(Interfax Ukraina/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
Chociaż ukraiński rząd zapowiedział walkę z oligarchami mającymi wpływ na energetykę, przedstawia kompromisowe rozwiązanie dla sektora naftowego, w nadziei na porozumienie z najpotężniejszym z nich – Igorem Kołomojskim.
Zdaniem dyrektora wykonawczego Naftogazu Andrieja Pasisznika prowadzone na polecenie premiera Arsenija Jaceniuka rozmowy ukraińskiej spółki z grupą Prywat (należącą do oligarchy Igora Kołomojskiego – przyp. red.) o stworzeniu zintegrowanej pionowo spółki naftowej mogą zakończyć się sukcesem tylko po opłaceniu przez Ukrnaftę zobowiązań wobec budżetu państwa oraz wycofanie roszczeń wobec państwa.
Chodzi o skupienie w jednej spółce wydobycia, tranzytu i dystrybucji ropy naftowej. Sektor naftowy nie ma ograniczeń znanych z sektorów gazowego i elektroenergetycznego, które muszą podlegać rozdziałowi właścicielskiemu (unbundling) narzuconemu przez trzeci pakiet energetyczny Unii Europejskiej. Obowiązuje on Ukrainę jako kraj członkowski Wspólnoty Energetycznej.
– Moim zdaniem skutecznym instrumentem utworzenia zintegrowanej pionowo spółki naftowej w oparciu o Naftogaz może stać się wykup przez państwo oraz grupę Prywat 7 procent akcji rafinerii Kremeńczuk oraz ustanowienie przez państwowego zarządu w Ukrnafcie oraz Ukrtatnafcie – powiedział Pasisznik w komentarzu dla agencji Interfax Ukraina.
Jego zdaniem po wykupieniu 7 procent akcji możliwe stanie się wzięcie Ukrnafty w arendę rafinerii Kremenczugsk od grupy Prywat.
– Jest to racjonalne aby doprowadzić do sytuacji, w której zostanie ustanowiona pełna kontrola ze strony państwa tzn. pełnej zamianie prezesa zarządu oraz jego członków na przedstawicieli Naftogazu. Pozwoli to na uniknięcie konieczności sprzedaży ukraińskiej ropy na aukcjach gdyż będzie ona wykorzystywana dla własnych potrzeb technologicznych – stwierdził Pasisznik.
Jak informował 7 lipca BiznesAlert.pl premier Arsenij Jaceniuk wyszedł z propozycją powołania jednej firmy, która zajmowałaby się ropą naftową na Ukrainie. Przypomniał, że państwo ma do dyspozycji Ukrnaftę (51 procent udziałów państwa) i Urkrtatnaftę (43 procent udziałów). Zapowiedział, że zwoła w tym celu spotkanie z prywatnymi udziałowcami tych firm, z których najważniejszym jest najpotężniejszy oligarcha na Ukrainie, czyli Ihor Kołomojski. W świetle oskarżeń wobec premiera, jakoby był opłacany przez tego oligarchę, pomysł jawi się jako podejrzany.
Ukrtatnafta w której pakiet większościowy posiada Grupa Prywat oligarchy domaga się od państwowego Naftogazu 107,5 mln hrywien należności za wynajęcie zbiorników na ropę od kwietnia do czerwca 2015 roku. Rząd próbował dokonać inspekcji w rafinerii Kremeńczuk zarządzanej przez Ukrtatnaftę, ale inspektorzy nie zostali wpuszczeni na jej teren. Rząd wykonał unik, decydując o tym, że od tej pory ropa naftowa która nie trafi do służb mundurowych będzie przekazywana do obiektów Ukrtransnafty, w której skarb państwa ma większość. Tymczasem skarb podejrzewa, że pod wpływem Kołomojskiego Ukrnafta prowadziła nielegalny handel ropą naftową. Nie odprowadzała także dywidendy do budżetu.