– Na Bałkanach rośnie chęć pozbycia się dostaw rosyjskiego gazu. Do zera. Sprawa jest pilna, dlatego rynek gazu ziemnego w tym regionie jest coraz bardziej zainteresowany zwiększeniem przepustowości międzysystemowego gazociągu (interkonektora ICGB) między Grecją a Bułgarią – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.
Operator ICGB otrzymuje zamówienia na zarezerwowanie dostaw, które ponad trzykrotnie przekraczają dotychczasową przepustowość tego interkonektora. To najlepiej świadczy o wzroście zapotrzebowania rynku Europy Południowo-Wschodniej na gaz z innych kierunków niż rosyjski. Czyli o rezygnowaniu z gazu dostarczanego przez Turkish Stream.
Interkonektor ICGB obecnie ma przepustowość 3 mld m sześc. rocznie z możliwością szybkiej rozbudowy. Łączy Grecję z bułgarską siecią gazociągową – od Komotni w greckiej zachodniej Tracji do Starej Zagory w Bułgarii. Jest czynny od pierwszego października 2022 roku.
Najpierw Południowy Korytarz Gazowy
Decyzja o zbudowaniu ICGB została podjęta raczej dawno.14 lipca 2009 roku spółka państwowa Bulgarian Energy Holding podpisała umowę z grecką spółką Depa i włoską Edison o powołaniu wspólnej firmy w celu budowy i eksploatacji interkonektora międzysystemowego Grecja-Bułgaria o długości około 180 km na trasie Komotini – Stara Zagora. Tego samego dnia zostało również podpisane memorandum międzyrządowe pomiędzy Bułgarią, Grecją i Włochami. Według umowy przepustowość ICGB miała wynosić od 3 do 5 mld m sześc. rocznie ( z możliwością rewersu zgodnie z prawem Unii Europejskiej). Długość interkonektora zaplanowano na 180 km., przy czym na terytorium Bułgarii około 150 km., na terytorium Grecji – 30 km. Średnica rury 813 mm. Koszt budowy oszacowano na 200 – 250 mln euro. Projekt uznano za zgodny ze wspólną strategią energetyczną Unii Europejskiej. A także jako ważny dla zapewnienia pełnego bezpieczeństwa dostaw gazu do regionu Bałkanów. Czyli utworzenia południowego korytarza gazowego. Brano przy tym pod uwagę, że zaplanowana przepustowość ICGB do 5 mld m. sześc. nie zaspokoi w pełni zapotrzebowania na gaz we wspomnianym regionie. Uznano, że Interkonektor na początek tylko zapewni dywersyfikację źródeł dostaw gazu ziemnego do Bułgarii i niektórych innych krajów regionu. Odbierze monopol Rosji.
Ograniczenie maksymalnej przepustowości ICGB do 5 mld m sześc. wynika z faktu, że azerski gaz miał pochodzić – i pochodzi – z gazociągu TAP, którego przepustowość ustalono na 10 mld m sześc. Przeznaczenie więcej niż połowy tej przepustowości musiałoby naruszyć umowy handlowe wcześniej zawarte z klientami włoskimi i greckimi na azerski gaz.
Realizacja ICGB od początku napotkała znaczne przeszkody, powodowane przez silny opór zarówno Gazpromu jak silnego politycznego rosyjskiego lobby w Bułgarii. Wyjątkowo opieszale zrealizowano czynności konieczne dla powołania wspomnianej spółki ICGB AD, która ostatecznie została zarejestrowana dopiero w styczniu 2011 roku. Potem przez ponad pięć lat nic się nie działo, realizacja projektu wystartowała z bardzo znacznym opóżnieniem w 2017 roku. Prace budowlane rozpoczęły się na początku 2020 roku. Zakończono je w trzecim kwartale 2022 roku. Interkonektor ICBG jest czynny od pierwszego października 2022 roku, Bułgaria od tego dnia otrzymuje z Grecji 2 mld m sześc. gazu azerskiego rocznie z gazociągu TAP. Może otrzymywać o 2 mld m sześc. więcej, gdy zgodnie z pierwotnym planem przepustowość zostanie rozbudowana do 5 mld m sześc.
Zainteresowani Węgrzy i Serbowie
Rozbudową przepustowości interkonektora ICGB są zainteresowani również Węgrzy. Oczywiście połączenie ICBG z Węgrami jak dotychczas wstępnie zakłada, że zródłem gazu nie będzie TAP, tylko jeden z dwóch greckich SFRU. Albo już funkcjonujący terminal pływający LNG Revithoussa (7,2 mld m sześc. rocznie), albo terminal w Aleksandropuolis (5,2 mld m sześc. rocznie), który zostanie oddany do użytku w grudniu 2023 roku. Dlatego, że gazu azerskiego z gazociągu TAB dla Węgrów nie starczy, podobnie jak dla dla Serbów. W każdym razie środkowoeuropejscy operatorzy gazowi podpisują w tym tygodniu protokół ustaleń dotyczących korytarza gazowego Grecja-Węgry. W przyszłym miesiącu podobny protokół ma zostać podpisany przez Greków i Serbów.
Rosyjski gaz nie będzie atrakcyjny bo będzie drogi
W ub. tygodniu parlament bułgarski znowelizował ustawę znacznie podwyższającą opłaty celne i za tranzyt gazu (do państw trzecich, Bułgaria już nie importuje gazu z Rosji). Według nowych przepisów koszty te będzie ponosić rosyjski eksporter gazu, albo jego sprzedawca. Czyli Gazprom, albo Turcja jako ( podobno) właściciel gazu dostarczanego gazociągiem Turkish Stream.
Operator gazociągu Interconnector Grecja-Bułgaria planuje w przyszłym roku rozbudowę mającą na celu zwiększenie przepustowości z obecnych 3 mld m sześc. rocznie do 5 mld m sześc. rocznie.
Po tej rozbudowie ICGB będzie mieć kluczowe znaczenie dla zapewnienia dostaw gazu rurociągowego i regazyfikowanego LNG do Południow-Wschodniej Europy oraz na Ukrainę i do Mołdawii. Jako alternatywy dla dostaw rosyjskich przez TurkishStream.
Ponieważ ICBG w Komotini łączy się z gazociągiem transadriatyckim (TAP), Bułgaria stała się częścią południowego korytarza gazowego transportującego gaz z Azerbejdżanu do Europy. A Bruksela wiąże duże nadzieje z tym byłym sowieckim krajem w zakresie zwiększenia dostaw w celu zastąpienia utraconych rosyjskich wolumenów. Jednak spełnienie tych nadziei wymaga dużego zwiększenia przepustowości gazociągu TAP, zaś żeby to było możliwe – także gazociągu TANAP biegnącego przez Turcję (obecna przepustowość TANAP to15 mld m sześc., z tego 10 mld przepływa do greckiego odcinka TAP)
Obecnie oczekuje się, że wiążące negocjacje dotyczące sprzedaży gazu z ICGB rozpoczną się w lipcu 2024 roku. Handlowcy i spedytorzy energii będą musieli podjąć decyzje odnośnie do zarezerwowania odpowiedniej przepustowości na rok 2025. Poinformowali o tym w ub. tygodniu media dyrektorzy naczelni ICGB, George Satlas (Grecja) i Teodora Georgieva (Bułgaria).
Uruchomiony w październiku 2022 roku ICBG dostarcza gaz dla 39 klientów. Większość przepustowości tej rury na nowy rok gazowy (2024 rok) jest już zarezerwowana. Obecnie ICBG zaspokaja około połowy zapotrzebowania Bułgarii na gaz. Drugą połowę Bułgaria kupuje z Turcji. Jest jednak prawdopodobne podejrzenie, że to gaz, który Turcja importuje z Rosji, gdyż nie ma żadnej infrastruktury, aby przesyłać gaz azerski lub LNG regazyfikowane do Bułgarii z Turcji.
Rozbudowa ICGB do przepustowości 5 mld m sześc.
Według ICGB projekt rozbudowy interkonektora obejmie instalację dodatkowego sprzętu filtrującego, grzewczego, redukcyjnego i pomiarowego na obecnej trasie oraz integrację zaawansowanego systemu komunikacji i zarządzania z istniejącą już infrastrukturą. ICGB będzie wtedy mogło także dostarczać Bułgarii gaz z greckich portów importujących skroplony gaz ziemny (LNG).
Aby uzyskać maksymalną przepustowość wynoszącą 5 mld m sześc., projekt będzie również wymagał utrzymania ciśnienia na poziomie 57 barów w Komotini i 52 barów na wylocie w Starej Zagorze. W Haskowie w Bułgarii konieczna będzie instalacja tłoczni o mocy 10 MW. Projekt przewiduje także instalację infrastruktury obejmującej dziewięć stacji zaworów odcinających, SCADA/obiekty sterownicze i telekomunikacyjne oraz dwie terminalowe stacje zgarniające. Rozbudowane zostaną też dwie stacje pomiaru gazu w Komotini i Starej Zagorze oraz dwie stacje odbioru i automatycznej regulacji gazu w Kardjali i Dimitrowgradzie. Prace będą prowadzone przede wszystkim na obu końcach gazociągu, w szczególności na stacji pomiaru gazu nr 1 w Komotini w Grecji i stacji nr 2 w Starej Zagorze w Bułgarii.
ICGB podała, że planowana rozbudowa zdolności przesyłowych była omawiana podczas niedawnego spotkania operatorów przesyłowych z Grecji, Bułgarii, Rumunii i Węgier. Nieobowiązująco mówiono też, o znacznie większym zwiększeniu przepustowości interkonektora niż 5 mld m sześc. rocznie.
Pionowy Korytarz Gazowy
W 2016 roku Grecja, Bułgaria, Rumunia i Węgry zgodziły się na rozwój połączeń niezbędnych do realizacji Pionowego Korytarza Gazowego – projektu, który umożliwi dwukierunkowy przepływ gazu z Grecji do Europy Północnej przez Bułgarię, Rumunię i Węgry. Jest to w zasadzie rozwinięcie pionowej koncepcji energetycznej Inicjatywy Trójmorza.( tzw. filar energetyczny). Z zastrzeżeniem, że dotychczas struktury Inicjatywy Trójmorza nie wydawały się tym zainteresowane, poza bardzo niedużym o lokalnym znaczeniu pływającym terminalu Krk.
ICGB oświadczyła oficjalnie, że w pełni popiera rozszerzenie planu pionowego korytarza gazowego w przyszłości o operatorów gazociągów w Mołdawii, na Ukrainie. Ostatnio także wystąpiła z inicjatywą powołania operatora dla powracającego projektu podmorskiego gazociągu East Med. Eksperci izraelskiego portalu ekonomicznego Globes w ubiegłym tygodniu – pomimo wojny – zwrócili uwagę, że sprawa tej inwestycji przewidziana jest jako bardzo ważna dla polityki USA w przyjętej przez Kongres w 2019 roku ustawie Eastern Mediterranean Security and Energy Partnership Act. Ustawa m.in. zaleca wsparcie dla inwestycji gazowej East Med. Projekt ma zostać wdrożony przez spółkę joint venture greckiego przedsiębiorstwa gazowego Depa i włoskiej spółki Edison. Zdaniem Nicoli Monti dyrektora naczelnego spółki Edison ten ogromny projekt – w większej części chodzi o podmorski gazociąg o długości około 2000 km. – jest wykonalny i opłacalny. Projekt East Med był przedmiotem badań prowadzonych przez prawie 10 lat. Został ostatecznie oceniony jako optymalne rozwiązanie przesyłania głównie izraelskiego gazu do Europy przez Cypr, Kretę, Grecję kontynentalną oraz Włochy. Biorąc pod uwagę ogromne zasoby gazu także w podmorskich złożach egipskich i cypryjskich, eksperci amerykańscy i włoscy oceniają, że gazociąg East Med jest „najlepszym rozwiązaniem problemów energetycznych przynajmniej naszej części Europy.”
Wójcik: Bułgaria nie chce uzależnienia od rosyjskiego gazu i ma na to sposób