu monopolu na dostawę modułów komórkowych, może doprowadzić do awarii sieci danego kraju poprzez ingerencję w inteligentne liczniki (zawierające te moduły) w czasie wysokiego zużycia energii elektrycznej. Naprawa zajęłaby miesiące – tłumaczy Parton.

– Na tym jednak zabawa się nie kończy. W czasie napięć Chiny mogą stwierdzić, że ich interesie leży zniszczenie zachodnich rywali, ich gospodarki i rządów. Poprzez moduły komórkowe może sprawić, że rząd brytyjski będzie mniej wydajny. Mogą to robić np. psując systemy wejść do budynków, zakłócając alarmy lub zmieniając poziom klimatyzacji – zaznacza.

Zdaniem dyplomaty, firmy zachodnie muszą myśleć o konsekwencjach dalszego polegania na chińskich modułach komórkowych. – Niestety, krótkoterminowa korzyść finansowa w postaci tanich komponentów z Chin obecnie wygrywa z długoterminowym bezpieczeństwem – dodaje Charles Parton.

Opracował Jędrzej Stachura

Chiny nie przyznają się do hakowania infrastruktury krytycznej USA

Charles Parton, były brytyjski dyplomata, pisze o komponentach komórkowych z Chin, które mogą być zagrożeniem z perspektywy Zachodu. – Chińskie firmy przejęły większość światowego rynku pod względem sprzedaży i łączności – podkreśla w komentarzu dla The Spectator.

Charles Parton, były brytyjski dyplomata, który przez 22 lata pracował w Chinach, obecnie jest współpracownikiem organizacji Royal United Services Institute oraz Council on Geostrategy. W tekście dla The Spectator opisuje relacje Zachodu z Chinami i nowe zagrożenie, którym mogą być komponenty komórkowe, produkowane przez chińskie firmy i eksportowane m.in. do Europy.

– W ostatnich latach trwały debaty na temat bezpieczeństwa w odniesieniu do Huawei, technologii 5G, aplikacji TikTok, półprzewodników czy sztucznej inteligencji. Wszystko to mogło spowodować technologiczną niestrawność. Do tej mieszanki zagrożeń z Chin należy dodać jeszcze jedną rzecz, czyli moduły komórkowe. Jeśli półprzewodniki są cegłami, z których budowane są nowe rewolucje przemysłowe i te związane ze stylem życia, moduły są drzwiami i oknami. Są to małe komponenty osadzone w sprzęcie lub urządzeniach, które mają możliwość geolokalizacji, łączenia się z Internetem i wiele więcej. Przesyłają, odbierają i przetwarzają ogromne ilości danych o danym środowisku – czytamy w artykule.

Parton zaznacza, że moduły komórkowe są używane w przemyśle, w tym w energetyce, logistyce, produkcji, transporcie, służbie zdrowia i przetwarzaniu płatności. W domu znajdują się w samochodach, inteligentnych licznikach, komputerach, ładowarkach do pojazdów elektrycznych i sprzęcie AGD. – One zdalnie monitorują i kontrolują złożone systemy. Gromadzą ogromne ilości danych i metadanych do analizy. Następnie, dzięki aktualizacjom oprogramowania, ulepszenia są wysyłane z powrotem do wszystkiego, co kontrolują. Podobnie jak grzyby tworzą siatkę, niezależną od działań człowieka. Docierają tam, gdzie nie dociera Wi-Fi i w przeciwieństwie do niego nie tracą sygnału w kluczowych momentach – alarmuje.

Autor zaznacza, że postęp technologiczny niesie ze sobą wiele pozytywnych udogodnień, ale temat ten, jak wszystko co ludzkie, „ma również ciemną stronę”. – W styczniu brytyjskie służby rozebrały samochód rządowy, ponieważ wewnątrz znajdowały się dane przesyłane przez „chińską e-sim” (czyli moduł komórkowy). Rząd brytyjski milczał na temat tego, kto korzystał z samochodu i czy kiedykolwiek przewoził np. premiera. Wiemy jednak, że chiński inżynier byłby w stanie nagrać prywatną rozmowę w takim pojeździe – pisze były dyplomata.

– O Huawei i Hikvision słyszał każdy, ale o Quectel, Fibocom czy innych chińskich producentach komórkowych modułów IoT (Internet rzeczy – przyp. red.) mało kto wie, mimo że stanowią one znacznie większe zagrożenie dla wolnych i otwartych krajów. W przypadku modułów komórkowych Chiny stosują tę samą strategię, co w przypadku telekomunikacji 5G i Huawei/ZTE. Komunistyczna Partia Chin (KPCh – przyp. red.) ma nadzieję na ustanowienie monopolu na te kluczowe komponenty za pośrednictwem mało znanych firm, korzystając z dostępu do taniego finansowania, wspólnej technologii i innego wsparcia ze strony państwa. Chińskie firmy posiadają 64 procent światowego rynku pod względem sprzedaży i 75 procent pod względem łączności. Dla Ameryki Północnej i Europy udziały wynoszą odpowiednio 30 procent i 35 procent, a dla Indii aż 86 procent – zaznacza Charles Parton.

Dodaje, że celem Chin jest wyeliminowanie z rynku dostawców z innych krajów poprzez oferowanie niewiarygodnie niskich cen, a następnie uzależnienie Zachodu od sprzętu i dostaw. – Quectel i inni będą twierdzić, podobnie jak Huawei, że są firmami prywatnymi. Ale to nie ma znaczenia: chińskie prawo mówi, że muszą przekazywać dane organom bezpieczeństwa państwa. Co więcej, wszyscy szefowie wiedzą, że kiedy rząd chiński mówi „skacz”, jedyną odpowiedzią jest „jak wysoko?”. Za pomocą modułów komórkowych możesz śledzić osoby za pomocą kamery przy drzwiach wejściowych, kamer ulicznych, lokalizacji samochodu i płatności. Można było nawet śledzić ich rozmowy w kawiarniach czy klubach za pomocą technologii czytania z ruchu warg połączonej z kamerami Hikvision. To chińska firma państwowa, która może pochwalić się możliwością tłumaczenia czytania z ruchu warg na 65 języków – pisze autor.

– Wiele osób może nie mieć nic przeciwko, jeśli ich lodówka lub dzwonek do drzwi szpieguje na potrzeby Chin. Ale miałbyś coś przeciwko, gdyby twoja lodówka przestała działać? Wysyłając aktualizację oprogramowania do modułów komórkowych, Chiny mogłyby zdalnie odciąć dostawy energii elektrycznej. Jeśli KPCh odniesie sukces w uzyskaniu monopolu na dostawę modułów komórkowych, może doprowadzić do awarii sieci danego kraju poprzez ingerencję w inteligentne liczniki (zawierające te moduły) w czasie wysokiego zużycia energii elektrycznej. Naprawa zajęłaby miesiące – tłumaczy Parton.

– Na tym jednak zabawa się nie kończy. W czasie napięć Chiny mogą stwierdzić, że ich interesie leży zniszczenie zachodnich rywali, ich gospodarki i rządów. Poprzez moduły komórkowe może sprawić, że rząd brytyjski będzie mniej wydajny. Mogą to robić np. psując systemy wejść do budynków, zakłócając alarmy lub zmieniając poziom klimatyzacji – zaznacza.

Zdaniem dyplomaty, firmy zachodnie muszą myśleć o konsekwencjach dalszego polegania na chińskich modułach komórkowych. – Niestety, krótkoterminowa korzyść finansowa w postaci tanich komponentów z Chin obecnie wygrywa z długoterminowym bezpieczeństwem – dodaje Charles Parton.

Opracował Jędrzej Stachura

Chiny nie przyznają się do hakowania infrastruktury krytycznej USA

Najnowsze artykuły