KGHM nie postrzega już małych i mikro reaktorów jądrowych jako ważnego elementu działalności. – Budowa SMR czy MMR to przedsięwzięcie rozciągnięte na wiele lat i obecnie pewna niewiadoma – mówi prezes Andrzej Szydło.
– KGHM jest zainteresowany projektami energetycznymi, ale takimi, które będą przynosiły pozytywne efekty dla corebiznesu, czyli produkcji i wydobycia metali. Przynajmniej dopóki perspektywa eksploatacji naszych złóż jest tak długa. Energetyka jądrowa w celu dywersyfikacji i kompensacji mocy jest bardzo atrakcyjnym kierunkiem, ale trzeba pamiętać, że budowa SMR czy MMR to przedsięwzięcie rozciągnięte na wiele lat i obecnie pewna niewiadoma – mówił prezes KGHM Andrzej Szydło podczas konferencji wynikowej.
– Było wystarczająco dużo czasu, aby odpowiedzieć na pytanie, czy ustawiać się w kolejce po małe reaktory jądrowe i biec w to na ślepo. Odpowiedź brzmi: nie – dodał.
– W ostatnich latach trwała swego rodzaju rywalizacja pomiędzy spółkami, ale problem polega na tym, że obecnie tego produktu na rynku tak naprawdę nie ma. KGHM patrzy trzeźwo: najlepszym układem dla nas jest lokalizacja produkcji energii elektrycznej jak najbliżej naszych obiektów, gdzie ją zużywamy. Do tego dochodzi kwestia produkcji ciepła tam, gdzie musimy produkować paliwa. Nie wycofujemy się z myślenia o SMR i MMR, ale wydaje się, że jesteśmy w naszych oczekiwaniach przed rynkiem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji, w której w najbliższych 5 latach znajduje się podmiot, który jest w stanie nam zaoferować coś pozytywnego kosztowo z perspektywy corebiznesu – podkreślił prezes Andrzej Szydło.
KGHM był jednym z prekursorów pomysłu zastosowania w Polsce nowej, jeszcze niefunkcjonującej nigdzie na świecie technologii SMR i MMR. W 2023 roku otrzymał decyzję zasadniczą w sprawie budowy małych reaktorów jądrowych w Polsce. Jedna z technologii brana pod uwagę to VOYGR firmy NuScale z USA.
Jędrzej Stachura
Ruszają prace terenowe pod atom z USA na Pomorzu z Bechtelem i Polakami ze Słupska