icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Pacek: Ukraińska kontrofensywa idzie zbyt wolno (ROZMOWA)

– Kontrofensywa ukraińskiej armii rzeczywiście ma sukcesy na koncie, ale tempo jej jest zbyt wolne i nie rokuje nadziei na skuteczne osiągnięcie celów przed porą deszczową w tym roku – mówi Bogusław Pacek, gen. dyw. w stanie spoczynku, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Ukraińska armia powoli, ale konsekwentnie robi postępy na froncie. Jednak pojawiają się głosy krytyczne ze strony zachodnich sojuszników na temat wolnego tempa i małych sukcesów kontrofensywy, chociaż w ostatnim czasie Kijów może pochwalić się niemałymi osiągnięciami.

BiznesAlert.pl: Ukraińscy żołnierze przeniknęli na południu kraju w obwodzie zaporoskim przez pierwszą linię rosyjskiej obrony. Czy ten sukces pomoże przyspieszyć tempo kontrofensywy?

Gen. Bogusław Pacek: Obie strony mają rację. Ma rację Ukraina, która mówi o „pewnych” sukcesach w kontrofensywie, jednak rację też mają Amerykanie, który zwracają uwagę na to, że tempo działań jest zbyt wolne i nie rokuje nadziei na skuteczne osiągnięcie celów przed porą deszczową w tym roku.

Mówimy o pewnych sukcesach, ale trudno je postrzegać jako wielkie osiągnięcie. Należy pamiętać, że wszystkie informacje jakie otrzymujemy, pochodzą ze źródeł ukraińskich i należy je traktować z ostrożnością. Ukraińcy też ubarwiają swoje sukcesy na froncie i bardzo mocno podkreślają porażki Rosjan.

Przerwanie pierwszej linii obrony Rosjan rzeczywiście jest istotnym sukcesem, ale do pokonania został jeszcze drugi i trzeci pas umocnień. Co ważne, czas w tej kontrofensywie jest najważniejszym czynnikiem, gdyż jest uwarunkowany deszczem i błotem, które nadejdą wraz z końcem września.

Uważam, że Ukraina sukcesów na koncie ma sporo, ale jednak są one oceniane jako niewystarczające i w tym aspekcie zgadzam się z Amerykanami, że celem kontrofensywy jest dojście do Morza Azowskiego poprzez Tokmak, Melitopol i wyparcie Rosjan. Obecne sukcesy w rejonie Bachmutu i działania w kierunku Melitopola są widoczne, jednak są zbyt małe, aby nazwać to skuteczną kontrofensywą.

Kilka dni temu pojawiły się doniesienia o udanym desancie na Półwysep Krymski. Czy wojsko ukraińskie rzeczywiście jest w stanie odbić ten region?

W obecnej sytuacji – nie. Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce spowodowało śmierć wielu cywili, którzy nie powinny być celem działań wojennych, ale pod względem WOJENNO-strategicznym była to przemyślana decyzja. To zaskoczyło Ukraińców i uniemożliwiło rozwinięcie kontrofensywy w kierunku Krymu.

Uważam, że Półwysep Krymski jest głównym celem działań ukraińskiej armii, ale szanse na odbicie są małe, gdyż sam atak prowadzony obecnie do niczego skutecznego na Krymie szybko nie doprowadzi. Proszę pamiętać, że w Sewastopolu znajduje się Flota Czarnomorska, a na Morzu Czarnym niepodzielnie panują Rosjanie, z kilkunastoma okrętami z rakietami manewrującymi.

Desant na Krym i wiele innych działań Ukrainy na różnych kierunkach spotkały się ze skuteczną obroną Rosjan. W obwodzie zaporoskim na długo wcześniej przygotowano solidną obronę, rosyjscy planiści przewidzieli kierunek natarcia Ukraińców.

Niedawno pojawiły się deklaracje, że Ukraina otrzyma kilkadziesiąt myśliwców F-16, a jesienią odbędą się szkolenia pilotów. W jaki sposób myśliwce te są w stanie odmienić sytuację na froncie?

Ukraina potrzebuje F-16 jak powietrza. Wojsko ukraińskie ma swoje problemy i jest to widoczne. Szkoda, że z początkiem kontrofensywy nie wysłano ich ukraińskim pilotom.

Mam wątpliwości co do zasadności działań kontrofensywy. Ukraińscy stratedzy wiedzieli przecież, że nie mieli przewagi w sile ognia, artylerii średniego i dalekiego zasięgu. Ponadto ogrom gęstych pól minowych i brak przewagi w powietrzu skutkuje powolnymi postępami na froncie. Jeżeli rzeczywiście dojdzie do sukcesów, to będą okupione wielki stratami wśród ukraińskich żołnierzy.

Myśliwce F-16 będą potrzebne, ale chyba zostaną użyte dopiero po zakończeniu tej kontrofensywy. Pragnę podkreślić, że F-16 nie jest panaceum w tej wojnie, gdyż Rosjanie mają możliwość ustawienia na swoim terytorium wyrzutni, które są w stanie razić zachodnie myśliwce w strefie kontrofensywy. Ukraina potrzebuje F-16 naprawdę jak powietrza i są one w stanie bardzo pomóc, ale nie zmienią one losów tej wojny.

Rozmawiał Jacek Perzyński

Pacek: Zabójstwo Prigożyna niczego nie zmieni w Rosji (ROZMOWA)

– Kontrofensywa ukraińskiej armii rzeczywiście ma sukcesy na koncie, ale tempo jej jest zbyt wolne i nie rokuje nadziei na skuteczne osiągnięcie celów przed porą deszczową w tym roku – mówi Bogusław Pacek, gen. dyw. w stanie spoczynku, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Ukraińska armia powoli, ale konsekwentnie robi postępy na froncie. Jednak pojawiają się głosy krytyczne ze strony zachodnich sojuszników na temat wolnego tempa i małych sukcesów kontrofensywy, chociaż w ostatnim czasie Kijów może pochwalić się niemałymi osiągnięciami.

BiznesAlert.pl: Ukraińscy żołnierze przeniknęli na południu kraju w obwodzie zaporoskim przez pierwszą linię rosyjskiej obrony. Czy ten sukces pomoże przyspieszyć tempo kontrofensywy?

Gen. Bogusław Pacek: Obie strony mają rację. Ma rację Ukraina, która mówi o „pewnych” sukcesach w kontrofensywie, jednak rację też mają Amerykanie, który zwracają uwagę na to, że tempo działań jest zbyt wolne i nie rokuje nadziei na skuteczne osiągnięcie celów przed porą deszczową w tym roku.

Mówimy o pewnych sukcesach, ale trudno je postrzegać jako wielkie osiągnięcie. Należy pamiętać, że wszystkie informacje jakie otrzymujemy, pochodzą ze źródeł ukraińskich i należy je traktować z ostrożnością. Ukraińcy też ubarwiają swoje sukcesy na froncie i bardzo mocno podkreślają porażki Rosjan.

Przerwanie pierwszej linii obrony Rosjan rzeczywiście jest istotnym sukcesem, ale do pokonania został jeszcze drugi i trzeci pas umocnień. Co ważne, czas w tej kontrofensywie jest najważniejszym czynnikiem, gdyż jest uwarunkowany deszczem i błotem, które nadejdą wraz z końcem września.

Uważam, że Ukraina sukcesów na koncie ma sporo, ale jednak są one oceniane jako niewystarczające i w tym aspekcie zgadzam się z Amerykanami, że celem kontrofensywy jest dojście do Morza Azowskiego poprzez Tokmak, Melitopol i wyparcie Rosjan. Obecne sukcesy w rejonie Bachmutu i działania w kierunku Melitopola są widoczne, jednak są zbyt małe, aby nazwać to skuteczną kontrofensywą.

Kilka dni temu pojawiły się doniesienia o udanym desancie na Półwysep Krymski. Czy wojsko ukraińskie rzeczywiście jest w stanie odbić ten region?

W obecnej sytuacji – nie. Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce spowodowało śmierć wielu cywili, którzy nie powinny być celem działań wojennych, ale pod względem WOJENNO-strategicznym była to przemyślana decyzja. To zaskoczyło Ukraińców i uniemożliwiło rozwinięcie kontrofensywy w kierunku Krymu.

Uważam, że Półwysep Krymski jest głównym celem działań ukraińskiej armii, ale szanse na odbicie są małe, gdyż sam atak prowadzony obecnie do niczego skutecznego na Krymie szybko nie doprowadzi. Proszę pamiętać, że w Sewastopolu znajduje się Flota Czarnomorska, a na Morzu Czarnym niepodzielnie panują Rosjanie, z kilkunastoma okrętami z rakietami manewrującymi.

Desant na Krym i wiele innych działań Ukrainy na różnych kierunkach spotkały się ze skuteczną obroną Rosjan. W obwodzie zaporoskim na długo wcześniej przygotowano solidną obronę, rosyjscy planiści przewidzieli kierunek natarcia Ukraińców.

Niedawno pojawiły się deklaracje, że Ukraina otrzyma kilkadziesiąt myśliwców F-16, a jesienią odbędą się szkolenia pilotów. W jaki sposób myśliwce te są w stanie odmienić sytuację na froncie?

Ukraina potrzebuje F-16 jak powietrza. Wojsko ukraińskie ma swoje problemy i jest to widoczne. Szkoda, że z początkiem kontrofensywy nie wysłano ich ukraińskim pilotom.

Mam wątpliwości co do zasadności działań kontrofensywy. Ukraińscy stratedzy wiedzieli przecież, że nie mieli przewagi w sile ognia, artylerii średniego i dalekiego zasięgu. Ponadto ogrom gęstych pól minowych i brak przewagi w powietrzu skutkuje powolnymi postępami na froncie. Jeżeli rzeczywiście dojdzie do sukcesów, to będą okupione wielki stratami wśród ukraińskich żołnierzy.

Myśliwce F-16 będą potrzebne, ale chyba zostaną użyte dopiero po zakończeniu tej kontrofensywy. Pragnę podkreślić, że F-16 nie jest panaceum w tej wojnie, gdyż Rosjanie mają możliwość ustawienia na swoim terytorium wyrzutni, które są w stanie razić zachodnie myśliwce w strefie kontrofensywy. Ukraina potrzebuje F-16 naprawdę jak powietrza i są one w stanie bardzo pomóc, ale nie zmienią one losów tej wojny.

Rozmawiał Jacek Perzyński

Pacek: Zabójstwo Prigożyna niczego nie zmieni w Rosji (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły