Ministerstwo energetyki Arabii Saudyjskiej ogłosiło, że przedłuży dobrowolne cięcia wydobycia ropy sięgające miliona baryłek dziennie o kolejny miesiąc – wrzesień zachowując prawo do dalszych cięć, o czym donosi saudyjska agencja prasowa. Ten sygnał będzie presją na dalszy wzrost cen ropy i dalszym wsparciem Rosji. Rosjanie także chcą przedłużyć cięcia, ale na mniejszą skalę.
Baryłka ropy Brent kosztowała trzeciego sierpnia o godz. 15.00 czasu polskiego 84 dolary i drożała po ogłoszeniu decyzji Arabii Saudyjskiej. Saudyjczycy wprowadzili w kwietniu dobrowolne cięcia wydobycia ropy o pół miliona baryłek, które potem podwoili w lipcu. Obecnie ogłosili przedłużenie cięć o wrzesień z opcją ich pogłębienia. Ich działania windowały cenę baryłki, która na początku lipca kosztowała jeszcze niewiele ponad 70 dolarów.
Saudyjczycy zareagowali dobrowolnymi cięciami w kwietniu na informację, że Rosja będzie zmuszona ograniczyć wydobycie o 500 mln baryłek dziennie wskutek sankcji zachodnich. Pomimo faktu, że nie wywiązała się z tych zapowiedzi, Arabia wprowadziła dodatkowe mechanizmy kontroli poziomu wydobycia i kontynuowała swą politykę. W ten sposób pomogła Rosjanom windować cenę baryłki.
Informacja o przedłużeniu cięć pojawiła się dzień przed planowanym spotkaniem państw porozumienia naftowego OPEC+ poświęconego koordynacji polityki wydobycia ropy w celu windowania jej ceny do poziomu po myśli potęg wydobywczych. OPEC+ składa się z państw kartelu OPEC oraz dwunastu producentów spoza niego. Najwięksi producenci to Arabia i Rosja. Rosjanie odpowiedzieli na informacje z Arabii deklaracją przedłużenia własnych cięć, ale o 300 tysięcy baryłek dziennie, o 200 mniej niż Saudyjczycy. Media dotarły do zakulisowych informacjach o sporze tych potęg wokół skali cięć.
Saudi Press Agency / Wojciech Jakóbik
Arabia pomogła Rosji, a ta w podzięce zabierze jej naftowy wieniec pierwszeństwa