icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wnukowski: Chiny i USA, czyli pozorna odwilż w stosunkach (ANALIZA)

– W czerwcu i lipcu miała miejsce seria wizyt w Chinach przedstawicieli administracji USA, w tym sekretarza stanu Antony’ego Blinkena. Ich celem było wzmocnienie dialogu w kwestiach spornych, w tym bezpieczeństwa. Nie doszło do porozumienia w kluczowych obszarach, jednak intensyfikacja kontaktów na wysokim szczeblu sprzyja kontrolowaniu rywalizacji amerykańsko-chińskiej. Stwarza też korzystne warunki przed możliwym spotkaniem przywódców obu państw na szczytach G20 i APEC w tym roku. Mogą być one jednak krótkotrwałe z powodu narastających sporów, m.in. w dziedzinie technologii – pisze Damian Wnukowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).


Stosunki amerykańsko-chińskie, naznaczone od kilku lat systemową rywalizacją, m.in. w sferze handlu i technologii, zaogniły się po wizycie na Tajwanie w sierpniu 2022 roku ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i wprowadzeniu przez USA restrykcji na eksport chipów oraz technologii ich wytwarzania w październiku 2022 roku. Działania USA były uzasadniane koniecznością odpowiedzi na asertywną politykę ChRL w dziedzinie bezpieczeństwa i gospodarki oraz podważaniem prawa międzynarodowego, np. na Morzu Południowochińskim. Do chwilowego uspokojenia napięć doszło w efekcie spotkania prezydenta USA Joe Bidena z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem na szczycie G20 na Bali w listopadzie 2022 roku. W następnych miesiącach relacje ponownie się jednak pogorszyły, m.in. z powodu naruszenia przestrzeni powietrznej USA przez chiński balon szpiegowski i zestrzelenia go przez Amerykanów w lutym 2023 roku (incydent doprowadził do odwołania wizyty Blinkena w Pekinie w marcu) oraz spotkania w Kalifornii prezydent Tajwanu Tsai Ing-Wen ze spikerem Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym w kwietniu. Seria wizyt na wysokim szczeblu miała poprawić stosunki dwóch największych gospodarek świata. W ostatnim czasie poza Blinkenem podróż do Chin odbyli sekretarz skarbu Janet Yellen i John Kerry, specjalny przedstawiciel prezydenta Bidena ds. klimatu.

Efekty wizyt

Pobyt Blinkena w Chinach w dniach 18–19 czerwca był pierwszą od pięciu lat wizytą szefa amerykańskiej dyplomacji w tym państwie. W jej trakcie spotkał się m.in. z Xi, najwyższym rangą chińskim dyplomatą Wang Yi oraz ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Qin Gangiem. Sekretarz stanu poruszył m.in. kwestie bezpieczeństwa, łamania praw człowieka w Chinach, ograniczania przez USA zależności ekonomicznych od ChRL (derisking), zakazywania amerykańskim obywatelom wyjazdu z tego państwa, a także importu stamtąd chemikaliów, co przyczynia się do kryzysu opioidowego w USA. Zapewnił o kontynuowaniu przez Stany Zjednoczone polityki „jednych Chin” oraz potwierdził przywiązanie do utrzymania pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej. Strony omówiły też kwestię wojny na Ukrainie i rozmawiały o sprawach globalnych, w tym zmianach klimatu i bezpieczeństwie żywnościowym. Nie osiągnęły jednak postępu w większości zagadnień, m.in. nie wznowiono dialogu militarnego zawieszonego po wizycie Pelosi na Tajwanie. Zapowiedziały jedynie zwiększenie liczby połączeń lotniczych między USA i ChRL.

W dniach 6–9 lipca podróż do Pekinu odbyła Janet Yellen, uważana za zwolenniczkę umiarkowanego podejścia do ChRL. Spotkała się m.in. z premierem Li Qiangiem, wicepremierem He Lifengiem odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze oraz Pan Gongshengiem, sekretarzem partii komunistycznej w Ludowym Banku Chin, mianowanym pod koniec lipca także nowym prezesem tej instytucji. Nie zostały podjęte istotne decyzje dotyczące dwustronnych relacji gospodarczych, ale sekretarz skarbu uznała, że wizyta wzmocniła dwustronne kanały komunikacji. Yellen opowiedziała się przeciwko „rozłączaniu” (decoupling) gospodarek USA i Chin, którego koszty dla obu stron i reszty świata mogą być bardzo wysokie, ale stwierdziła też, że istotne znaczenie dla USA ma dywersyfikacja kontaktów gospodarczych. Wskazała na istnienie niekontrowersyjnych obszarów współpracy, np. w handlu. Potwierdzeniem tego są rosnące obroty towarowe, których wartość w 2022 roku wyniosła prawie 700 mld dol., najwięcej w historii. Yellen skrytykowała jednak „nieuczciwe” praktyki handlowe ChRL, np. ograniczanie dostępu do jej rynku. Zapowiedziała jednocześnie, że USA będą nadal podejmować „ograniczone” działania na rzecz ochrony swojego bezpieczeństwa, m.in. w sferze technologii. Wezwała też ChRL do nieudzielania wsparcia Rosji w jej agresji na Ukrainę. Strony omawiały ponadto współpracę w sprawach globalnych, w tym wobec kryzysu klimatycznego czy zadłużenia państw rozwijających się.

Jako trzeci wizytę w Chinach w dniach 16–19 lipca złożył John Kerry. Spotkał się m.in. z premierem Li i specjalnym wysłannikiem ChRL ds. zmian klimatu Xie Zhenhua. Strony podkreśliły pozytywne podejście do współpracy w dziedzinie klimatu, jednak nie został wznowiony dwustronny dialog na ten temat, zawieszony w sierpniu 2022 roku. Nie przyjęto też wspólnych ustaleń przed tegoroczną konferencją klimatyczną COP28 w Dubaju. W czasie wizyty Kerry’ego w Pekinie przebywał też były sekretarz stanu USA Henry Kissinger. Choć media spekulowały, że jego celem była pomoc we wznowieniu dialogu wojskowego (spotkał się m.in. z Xi i chińskim ministrem obrony), administracja amerykańska określiła podróż mianem prywatnej.

Nowe punkty sporne

Wzmożone kontakty na wysokim szczeblu nie oznaczały odstąpienia od działań uderzających w drugą stronę. Wiosną ChRL zaostrzyła przepisy antyszpiegowskie, w tym dotyczące przenoszenia danych poza Chiny. Dotknęły one m.in. amerykańskie firmy konsultingowe, np. dokonano rewizji w ich siedzibach i zatrzymano kilka współpracujących z nimi osób. 3 lipca, tuż przed wizytą Yellen, ChRL ogłosiła wprowadzenie od sierpnia restrykcji w eksporcie związków galu i germanu – metali wykorzystywanych m.in. w elektromobilności i produkcji chipów (Chiny są największym na świecie dostawcą tych surowców). Można uznać te działania za odpowiedź na wcześniejsze ograniczenie przez USA i ich sojuszników możliwości eksportu do Chin dóbr technologicznych. W lipcu Chiny nałożyły zaś restrykcje na eksport dronów i ich części, które mają obowiązywać od września. Chińskie firmy mają ponad 70 procent udziału w globalnym rynku tych produktów, które są m.in. często wykorzystywane przez instytucje i agencje federalne w USA.

9 sierpnia Stany Zjednoczone ogłosiły z kolei wprowadzenie regulacji umożliwiających zakazanie lub ograniczenie inwestycji w ChRL w trzech sektorach: chipów i mikroelektroniki, sztucznej inteligencji oraz komputerów kwantowych (mają obowiązywać od 2024 roku). Chiny skrytykowały ponadto krótki pobyt w USA Williama Laia, wiceprezydenta Tajwanu i kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich (w połowie sierpnia, w ramach podróży do Paragwaju). W odpowiedzi ChRL przeprowadziła ćwiczenia wojskowe w Cieśnienie Tajwańskiej. Pojawiają się też nowe doniesienia o dostarczaniu przez Chiny sprzętu podwójnego zastosowania do Rosji, w tym dronów. W lipcu USA oskarżyły chińskich hakerów o włamania na skrzynki mailowe administracji USA, tym.in. Departamentu Stanu. Zarzucają też ChRL prowadzenie działań szpiegowskich z bazy na Kubie.

Wnioski i perspektywy

Mimo utrzymywania się napięć w relacjach USA–ChRL intensyfikacja dialogu sprzyja unikaniu nieporozumień mogących przekształcić się w otwarty konflikt. Oba państwa chcą zaprezentować się jako odpowiedzialni aktorzy, podkreślając możliwość koegzystencji i utrzymanie komunikacji. Niechęć ChRL do wznowienia dialogów w sprawie bezpieczeństwa i klimatu może jednak odbić się negatywnie na ich międzynarodowym wizerunku. Obie strony będą musiały określić, w jakich dziedzinach mogą współpracować bez narażania swoich interesów bezpieczeństwa. Ostatnie wizyty przedstawicieli USA w Chinach pokazały, że będzie to trudne, m.in. z uwagi na wskazywaną przez Wanga nierozerwalność współpracy w sprawach globalnych, np. klimatu, od innych sfer stosunków dwustronnych, a także na uznanie przez ChRL restrykcji technologicznych USA za bezpośrednie uderzenie w jej potencjał rozwojowy. Szanse na zbieżne działania można dostrzec np. w ograniczaniu zadłużenia państw rozwijających się, co jest istotne dla stabilności gospodarki globalnej. ChRL będzie próbowała jednocześnie przyciągać amerykański biznes i poprzez niego oddziaływać na rząd USA, o czym świadczą np. wizyty w Chinach w pierwszej połowie 2023 roku Elona Muska, szefa Tesli, i Jamiego Dimona stojącego na czele banku JP Morgan Chase.

Poprawę stosunków USA–Chiny może przynieść spotkanie Xi i Bidena na szczytach G20 w Nowym Delhi we wrześniu i APEC w San Francisco w listopadzie. USA zapowiadają też wizytę w ChRL sekretarz handlu Giny Raimondo, a do Waszyngtonu ma udać się Wang, mianowany w lipcu także ministrem spraw zagranicznych. W najbliższym czasie relacje dwustronne mogą się jednak pogorszyć, np. w wyniku wprowadzenia przez USA ograniczeń inwestycyjnych i ewentualnej odpowiedzi Chin. W średniej perspektywie napięcia utrzymają się, a nawet mogą czasowo ulec zaostrzeniu w związku z wyborami prezydenckimi na Tajwanie i w USA, odpowiednio w styczniu i listopadzie 2024 roku. W tym kontekście Chiny będą prawdopodobnie intensyfikować działania zmierzające do osłabienia współpracy transatlantyckiej, np. poprzez zachęty gospodarcze dla państw UE. Próby uspokojenia relacji amerykańsko-chińskich mogą skłaniać np. Niemcy i Francję, które mają silne związki z rynkiem chińskim, do zaktywizowania działania na rzecz zacieśnienia współpracy UE–ChRL. Choć Unia będzie rozwijać kooperację handlową i inwestycyjną z Chinami, powinna też wzmocnić działania na rzecz zmniejszenia zależności od tego państwa w sektorach strategicznych, np. dostaw surowców, aby ograniczyć jego możliwości wpływania na stosunki UE–USA.

Źródło: Polski Instytut Spraw Międzynarodowych

Jakóbik: Chińska czkawka i ujemne ceny gazu w Europie (ANALIZA)

– W czerwcu i lipcu miała miejsce seria wizyt w Chinach przedstawicieli administracji USA, w tym sekretarza stanu Antony’ego Blinkena. Ich celem było wzmocnienie dialogu w kwestiach spornych, w tym bezpieczeństwa. Nie doszło do porozumienia w kluczowych obszarach, jednak intensyfikacja kontaktów na wysokim szczeblu sprzyja kontrolowaniu rywalizacji amerykańsko-chińskiej. Stwarza też korzystne warunki przed możliwym spotkaniem przywódców obu państw na szczytach G20 i APEC w tym roku. Mogą być one jednak krótkotrwałe z powodu narastających sporów, m.in. w dziedzinie technologii – pisze Damian Wnukowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).


Stosunki amerykańsko-chińskie, naznaczone od kilku lat systemową rywalizacją, m.in. w sferze handlu i technologii, zaogniły się po wizycie na Tajwanie w sierpniu 2022 roku ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i wprowadzeniu przez USA restrykcji na eksport chipów oraz technologii ich wytwarzania w październiku 2022 roku. Działania USA były uzasadniane koniecznością odpowiedzi na asertywną politykę ChRL w dziedzinie bezpieczeństwa i gospodarki oraz podważaniem prawa międzynarodowego, np. na Morzu Południowochińskim. Do chwilowego uspokojenia napięć doszło w efekcie spotkania prezydenta USA Joe Bidena z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem na szczycie G20 na Bali w listopadzie 2022 roku. W następnych miesiącach relacje ponownie się jednak pogorszyły, m.in. z powodu naruszenia przestrzeni powietrznej USA przez chiński balon szpiegowski i zestrzelenia go przez Amerykanów w lutym 2023 roku (incydent doprowadził do odwołania wizyty Blinkena w Pekinie w marcu) oraz spotkania w Kalifornii prezydent Tajwanu Tsai Ing-Wen ze spikerem Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym w kwietniu. Seria wizyt na wysokim szczeblu miała poprawić stosunki dwóch największych gospodarek świata. W ostatnim czasie poza Blinkenem podróż do Chin odbyli sekretarz skarbu Janet Yellen i John Kerry, specjalny przedstawiciel prezydenta Bidena ds. klimatu.

Efekty wizyt

Pobyt Blinkena w Chinach w dniach 18–19 czerwca był pierwszą od pięciu lat wizytą szefa amerykańskiej dyplomacji w tym państwie. W jej trakcie spotkał się m.in. z Xi, najwyższym rangą chińskim dyplomatą Wang Yi oraz ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Qin Gangiem. Sekretarz stanu poruszył m.in. kwestie bezpieczeństwa, łamania praw człowieka w Chinach, ograniczania przez USA zależności ekonomicznych od ChRL (derisking), zakazywania amerykańskim obywatelom wyjazdu z tego państwa, a także importu stamtąd chemikaliów, co przyczynia się do kryzysu opioidowego w USA. Zapewnił o kontynuowaniu przez Stany Zjednoczone polityki „jednych Chin” oraz potwierdził przywiązanie do utrzymania pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej. Strony omówiły też kwestię wojny na Ukrainie i rozmawiały o sprawach globalnych, w tym zmianach klimatu i bezpieczeństwie żywnościowym. Nie osiągnęły jednak postępu w większości zagadnień, m.in. nie wznowiono dialogu militarnego zawieszonego po wizycie Pelosi na Tajwanie. Zapowiedziały jedynie zwiększenie liczby połączeń lotniczych między USA i ChRL.

W dniach 6–9 lipca podróż do Pekinu odbyła Janet Yellen, uważana za zwolenniczkę umiarkowanego podejścia do ChRL. Spotkała się m.in. z premierem Li Qiangiem, wicepremierem He Lifengiem odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze oraz Pan Gongshengiem, sekretarzem partii komunistycznej w Ludowym Banku Chin, mianowanym pod koniec lipca także nowym prezesem tej instytucji. Nie zostały podjęte istotne decyzje dotyczące dwustronnych relacji gospodarczych, ale sekretarz skarbu uznała, że wizyta wzmocniła dwustronne kanały komunikacji. Yellen opowiedziała się przeciwko „rozłączaniu” (decoupling) gospodarek USA i Chin, którego koszty dla obu stron i reszty świata mogą być bardzo wysokie, ale stwierdziła też, że istotne znaczenie dla USA ma dywersyfikacja kontaktów gospodarczych. Wskazała na istnienie niekontrowersyjnych obszarów współpracy, np. w handlu. Potwierdzeniem tego są rosnące obroty towarowe, których wartość w 2022 roku wyniosła prawie 700 mld dol., najwięcej w historii. Yellen skrytykowała jednak „nieuczciwe” praktyki handlowe ChRL, np. ograniczanie dostępu do jej rynku. Zapowiedziała jednocześnie, że USA będą nadal podejmować „ograniczone” działania na rzecz ochrony swojego bezpieczeństwa, m.in. w sferze technologii. Wezwała też ChRL do nieudzielania wsparcia Rosji w jej agresji na Ukrainę. Strony omawiały ponadto współpracę w sprawach globalnych, w tym wobec kryzysu klimatycznego czy zadłużenia państw rozwijających się.

Jako trzeci wizytę w Chinach w dniach 16–19 lipca złożył John Kerry. Spotkał się m.in. z premierem Li i specjalnym wysłannikiem ChRL ds. zmian klimatu Xie Zhenhua. Strony podkreśliły pozytywne podejście do współpracy w dziedzinie klimatu, jednak nie został wznowiony dwustronny dialog na ten temat, zawieszony w sierpniu 2022 roku. Nie przyjęto też wspólnych ustaleń przed tegoroczną konferencją klimatyczną COP28 w Dubaju. W czasie wizyty Kerry’ego w Pekinie przebywał też były sekretarz stanu USA Henry Kissinger. Choć media spekulowały, że jego celem była pomoc we wznowieniu dialogu wojskowego (spotkał się m.in. z Xi i chińskim ministrem obrony), administracja amerykańska określiła podróż mianem prywatnej.

Nowe punkty sporne

Wzmożone kontakty na wysokim szczeblu nie oznaczały odstąpienia od działań uderzających w drugą stronę. Wiosną ChRL zaostrzyła przepisy antyszpiegowskie, w tym dotyczące przenoszenia danych poza Chiny. Dotknęły one m.in. amerykańskie firmy konsultingowe, np. dokonano rewizji w ich siedzibach i zatrzymano kilka współpracujących z nimi osób. 3 lipca, tuż przed wizytą Yellen, ChRL ogłosiła wprowadzenie od sierpnia restrykcji w eksporcie związków galu i germanu – metali wykorzystywanych m.in. w elektromobilności i produkcji chipów (Chiny są największym na świecie dostawcą tych surowców). Można uznać te działania za odpowiedź na wcześniejsze ograniczenie przez USA i ich sojuszników możliwości eksportu do Chin dóbr technologicznych. W lipcu Chiny nałożyły zaś restrykcje na eksport dronów i ich części, które mają obowiązywać od września. Chińskie firmy mają ponad 70 procent udziału w globalnym rynku tych produktów, które są m.in. często wykorzystywane przez instytucje i agencje federalne w USA.

9 sierpnia Stany Zjednoczone ogłosiły z kolei wprowadzenie regulacji umożliwiających zakazanie lub ograniczenie inwestycji w ChRL w trzech sektorach: chipów i mikroelektroniki, sztucznej inteligencji oraz komputerów kwantowych (mają obowiązywać od 2024 roku). Chiny skrytykowały ponadto krótki pobyt w USA Williama Laia, wiceprezydenta Tajwanu i kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich (w połowie sierpnia, w ramach podróży do Paragwaju). W odpowiedzi ChRL przeprowadziła ćwiczenia wojskowe w Cieśnienie Tajwańskiej. Pojawiają się też nowe doniesienia o dostarczaniu przez Chiny sprzętu podwójnego zastosowania do Rosji, w tym dronów. W lipcu USA oskarżyły chińskich hakerów o włamania na skrzynki mailowe administracji USA, tym.in. Departamentu Stanu. Zarzucają też ChRL prowadzenie działań szpiegowskich z bazy na Kubie.

Wnioski i perspektywy

Mimo utrzymywania się napięć w relacjach USA–ChRL intensyfikacja dialogu sprzyja unikaniu nieporozumień mogących przekształcić się w otwarty konflikt. Oba państwa chcą zaprezentować się jako odpowiedzialni aktorzy, podkreślając możliwość koegzystencji i utrzymanie komunikacji. Niechęć ChRL do wznowienia dialogów w sprawie bezpieczeństwa i klimatu może jednak odbić się negatywnie na ich międzynarodowym wizerunku. Obie strony będą musiały określić, w jakich dziedzinach mogą współpracować bez narażania swoich interesów bezpieczeństwa. Ostatnie wizyty przedstawicieli USA w Chinach pokazały, że będzie to trudne, m.in. z uwagi na wskazywaną przez Wanga nierozerwalność współpracy w sprawach globalnych, np. klimatu, od innych sfer stosunków dwustronnych, a także na uznanie przez ChRL restrykcji technologicznych USA za bezpośrednie uderzenie w jej potencjał rozwojowy. Szanse na zbieżne działania można dostrzec np. w ograniczaniu zadłużenia państw rozwijających się, co jest istotne dla stabilności gospodarki globalnej. ChRL będzie próbowała jednocześnie przyciągać amerykański biznes i poprzez niego oddziaływać na rząd USA, o czym świadczą np. wizyty w Chinach w pierwszej połowie 2023 roku Elona Muska, szefa Tesli, i Jamiego Dimona stojącego na czele banku JP Morgan Chase.

Poprawę stosunków USA–Chiny może przynieść spotkanie Xi i Bidena na szczytach G20 w Nowym Delhi we wrześniu i APEC w San Francisco w listopadzie. USA zapowiadają też wizytę w ChRL sekretarz handlu Giny Raimondo, a do Waszyngtonu ma udać się Wang, mianowany w lipcu także ministrem spraw zagranicznych. W najbliższym czasie relacje dwustronne mogą się jednak pogorszyć, np. w wyniku wprowadzenia przez USA ograniczeń inwestycyjnych i ewentualnej odpowiedzi Chin. W średniej perspektywie napięcia utrzymają się, a nawet mogą czasowo ulec zaostrzeniu w związku z wyborami prezydenckimi na Tajwanie i w USA, odpowiednio w styczniu i listopadzie 2024 roku. W tym kontekście Chiny będą prawdopodobnie intensyfikować działania zmierzające do osłabienia współpracy transatlantyckiej, np. poprzez zachęty gospodarcze dla państw UE. Próby uspokojenia relacji amerykańsko-chińskich mogą skłaniać np. Niemcy i Francję, które mają silne związki z rynkiem chińskim, do zaktywizowania działania na rzecz zacieśnienia współpracy UE–ChRL. Choć Unia będzie rozwijać kooperację handlową i inwestycyjną z Chinami, powinna też wzmocnić działania na rzecz zmniejszenia zależności od tego państwa w sektorach strategicznych, np. dostaw surowców, aby ograniczyć jego możliwości wpływania na stosunki UE–USA.

Źródło: Polski Instytut Spraw Międzynarodowych

Jakóbik: Chińska czkawka i ujemne ceny gazu w Europie (ANALIZA)

Najnowsze artykuły