icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gibała: Czy czeka nas likwidacja kotłów gazowych i podatek od aut spalinowych?

Unia Europejska podjęła decyzje, które mogą zaskoczyć wielu obywateli. Zgodnie z nowymi dyrektywami, od 2025 roku nie będzie już dozwolone dotowanie zakupu kotłów na gaz, a od 2030 roku takie urządzenia nie będą montowane w nowych nieruchomościach. Pojawiły się również informacje o wprowadzeniu opłat dla posiadaczy aut spalinowych od 2025 roku. Czy te zmiany oznaczają początek nowej ery w polityce energetycznej i motoryzacyjnej Unii Europejskiej? – zastanawia się Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl. 

Decyzje Unii Europejskiej o zakazie dotowania zakupu kotłów na gaz od 2025 roku i wprowadzeniu podatku od aut spalinowych od 2025 roku mają znaczący wpływ na politykę energetyczną i motoryzacyjną. Te zmiany są częścią szerszych działań UE mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym poprzez ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Co oznacza zakaz kotłów gazowych

Zgodnie z nowymi dyrektywami UE od 2025 roku nie będzie już dozwolone dotowanie zakupu kotłów na gaz, a od 2030 roku takie urządzenia nie będą montowane w nowych nieruchomościach. To oznacza, że zarówno gospodarstwa domowe, jak i budynki publiczne będą musiały spełniać odpowiednie normy energetyczne. Zakaz ma na celu stopniowe odchodzenie od paliw kopalnych, w celu ogrzewania domów i budynków. Zamiast tego UE promuje wykorzystanie bardziej ekologicznych źródeł energii np. pompy ciepła. Jednakże decyzja wywołała wiele kontrowersji. Wielu obywateli i ekspertów wyraziło obawy, że zakaz może prowadzić do wzrostu kosztów ogrzewania dla wielu gospodarstw domowych, zwłaszcza tych, które obecnie korzystają z kotłów gazowych.

Podatek od aut spalinowych

Podobnie jak w przypadku zakazu kotłów gazowych, wprowadzenie podatku od aut spalinowych ma na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Podatek w swojej istocie ma doprowadzić do tego, by zniechęcić do korzystania z pojazdów spalinowych i promowania korzystania z pojazdów elektrycznych.

Opłata ma być naliczana zarówno na podstawie emisji CO2, jak i normy emisji spalin Euro. Wprowadzenie tej opłaty ma również na celu zmuszenie właścicieli ciężkich SUV-ów do wzięcia większej odpowiedzialności za zajmowanie większej przestrzeni.

– Podatek, który PiS wprowadził do KPO, a my chcemy usunąć, dotyczy wszystkich samochodów spalinowych, a nie starych diesli. Transformacja energetyczna jest konieczna, ale jej koszt należy rozłożyć sprawiedliwie. Dlaczego zamożni, których stać na samochody elektryczne mieliby być uprzywilejowani? – odpowiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na zaczepkę Warszawskiego Alarmu Smogowego na platformie X (dawniej Twitter).

Podobnie jak w przypadku zakazu kotłów gazowych, wprowadzenie podatku od aut spalinowych wywołało wiele kontrowersji. Wielu obywateli i ekspertów wyraziło obawy, że podatek może prowadzić do wzrostu kosztów posiadania samochodu dla wielu osób, zwłaszcza tych, które obecnie korzystają z pojazdów spalinowych. Poza tym krytykuje się również poprzednią władzę – PiS, która zdaniem obecnego rządu wprowadziła do KPO zapis o podatku od wszystkich aut spalinowych. Takie rozwiązanie zdaniem minister Pełczyńskiej – Nałęcz spowodują nierówności i faworyzowanie uprzywilejowanych grup społecznych, które stać na zakup auta elektrycznego.

Ministra skrytykowała również pośpiech UE do wprowadzania zakazów. Uznała, że powinno się obywateli zachęcać, bo zmiany są konieczne, ale nie powinno się od razu nakazywać, bo to zwiększy szanse na szybszą i znacznie lepszą transformację w ramach Zielonego Ładu.

– Będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, aby usunąć podatek od samochodów spalinowych. Trzeba wprowadzać Zielony Ład, ale nie zakazami, tylko zachętami – powiedziała w TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Początek wielkiego, czy spalony start?

Proponowane przez UE zmiany mogą wydawać się krokiem w kierunku zrównoważonego rozwoju, ale warto zadać pytanie, czy są one rzeczywiście korzystne dla obywateli Unii Europejskiej. Zakaz kotłów na gaz może prowadzić do znacznych kosztów związanych z wymianą istniejących systemów grzewczych, a także do wzrostu cen energii ze źródeł odnawialnych. Co więcej, wprowadzenie opłat dla posiadaczy aut spalinowych może być uderzeniem dla osób, które nie są w stanie pozwolić sobie na zakup nowych ekologicznych pojazdów. Czy te decyzje nie są przypadkiem zbyt pochopne i nie uwzględniają pełnego obrazu skutków dla obywateli? Wydaje się, że obecnie są one zbyt pochopne i dążenie polskich władz do opóźnienia tych zmian jest dobrym krokiem. Zbyt szybkie wdrażanie może tylko pogorszyć sytuację i wywołać gniew. A to zwiększyłoby poparcie dla partii skrajnie prawicowych, z którymi część krajów unijnych ma obecnie problem.

Gibała: Czy grawitacyjne magazyny energii to przyszłość energetyki?

Unia Europejska podjęła decyzje, które mogą zaskoczyć wielu obywateli. Zgodnie z nowymi dyrektywami, od 2025 roku nie będzie już dozwolone dotowanie zakupu kotłów na gaz, a od 2030 roku takie urządzenia nie będą montowane w nowych nieruchomościach. Pojawiły się również informacje o wprowadzeniu opłat dla posiadaczy aut spalinowych od 2025 roku. Czy te zmiany oznaczają początek nowej ery w polityce energetycznej i motoryzacyjnej Unii Europejskiej? – zastanawia się Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl. 

Decyzje Unii Europejskiej o zakazie dotowania zakupu kotłów na gaz od 2025 roku i wprowadzeniu podatku od aut spalinowych od 2025 roku mają znaczący wpływ na politykę energetyczną i motoryzacyjną. Te zmiany są częścią szerszych działań UE mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym poprzez ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Co oznacza zakaz kotłów gazowych

Zgodnie z nowymi dyrektywami UE od 2025 roku nie będzie już dozwolone dotowanie zakupu kotłów na gaz, a od 2030 roku takie urządzenia nie będą montowane w nowych nieruchomościach. To oznacza, że zarówno gospodarstwa domowe, jak i budynki publiczne będą musiały spełniać odpowiednie normy energetyczne. Zakaz ma na celu stopniowe odchodzenie od paliw kopalnych, w celu ogrzewania domów i budynków. Zamiast tego UE promuje wykorzystanie bardziej ekologicznych źródeł energii np. pompy ciepła. Jednakże decyzja wywołała wiele kontrowersji. Wielu obywateli i ekspertów wyraziło obawy, że zakaz może prowadzić do wzrostu kosztów ogrzewania dla wielu gospodarstw domowych, zwłaszcza tych, które obecnie korzystają z kotłów gazowych.

Podatek od aut spalinowych

Podobnie jak w przypadku zakazu kotłów gazowych, wprowadzenie podatku od aut spalinowych ma na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Podatek w swojej istocie ma doprowadzić do tego, by zniechęcić do korzystania z pojazdów spalinowych i promowania korzystania z pojazdów elektrycznych.

Opłata ma być naliczana zarówno na podstawie emisji CO2, jak i normy emisji spalin Euro. Wprowadzenie tej opłaty ma również na celu zmuszenie właścicieli ciężkich SUV-ów do wzięcia większej odpowiedzialności za zajmowanie większej przestrzeni.

– Podatek, który PiS wprowadził do KPO, a my chcemy usunąć, dotyczy wszystkich samochodów spalinowych, a nie starych diesli. Transformacja energetyczna jest konieczna, ale jej koszt należy rozłożyć sprawiedliwie. Dlaczego zamożni, których stać na samochody elektryczne mieliby być uprzywilejowani? – odpowiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na zaczepkę Warszawskiego Alarmu Smogowego na platformie X (dawniej Twitter).

Podobnie jak w przypadku zakazu kotłów gazowych, wprowadzenie podatku od aut spalinowych wywołało wiele kontrowersji. Wielu obywateli i ekspertów wyraziło obawy, że podatek może prowadzić do wzrostu kosztów posiadania samochodu dla wielu osób, zwłaszcza tych, które obecnie korzystają z pojazdów spalinowych. Poza tym krytykuje się również poprzednią władzę – PiS, która zdaniem obecnego rządu wprowadziła do KPO zapis o podatku od wszystkich aut spalinowych. Takie rozwiązanie zdaniem minister Pełczyńskiej – Nałęcz spowodują nierówności i faworyzowanie uprzywilejowanych grup społecznych, które stać na zakup auta elektrycznego.

Ministra skrytykowała również pośpiech UE do wprowadzania zakazów. Uznała, że powinno się obywateli zachęcać, bo zmiany są konieczne, ale nie powinno się od razu nakazywać, bo to zwiększy szanse na szybszą i znacznie lepszą transformację w ramach Zielonego Ładu.

– Będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, aby usunąć podatek od samochodów spalinowych. Trzeba wprowadzać Zielony Ład, ale nie zakazami, tylko zachętami – powiedziała w TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Początek wielkiego, czy spalony start?

Proponowane przez UE zmiany mogą wydawać się krokiem w kierunku zrównoważonego rozwoju, ale warto zadać pytanie, czy są one rzeczywiście korzystne dla obywateli Unii Europejskiej. Zakaz kotłów na gaz może prowadzić do znacznych kosztów związanych z wymianą istniejących systemów grzewczych, a także do wzrostu cen energii ze źródeł odnawialnych. Co więcej, wprowadzenie opłat dla posiadaczy aut spalinowych może być uderzeniem dla osób, które nie są w stanie pozwolić sobie na zakup nowych ekologicznych pojazdów. Czy te decyzje nie są przypadkiem zbyt pochopne i nie uwzględniają pełnego obrazu skutków dla obywateli? Wydaje się, że obecnie są one zbyt pochopne i dążenie polskich władz do opóźnienia tych zmian jest dobrym krokiem. Zbyt szybkie wdrażanie może tylko pogorszyć sytuację i wywołać gniew. A to zwiększyłoby poparcie dla partii skrajnie prawicowych, z którymi część krajów unijnych ma obecnie problem.

Gibała: Czy grawitacyjne magazyny energii to przyszłość energetyki?

Najnowsze artykuły