– 13 października 2023 roku podpisano porozumienie w sprawie budowy przez Rosję elektrowni jądrowej w Burkina Faso, gdzie mniej niż jedna czwarta ludności ma dostęp do energii elektrycznej. Kraj ten, rządzony od zeszłego roku przez reżim wojskowy, dąży do dywersyfikacji partnerów i zbliżenia się do Rosji – pisze Marcin Jóźwicki, współpracownik BiznesAlert.pl.
Kilka miesięcy temu rosyjska delegacja udała się z wizytą do tego kraju, aby spotkać się z przywódcą wojskowym, Ibrahimem Traoré. Podczas spotkania obie strony omówiły możliwą współpracę wojskową. Na Sahelu działania Rosjan się nie kończą.
W lipcu podczas szczytu w Stambule prezydent Putin podkreślił, że jest zainteresowany rozwojem współpracy energetycznej z krajami afrykańskimi. Putin podkreślił w tym kontekście, że ponad 30 projektów energetycznych z udziałem Rosji w 16 różnych krajach afrykańskich jest w różnym stopniu rozwoju. Obecnie na kontynencie afrykańskim znajduje się tylko jedna elektrownia jądrowa, w Koeberg w RPA, niedaleko Kapsztadu.
Współpraca energetyczna Rosji z Burkina Faso
Jak donosi AFP, podpisanie porozumienia odbyło się przy okazji odbywającego się w Moskwie Rosyjskiego Tygodnia Energetycznego, w którym uczestniczył minister energetyki Burkina Faso Simon-Pierre Boussim. Ze strony rosyjskiej dokument podpisał Nikołaj Spasski, zastępca dyrektora generalnego atomowej agencji Rosatom. W chwili obecnej Burkina Faso importuje znaczną część energii elektrycznej z sąsiednich Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany, a część z niej wytwarza lokalnie, głównie za pomocą energii wodnej lub słonecznej. Według danych Afrykańskiego Banku Rozwoju pod koniec 2020 roku tylko 22,5 procent mieszkańców Burkina (67,4 procent na obszarach miejskich, 5,3 procent na obszarach wiejskich) miało dostęp do energii elektrycznej.
Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej Burkina Faso czerpie większość energii elektrycznej z biopaliw, takich jak węgiel drzewny i drewno, podczas gdy produkty ropopochodne stanowią jedną trzecią całkowitej podaży energii.
Według amerykańskiej agencji rozwoju USAID (ang. United States Agency for International Development), kraj ma również jedne z najwyższych kosztów energii elektrycznej w Afryce. Badania południowoafrykańskiego eksperta ds. konstrukcji jądrowych Iyabo Usmana, cytowanego przez AFP, pokazują, że Burkina Faso „nie ma wystarczająco wykwalifikowanego personelu do obsługi tej elektrowni jądrowej” i będzie musiała wezwać personel zagraniczny.
Współpraca wojskowa prezydenta Putina i kapitana Traoré
Jak podaje AFP na początku września rosyjska delegacja pod przewodnictwem wiceministra obrony Junusa-Beka Jewkurowa odwiedziła Wagadugu, aby omówić z Ibrahimem Traoré kwestie rozwoju i współpracy wojskowej. 30 września w wywiadzie dla państwowej telewizji kapitan Traoré stwierdził, że większość sprzętu armii burkińskiej pochodzi z Rosji.
Burkina Faso od kilku lat zmaga się ze śmiertelną i powtarzającą się przemocą ze strony dżihadystów na dużej części swojego terytorium, w wyniku której zginęło ponad 17 tys. osób, a ponad dwa miliony zostało wewnętrznie przesiedlonych. Kraj zawarł sojusz z Mali i Nigrem, dwoma krajami rządzonymi przez reżimy wojskowe, które również mają dobre stosunki z Moskwą, w ramach Sojuszu Państw Sahelu (AES), o współpracy obronnej.
Od czasu dojścia do władzy Ibrahima Traoré Burkina Faso zdystansowało się od Francji, historycznego partnera i byłej potęgi kolonialnej, w szczególności poprzez doprowadzenie do opuszczenia tego kraju przez francuskich żołnierzy w lutym.
Inne inicjatywy energetyczne w Afryce
Rosjanie w Afryce i ich inicjatywy energetyczne napotykają oczywiście konkurencję. W zakresie inwestowania w elektrownie jądrowe liderem pozostają Chiny. Jest to drugie mile widziane mocarstwo, dobrze przyjmowane na tym kontynencie.
Rosja pomaga Egiptowi w budowie elektrowni jądrowej kosztem 30 mld dolarów na podstawie umowy podpisanej przez prezydenta Abdela Fattaha al-Sisiego i prezydenta Putina w 2017 roku. W tym samym roku Rosja podpisała również umowę na budowę elektrowni w Nigerii, ale projekt jeszcze się nie rozpoczął.
Kenia ogłosiła również plany budowy pierwszej elektrowni jądrowej do 2027 roku, ale wciąż nie zdecydowała się na swojego międzynarodowego partnera.
We wrześniu 2023 roku Rwanda ogłosiła, że zdecydowała się na budowę reaktora jądrowego do 2028 roku przez kanadyjsko-niemiecką firmę Dual Fluid Energy. Rząd Rwandy powiedział, że reaktor odegra kluczową rolę w zaspokojeniu zapotrzebowania energetycznego kraju Afryki Środkowej i „budowaniu odporności” w wyniku zmian klimatycznych.
Warto wspomnieć, że podczas podpisywania umowy z Burkina Faso, zastępca dyrektora generalnego Rosatomu Nikołaj Spasski podpisał również protokół ustaleń z Bintou Camarą, ministrem energii i zasobów wodnych Mali. Jak podaje portal World-Nuclear-News w memorandum określono zarówno priorytetowe zadania i narzędzia interakcji jak i obszary wspólnej pracy będącej przedmiotem wspólnego zainteresowania. Są to: rozwój infrastruktury jądrowej Mali, zwiększanie świadomości społecznej w zakresie technologii jądrowych, badań podstawowych i stosowanych, wykorzystania izotopów promieniotwórczych, bezpieczeństwa jądrowego, radiacyjnego i fizycznego, szkolenia personelu, obiektów badań jądrowych i energii jądrowej. Istnieje także umowa o wymianie wizyt technicznych.
Podsumowując, Rosjanie nie są sami na kontynencie afrykańskim, mają dużą konkurencję, ale na pewno są bardzo ważnym i dobrze odbieranym przez afrykańskie kraje graczem.
Chiński imperializm kolonizuje Afrykę. Co na to Zachód? Spięcie