(France24/Reuters/Patrycja Rapacka)
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin poinformował we wtorek (14.06), że armia rosyjska planuje zwiększyć ilość międzykontynentalnych rakiet balistycznych zawierających głowice atomowe o 40 sztuk do końca 2015 roku. Wypowiedź Putina oraz zamiary armii rosyjskiej są według ekspertów odpowiedzią na plany Pentagonu odnośnie stacjonowania amerykańskich wojsk na terytorium Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to najbardziej „agresywna” decyzja NATO od momentu zakończenia zimnej wojny – twierdzą Rosjanie. Amerykańska inicjatywa to z kolei odpowiedź na nieuznawaną przez świat aneksję Krymu przez Rosję.
Przedstawiciel Rosji podkreślił, że nowej broni nie powstrzyma żaden system obronny i przeciwrakietowy, dodając, że zapomina się często, że jego kraj jest także potęgą nuklearną. Poinformował jedynie, że nowe pociski będą posiadały zasięg do 5,5 tys. km.
Władimir Putin w swojej wypowiedzi podkreślił wiele razy, że Rosja musi utrzymać siłę nuklearnego odstraszania wobec amerykańskiego planu, który postrzega jako rosnące zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. Co ciekawe – zaznaczył, że zastrzega sobie prawo do rozmieszczania broni jądrowej na Krymie.
Relacje Rosja – Zachód zeszły do poziomu z okresu zimnej wojny po aneksji Krymu oraz wejścia rosyjskich sił zbrojnych oraz opłacanych przez nią najemników do ukraińskiego Donbasu. Odpowiedzią Zachodu na agresję państwa rosyjskiego są sankcje nałożone na strategiczne gałęzie gospodarki Rosji.
