– Magazyny energii stały się dostępne cenowo. Co więc stoi na przeszkodzie ich rozwoju w Niemczech? – zastanawia się Piotr Grądzik, ekspert w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, współpracownik BiznesAlert.pl.
- Przed transformacją energetyczną magazynowanie oznaczało zupełnie co innego. Magazynem energii było paliwo (gaz, węgiel, atom), które zamieniano na energię elektryczną dopiero w momencie, w którym był na nią popyt.
- Najnowsze dane potwierdzają systematyczny i intensywny wzrost mocy zainstalowanej magazynów w Niemczech.
- Gdy magazyny nareszcie stały się dostępne cenowo, wnioski o ich przyłączenie są masowo odrzucane przez operatorów sieci lub w najlepszym wypadku – realizowane z dużym opóźnieniem.
- Bariery na które właśnie natrafiły magazyny są najlepszym dowodem na to, że transformacja energetyczna nie polega jedynie na likwidacji źródeł konwencjonalnych i budowie odnawialnych w ich miejsce.
Niekompletny produkt
Pozytywna narracja od lat otaczająca źródła odnawialne nie zmieniła faktu, że to produkt niekompletny. Zmienność generacji źródeł wiatrowych i fotowoltaicznych jest kompensowana poprzez bieżące dostosowanie poziomu wytwarzania elektrowni konwencjonalnych, a nadwyżki OZE są odłączane.
Dopiero we współpracy z magazynami energii OZE stanowią funkcjonalną całość. Jest więc światełko w tunelu, że szybki rozwój magazynów ucywilizuje OZE. Najwyższa pora, aby ten samochód nowej generacji, który sieje spustoszenie na drogach, w końcu posiadał kierownicę.
Przed transformacją energetyczną magazynowanie oznaczało zupełnie co innego. Magazynem energii było paliwo (gaz, węgiel, atom), które zamieniano na energię elektryczną dopiero w momencie, w którym był na nią popyt. Nowy świat nastał wraz z rozpowszechnieniem źródeł zależnych od pogody. Prąd jest w nich produkowany, gdy zdecydują o tym siły natury, dlatego musi zostać zmagazynowany na później.
Najnowsze dane potwierdzają systematyczny i intensywny wzrost mocy zainstalowanej magazynów w Niemczech. Obecny poziom 8,5 GW to dopiero początek. W kwietniu 2023 roku było to 4,7 GW. A więc moc została prawie podwojona wciągu roku. Jednak głównie za sprawą magazynów domowych. Duże magazyny napotykają na trudności. Okazuje się, że droga do sukcesu jest jeszcze bardzo daleka, usłana szeregiem ryzyk oraz niewiadomymi.
Gdy ceny spadły, widać prawdę…
Krytyczna analiza rzadko jest dopuszczana do głosu. Zamiast niej powszechna jest pozytywna narracja oraz poprawność polityczna. W rezultacie przez lata błędnie twierdzono, że jedyną barierą instalacji magazynów jest ich cena. Że gdy tylko cena spadnie, magazyny zostaną szybko zainstalowane i transformację energetyczną będzie można uznać za zakończoną sukcesem. Nic bardziej mylnego. Dopiero teraz, gdy ceny magazynów spadły, ujawniają się realne bariery ich rozwoju w systemie elektroenergetycznym.
Największą barierą rozwoju magazynów w Niemczech jest… sieć elektroenergetyczna. Dla niewtajemniczonych to brzmi wręcz niedorzecznie. Niemcy od lat czekali na magazyny jak na Mesjasza. Gdy magazyny nareszcie stały się dostępne cenowo, wnioski o ich przyłączenie są masowo odrzucane przez operatorów sieci lub w najlepszym wypadku – realizowane z dużym opóźnieniem.
To nie teoria spiskowa, a brak przepustowości sieci. Ta już dawno została wyczerpana na potrzeby OZE. Wbrew panującym mitom rozwój sieci jest bardzo intensywny. Ale nawet pomimo zainwestowanych 79 mld euro w latach 2014-2023 (Monitoringbericht 2023, Bundesnetzagentur), sieć nie jest w stanie dogonić OZE. Każdy sukces na polu rozbudowy sieci ginie natychmiast w morzu stale zwiększających się potrzeb. Rozwój sieci kręci się wokół (próby) usuwania przeciążeń i realizacji wniosków przyłączeniowych kolejnych instalacji OZE. O zwiększaniu przepustowości sieci dla magazynów nikt nigdy nawet nie pomyślał.
„Netzdienlich”, czyli uwzględniający potrzeby sieci
Ministerstwo Gospodarki i Klimatu (Bundesministerium für Wirtschaft und Klimaschutz) przyznało w dokumencie na temat strategii rozwoju magazynów (Handlungsfelder und Maßnahmen für eine anhaltende Ausbaudynamik und optimale Systemintegration von Stromspeichern, 08.12.2023), że dzisiejsze zasady lokalizowania magazynów nie uwzględniają potrzeb systemu elektroenergetycznego jako całości. Pożądane byłoby lokalizowanie magazynów dopasowane do potrzeb wytwórców i odbiorców oraz obecnych i przewidywanych ograniczeń sieciowych.
Z tego fragmentu wynika służebna rola magazynów. I taka powinna być, gdyż celem nadrzędnym jest sprawnie funkcjonujący system elektroenergetyczny. Jednak póki co uwzględnianie potrzeb sieci kończy się na konferencjach, debatach, rozważaniach ministerstwa i lajkach na LinkedIn.
Trudno jest zmienić myślenie ludzi kształconych w fałszywie dodatnim paradygmacie sieci jako miedzianej płyty. Od lat priorytetem był rynek. Następnie priorytetem stał się także udział OZE. A sieć? Założono, że sieć się dostosuje. Musi się dostosować.
Jednak prąd płynący przewodnikiem ma konkretną wartość maksymalną. A negocjacje z prawami fizyki nie należą do łatwych. Z przekroczonych napięć, odchyłek częstotliwości, przeciążonych linii, redukcji OZE (rekord: 10,4 TWh w 2023 roku) nigdy nie wyciągnięto wniosków. Rynek energii i OZE mogą się rozwijać i z sukcesem funkcjonować, ale jedynie z poszanowaniem praw fizyki. W przeciwieństwie do rynku energii i OZE, prawa fizyki oraz sieć nie mają swoich lobbystów, misjonarzy i ambasadorów.
Magazyny pomogą, czy zaszkodzą?
Bariery na które właśnie natrafiły magazyny są najlepszym dowodem na to, że transformacja energetyczna nie polega jedynie na likwidacji źródeł konwencjonalnych i budowie odnawialnych w ich miejsce. Zadaniem do wykonania jest stworzenie przemyślanego od nowa systemu elektroenergetycznego. Jego poszczególne elementy wywierają na siebie wzajemny wpływ. Dlatego konieczne jest planowanie całości. A dotychczasowa transformacja wygląda trochę jak montaż do Opla pojedynczych części od Mercedesa. Na końcu procesu jakiś dziwny ten Mercedes.
Magazyny energii są naturalnym elementem nowego systemu elektroenergetycznego. Mogą pomóc odciążyć sieć, jeśli zostaną zainstalowane we właściwych węzłach sieci i będą działać w ramach prawnych nie ignorujących potrzeb sieci. W najbliższym czasie operatorów sieci czeka ogrom pracy, której można było uniknąć. A stawka jest wysoka, bo magazyny zainstalowane w nieodpowiednich miejscach zamiast wyleczyć system ze starych chorób, będą źródłem nowych problemów. Nie napawa też optymizmem fakt, że gdy udział OZE przekroczył w Niemczech 50 procent, najlepszym magazynem nadal pozostają systemy elektroenergetyczne sąsiednich krajów oraz hałda węgla.