Unia Europejska zbada poziom chińskich wpływów na europejskim rynku półprzewodników. Według Departamentu Handlu USA, plany produkcyjne i eksportowe Chin grożą zalewem Europy przestarzałą technologią.
Unia Europejska zbada chipy wysyłane z Chin do Europy, aby ocenić udział tamtejszej technologii w rodzimym rynku. Amerykanie ostrzegają, że półprzewodniki płynące na Stary Kontynent mogą być przestarzałe. Ich zdaniem, to efekt kolejnych sankcji nakładanych przez USA na Państwo Środka.
– Z raportów Chin wynika, że około 60 procent wszystkich nowych „starych chipów”, które pojawią się na rynku w ciągu najbliższych kilku lat, zostanie wyprodukowanych przez nich. Wiemy także o ogromnych subsydiach ze strony rządu chińskiego, co może doprowadzić do zawirowań na rynku – podnosi Gina Raimondo, sekretarz handlu Stanów Zjednoczonych.
Amerykanie podnoszą, że Pekin, odcięty od nowoczesnej technologii Zachodu, zwiększa produkcję starszych modeli półprzewodników, montowanych w elektronice i urządzeniach codziennego użytku, np. telefonach czy samochodach. Unia Europejska chce ocenić, czy chipy docierające do Europy z Chin, spełniają określone wymogi gwarantujące brak zagrożenia płynącego z zależności od tamtejszych półprzewodników. Przeprowadzi więc badanie w formie dobrowolnej ankiety, w której poprosi największe firmy w Europie o dane dotyczące półprzewodników z Chin.
South China Morning Post / Jędrzej Stachura
Europejczycy wzywają Chiny do zatrzymania wsparcia sprzętowego Rosji na Ukrainie