icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Lech: OPEC+ zasmakował rosyjskiej rzetelności (ANALIZA)

– Rosja czwartego kwietnia zagwarantowała obniżki wydobycia ropy na poprzednim spotkaniu OPEC+ o 500 tys. baryłek dziennie. Dane z krajów które kupują ropę od Rosji świadczą o „lekkim mijaniu się z prawdą” – pisze Mateusz Lech znany też jako Pan Zen w BiznesAlert.pl.

Aby zrozumieć pewien kontekst ostatnich wydarzeń należy spojrzeć na rys historyczny, oraz na pewne mechanizmy które obowiązywały przez kilkanaście poprzednich lat. Atak Rosji na Ukrainę w 2022 roku spowodował uruchomienie pewnych procesów które teraz dopiero zaczynamy dostrzegać.

Rynek światowy ropy to w 40 procent wydobycie kartelu OPEC, oraz krajów zrzeszonych. Tworzą one OPEC+. W skład OPEC założonego w 1960 roku należy 12 państw: Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Ekwador, Irak, Iran, Katar, Kuwejt, Libia, Nigeria, Wenezuela i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Do sojuszników tzw. OPEC+ uformowanego w 2016 roku należą dodatkowo: Gwinea Równikowa, Azerbejdżan, Bahrajn, Brunei, Kazachstan, Malezja, Meksyk, Oman, Rosja, Sudan, Surinam, Uzbekistan.

Kartel zrzeszający te Państwa jeszcze kilkanaście lat temu miał decydujący głos jeśli chodzi o regulację ceny ropy na świecie. Cały świat drżał na wieść o ograniczeniu wydobycia. Skutkowało to natychmiastowymi wzrostami cen ropy na giełdach. Jedyny kraj, jaki mógł interweniować to Stany Zjednoczone. USA ze swoimi strategicznymi zapasami ropy naftowej utworzonymi w 1973 roku po kryzysie naftowym wywołanym przez właśnie OPEC, bardzo często interweniowały na rynkach, uwalniając swoje zapasy, aby zapobiec szokowi podażowemu na rynkach.

Poniżej wykres takich rezerw na przestrzeni lat. Wyraźnie widać jak konflikt w Ukrainie spowodował historyczne ruchy na rezerwach w celu niwelowania szantażu Rosji na Europę.

Źródło : (https://en.wikipedia.org/wiki/Strategic_Petroleum_Reserve_%28United_States%29)

Wojna rozpoczęta przez Rosję stworzyła niespodziewaną sytuację. Do globalnych graczy dołączyły Chiny które skupując rosyjską ropę po zaniżonych cenach wywołanych sankcjami, limitem cen i brakiem rynku zbytu dla ropy od Putina powiększyły własne rezerwy strategiczne. Są to zapasy wręcz ogromne. Większe niż USA miało kiedykolwiek. To Rosja dała szansę zbudowania Xi takiego wolumenu w bardzo przystępnej cenie. Rabaty wynegocjowane przez Indie i Chiny, a nawet niedawno Pakistan sięgają kilkudziesięciu procent od średniej ceny ropy Ural (której cena rynkowa za ostatnie 6 miesięcy oscyluje w okolicach 52-53 dolarów za baryłkę)

Wysokie rabaty, oraz niska cena ropy na giełdach dewastuje budżet Federacji Rosyjskiej. Ostatnie dane za maj to kolejne spadki. Dochody budżetu federalnego Rosji ze sprzedaży ropy i gazu, które stanowią podstawę dochodów skarbu państwa, spadły w maju 2023 roku o 35,6 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2022 roku. Spadły również o 11,9 procent w porównaniu z kwietniem br. roku. Od początku roku mówimy o spadkach zysków ze sprzedaży surowców o 50 procent.  Jednocześnie w poprzednich miesiącach Rosja biła rekordy w wysyłce ropy do Indii i Chin drogą morską. Chińskie i Indyjskie rafinerie ogłaszają rekordowe zakupy surowca z Rosji, a niedawno do grona odbiorców dołączył Pakistan, oraz Korea Północna która od kilku lat ropy nie kupowała.

I wszystko wyglądałoby wspaniale, z tym, że Rosja czwartego kwietnia zagwarantowała obniżki wydobycia ropy na poprzednim spotkaniu OPEC+ o 500 tys. baryłek dziennie. Dane z krajów które kupują ropę od Rosji świadczą o „lekkim mijaniu się z prawdą”. Władze Kremla oczywiście zaprzeczają i tłumaczą, że eksport co prawda wzrósł, ale konsumpcja krajowa mocno spadła. Normalnie w takich sytuacjach zagląda się w sprawozdania i od razu wszystko widać. Tym razem jednak nikt nie jest w stanie zweryfikować rosyjskiej szczerości i prawdomówności, gdyż Rosstat  (odpowiednik GUS) utajnił dane dotyczące produkcji krajowej ropy 27 kwietnia 2023 roku. Cóż za koincydencja i pechowy zbieg okoliczności?

Wracamy do czwartego czerwca i spotkania krajów zrzeszonych OPEC+ w Wiedniu. Najważniejsze spotkania, zwłaszcza dotyczące Rosji odbyły się za zamkniętymi drzwiami. Z tego co wiemy, dochodziło do pewnych sprzeczek i tarć wewnętrznych. Natomiast pomimo zgrzytów zarządzono cięcia wydobycia o około milion baryłek dziennie. Zrobiła to jednak tylko Arabia Saudyjska i tylko na okres jednego miesiąca. Rosja zadeklarowała, że utrzyma do końca roku ograniczenie wydobycia o 500 tysięcy baryłek dziennie. Natomiast inne kraje uważają, że do dnia dzisiejszego Rosja nie zmniejszyła wydobycia w takiej ilości.

Co nas czeka w najbliższej przyszłości? Otóż, cięcia miały przynieść wzrost cen ropy na rynkach i zwiększyć marżowość produktu. To przynajmniej w jakimś stopniu ratowałoby budżet rosyjski, który z miesiąca na miesiąc rozsadza coraz większy deficyt. Ropa od 4 czerwca jednak nie podrożała, a wręcz staniała.  Notowania WTI z 5 czerwca to 72,15 dolara za baryłkę, a 14 czerwca to 69,42 dolara za baryłkę.

Tworzy się pewna niebezpieczna sytuacja, ponieważ większość krajów OPEC+ potrzebuje sprzedawać ropę. Od tego zależy ich budżet. Chiny, które jeszcze się nie przebudziły po pandemii, oraz Europa która coraz szybciej odchodzi od paliw kopalnych mogą powodować coraz poważniejsze tarcia w kartelu. Dodatkowo Chiny, jako kolejny gracz z wielkimi rezerwami, może szachować kartel obniżając cenę na rynkach schodząc ze swoich rezerw. Rządowi Xi tania ropa jest niezbędna do rozwoju. Rosja swoimi działaniami wojennymi i niespodziewanym odejściem Europy od Rosyjskiej ropy spowodowała bardzo skomplikowany system wzajemnych zależności. Sama na tym straciła najwięcej, ale też napsuła krwi innym krajom kartelu. Zalała wręcz rynek azjatycki ropą z przeceny, oraz najprawdopodobniej oszukiwała OPEC+ jeśli chodzi o ograniczenie wydobycia. A taka sytuacja, w której jeden z krajów o wielkich zasobach, działa nie zważając na interesy innych członków, może zachwiać całą organizacją w przyszłości. Zwłaszcza, że tak jak starałem się wytłumaczyć w powyższym tekście, pojawiły się drugie wielkie rezerwy ropy na rynku. Obecne cięcia nie spowodowały paniki, ani wzrostu cen ropy na rynkach a wręcz przeciwnie. To zwiększy napięcia wewnętrzne w OPEC+, gdyż żaden z krajów nie zamierza przycinać wydobycia tylko po to aby Rosjanie w te miejsce wpuścili swój przeceniony produkt.

Jakóbik: Arabia pomaga Rosji w OPEC+ uderzyć w Zachód i Polskę (ANALIZA)

– Rosja czwartego kwietnia zagwarantowała obniżki wydobycia ropy na poprzednim spotkaniu OPEC+ o 500 tys. baryłek dziennie. Dane z krajów które kupują ropę od Rosji świadczą o „lekkim mijaniu się z prawdą” – pisze Mateusz Lech znany też jako Pan Zen w BiznesAlert.pl.

Aby zrozumieć pewien kontekst ostatnich wydarzeń należy spojrzeć na rys historyczny, oraz na pewne mechanizmy które obowiązywały przez kilkanaście poprzednich lat. Atak Rosji na Ukrainę w 2022 roku spowodował uruchomienie pewnych procesów które teraz dopiero zaczynamy dostrzegać.

Rynek światowy ropy to w 40 procent wydobycie kartelu OPEC, oraz krajów zrzeszonych. Tworzą one OPEC+. W skład OPEC założonego w 1960 roku należy 12 państw: Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Ekwador, Irak, Iran, Katar, Kuwejt, Libia, Nigeria, Wenezuela i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Do sojuszników tzw. OPEC+ uformowanego w 2016 roku należą dodatkowo: Gwinea Równikowa, Azerbejdżan, Bahrajn, Brunei, Kazachstan, Malezja, Meksyk, Oman, Rosja, Sudan, Surinam, Uzbekistan.

Kartel zrzeszający te Państwa jeszcze kilkanaście lat temu miał decydujący głos jeśli chodzi o regulację ceny ropy na świecie. Cały świat drżał na wieść o ograniczeniu wydobycia. Skutkowało to natychmiastowymi wzrostami cen ropy na giełdach. Jedyny kraj, jaki mógł interweniować to Stany Zjednoczone. USA ze swoimi strategicznymi zapasami ropy naftowej utworzonymi w 1973 roku po kryzysie naftowym wywołanym przez właśnie OPEC, bardzo często interweniowały na rynkach, uwalniając swoje zapasy, aby zapobiec szokowi podażowemu na rynkach.

Poniżej wykres takich rezerw na przestrzeni lat. Wyraźnie widać jak konflikt w Ukrainie spowodował historyczne ruchy na rezerwach w celu niwelowania szantażu Rosji na Europę.

Źródło : (https://en.wikipedia.org/wiki/Strategic_Petroleum_Reserve_%28United_States%29)

Wojna rozpoczęta przez Rosję stworzyła niespodziewaną sytuację. Do globalnych graczy dołączyły Chiny które skupując rosyjską ropę po zaniżonych cenach wywołanych sankcjami, limitem cen i brakiem rynku zbytu dla ropy od Putina powiększyły własne rezerwy strategiczne. Są to zapasy wręcz ogromne. Większe niż USA miało kiedykolwiek. To Rosja dała szansę zbudowania Xi takiego wolumenu w bardzo przystępnej cenie. Rabaty wynegocjowane przez Indie i Chiny, a nawet niedawno Pakistan sięgają kilkudziesięciu procent od średniej ceny ropy Ural (której cena rynkowa za ostatnie 6 miesięcy oscyluje w okolicach 52-53 dolarów za baryłkę)

Wysokie rabaty, oraz niska cena ropy na giełdach dewastuje budżet Federacji Rosyjskiej. Ostatnie dane za maj to kolejne spadki. Dochody budżetu federalnego Rosji ze sprzedaży ropy i gazu, które stanowią podstawę dochodów skarbu państwa, spadły w maju 2023 roku o 35,6 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2022 roku. Spadły również o 11,9 procent w porównaniu z kwietniem br. roku. Od początku roku mówimy o spadkach zysków ze sprzedaży surowców o 50 procent.  Jednocześnie w poprzednich miesiącach Rosja biła rekordy w wysyłce ropy do Indii i Chin drogą morską. Chińskie i Indyjskie rafinerie ogłaszają rekordowe zakupy surowca z Rosji, a niedawno do grona odbiorców dołączył Pakistan, oraz Korea Północna która od kilku lat ropy nie kupowała.

I wszystko wyglądałoby wspaniale, z tym, że Rosja czwartego kwietnia zagwarantowała obniżki wydobycia ropy na poprzednim spotkaniu OPEC+ o 500 tys. baryłek dziennie. Dane z krajów które kupują ropę od Rosji świadczą o „lekkim mijaniu się z prawdą”. Władze Kremla oczywiście zaprzeczają i tłumaczą, że eksport co prawda wzrósł, ale konsumpcja krajowa mocno spadła. Normalnie w takich sytuacjach zagląda się w sprawozdania i od razu wszystko widać. Tym razem jednak nikt nie jest w stanie zweryfikować rosyjskiej szczerości i prawdomówności, gdyż Rosstat  (odpowiednik GUS) utajnił dane dotyczące produkcji krajowej ropy 27 kwietnia 2023 roku. Cóż za koincydencja i pechowy zbieg okoliczności?

Wracamy do czwartego czerwca i spotkania krajów zrzeszonych OPEC+ w Wiedniu. Najważniejsze spotkania, zwłaszcza dotyczące Rosji odbyły się za zamkniętymi drzwiami. Z tego co wiemy, dochodziło do pewnych sprzeczek i tarć wewnętrznych. Natomiast pomimo zgrzytów zarządzono cięcia wydobycia o około milion baryłek dziennie. Zrobiła to jednak tylko Arabia Saudyjska i tylko na okres jednego miesiąca. Rosja zadeklarowała, że utrzyma do końca roku ograniczenie wydobycia o 500 tysięcy baryłek dziennie. Natomiast inne kraje uważają, że do dnia dzisiejszego Rosja nie zmniejszyła wydobycia w takiej ilości.

Co nas czeka w najbliższej przyszłości? Otóż, cięcia miały przynieść wzrost cen ropy na rynkach i zwiększyć marżowość produktu. To przynajmniej w jakimś stopniu ratowałoby budżet rosyjski, który z miesiąca na miesiąc rozsadza coraz większy deficyt. Ropa od 4 czerwca jednak nie podrożała, a wręcz staniała.  Notowania WTI z 5 czerwca to 72,15 dolara za baryłkę, a 14 czerwca to 69,42 dolara za baryłkę.

Tworzy się pewna niebezpieczna sytuacja, ponieważ większość krajów OPEC+ potrzebuje sprzedawać ropę. Od tego zależy ich budżet. Chiny, które jeszcze się nie przebudziły po pandemii, oraz Europa która coraz szybciej odchodzi od paliw kopalnych mogą powodować coraz poważniejsze tarcia w kartelu. Dodatkowo Chiny, jako kolejny gracz z wielkimi rezerwami, może szachować kartel obniżając cenę na rynkach schodząc ze swoich rezerw. Rządowi Xi tania ropa jest niezbędna do rozwoju. Rosja swoimi działaniami wojennymi i niespodziewanym odejściem Europy od Rosyjskiej ropy spowodowała bardzo skomplikowany system wzajemnych zależności. Sama na tym straciła najwięcej, ale też napsuła krwi innym krajom kartelu. Zalała wręcz rynek azjatycki ropą z przeceny, oraz najprawdopodobniej oszukiwała OPEC+ jeśli chodzi o ograniczenie wydobycia. A taka sytuacja, w której jeden z krajów o wielkich zasobach, działa nie zważając na interesy innych członków, może zachwiać całą organizacją w przyszłości. Zwłaszcza, że tak jak starałem się wytłumaczyć w powyższym tekście, pojawiły się drugie wielkie rezerwy ropy na rynku. Obecne cięcia nie spowodowały paniki, ani wzrostu cen ropy na rynkach a wręcz przeciwnie. To zwiększy napięcia wewnętrzne w OPEC+, gdyż żaden z krajów nie zamierza przycinać wydobycia tylko po to aby Rosjanie w te miejsce wpuścili swój przeceniony produkt.

Jakóbik: Arabia pomaga Rosji w OPEC+ uderzyć w Zachód i Polskę (ANALIZA)

Najnowsze artykuły