W ubiegłym roku import skroplonego gazu ziemnego do Europy po raz pierwszy przewyższył ten, który docierał na kontynent gazociągami, wynika z danych Instytutu Energii.
Zmiana ta sygnalizuje, że kontynent szybko odbudowuje swoją infrastrukturę energetyczną, jednocześnie zrywając więzi z Rosją po inwazji na Ukrainę. Odwrócenie trendu jest tym bardziej znaczące, że globalna produkcja gazu w 2022 roku pozostała na względnie stałym poziomie w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Europa była rynkiem klasy premium, który pomógł przyciągnąć więcej dostaw LNG i wypełnić luki pozostawione przez malejącą podaż rosyjskich gazociągów. Ta zmiana doprowadziła do rekordowych cen i zmienności na rynkach gazu, a także utrzymującej się inflacji na całym kontynencie, przygnębiającej aktywność przemysłową w obliczu spowolnienia gospodarczego.
W ciągu roku kraje europejskie szybko zainstalowały więcej terminali dla skroplonego gazu ziemnego, a Niemcy po raz pierwszy dołączyły do klubu importerów. Regionalne przedsiębiorstwa użyteczności publicznej podpisały porozumienia, aby dostarczać więcej LNG od producentów takich jak USA, a także nastąpił zwrot w kierunku źródeł odnawialnych, takich jak wiatr i słońce.
Jak wynika z danych, import gazu ziemnego do Europy w zeszłym roku wyniósł około 151 mld m sześc., w porównaniu z 232 mld w 2021 roku. Spadek o 35 procent rok do roku kontrastuje z importem LNG, który wzrósł do 170 mld m sześc. w 2022 roku z 108 mld rok wcześniej.
Warto zwrócić uwagę, że podczas gdy apetyt Europy na LNG wzrastał, Azja nadal była największym importerem tego paliwa. Według przeglądu światowy handel gazem w postaci LNG stanowił w ubiegłym roku 56 procent całego międzyregionalnego handlu gazem.
Co ważne, udział Rosji w światowym eksporcie gazu w ciągu ostatnich 10 lat regularnie spadał, z 43 procent do 29 procent w 2022 roku. W tym roku udział Rosji może spaść poniżej 10 procent.
Oil & Gas Jobs and News / Jacek Perzyński