Największy dziennik niemiecki Handelsblatt publikuje dane, z których wynika, że odejście od atomu w Niemczech było błędem, szczególnie widocznym po inwazji Rosji na Ukrainie. Wyliczenia Międzynarodowej Agencji Energii sugerują, że może dawać energię taniej od OZE.
– Wyłączenie działających elektrowni jądrowych czyni dostawy energii droższymi. To wielka niekorzyść konkurencyjna dla Niemiec – pisze dr Daniel Stelter w największym dzienniku niemieckim Handelsblatt. – Realizacja planu wyłączenia atomu nie jest dłużej uzasadniona ekonomicznie po 24 lutego 2022 roku (dniu inwazji Rosji na Ukrainie – przyp. red.). Od wtedy drogie LNG z USA uzupełnia lukę – dodaje Stelter.
Jego zdaniem rozważania Białego Domu na temat zawieszenia nowych projektów na gaz skroplony w przyszłości mogą rodzić zagrożenie bezpieczeństwa dostaw do Niemiec. – Najnowsze badanie Instytutu Frauhofera pokazuje, że w najbardziej optymistycznym scenariuszu, wodór będzie co najmniej trzy razy droższy od gazu – przypomina. – Nie ma bardziej opłacalnego ekonomicznie, neutralnego klimatycznie źródła niż energetyka jądrowa, której praca zostałaby wydłużona przez modernizację.
Międzynarodowa Agencja Energii ocenia koszt megawatogodziny z modernizowanej elektrowni jądrowej na 30-50 euro za megawatogodzinę. To mniej niż koszt produkcji z energetyki odnawialnej – wylicza badacz. Mówi także o dłuższej pracy reaktorów w roku niezależnej od warunków pogodowych z nadwyżkami pozwalającymi produkować wodór. Z tego względu apeluje o przywrócenie reaktorów w Niemczech do pracy.
Handelsblatt / Wojciech Jakóbik