icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Po polskich drogach jeździ już ponad 100 tysięcy aut elektrycznych

Licznik Elektromobilności ujawnia imponujące liczby. Polska przekroczyła barierę 100 tysięcy pojazdów z napędem elektrycznym na swoich drogach.

  • Licznik Elektromobilności wykazał, że na polskich drogach jest już ponad 100 tysięcy pojazdów z napędem elektrycznym, co stanowi istotny krok w kierunku zrównoważonej mobilności.
  • Infrastruktura ładowania pojazdów elektrycznych również dynamicznie się rozwija – na koniec kwietnia 2024 roku w Polsce działało 6691 ogólnodostępnych punktów ładowania.
  • Program rządowy wspierający elektromobilność poprzez dopłaty do pojazdów elektrycznych wzbudza duże zainteresowanie w branży, jednak konieczne jest precyzyjne określenie warunków, szczególnie dotyczących dopłat do samochodów używanych, aby uniknąć ewentualnych problemów z jakością pojazdów na rynku wtórnym.

Według najnowszych danych z końca kwietnia 2024 roku, zarejestrowanych zostało łącznie 64 495 pojazdów całkowicie elektrycznych (BEV). To tylko początek, z uwagi na rosnące zainteresowanie tą formą transportu. Liczba pojazdów elektrycznych stale rośnie, co wskazuje na pozytywne tendencje w kierunku zrównoważonej mobilności.

Warto zauważyć, że przez pierwsze cztery miesiące bieżącego roku zarejestrowano 7782 nowe samochody BEV, co stanowi wzrost o 8% w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku. Jednak to nie wszystko – flota pojazdów z napędem elektrycznym obejmuje również hybrydy typu plug-in (PHEV), których liczba wynosi 53 817 sztuk. Razem tworzą one imponującą liczbę 111 775 pojazdów osobowych poruszających się po polskich drogach.

Poza samochodami osobowymi, rośnie również liczba pojazdów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym, a także elektrycznych motorowerów, motocykli oraz autobusów zeroemisyjnych. To dowód na to, że Polska nie tylko inwestuje w elektromobilność, ale także czyni postępy w jej realizacji poprzez różnorodność rodzajów pojazdów elektrycznych.

Rozwój floty pojazdów elektrycznych wspierany jest przez rosnącą infrastrukturę ładowania. Na koniec kwietnia 2024 roku w Polsce działało 6691 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych, z czego 28% stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym, a 72% – wolne punkty prądu przemiennego o mocy mniejszej lub równej 22 kW.

Nie bez znaczenia są także działania rządu w obszarze wsparcia elektromobilności. Przeznaczenie 1.6 miliarda złotych z programu KPO na dopłaty do pojazdów elektrycznych jest krokiem w dobrą stronę. Jednakże, istotne jest precyzyjne określenie szczegółów programu, szczególnie w kontekście dopłat do samochodów używanych.

– Branża motoryzacyjna z dużym zainteresowaniem przyjęła informację o przeznaczeniu przez rząd 1.6 mld złotych z programu KPO na dopłaty do pojazdów elektrycznych. Nie znamy szczegółów tego programu, ale biorąc pod uwagę obserwowany ostatnio spadek dynamiki rejestracji nowych pojazdów elektrycznych – nie tylko zresztą w Polsce- z całą pewnością ten program może zrewolucjonizować pierwsze rejestracje. O ile w przypadku nowych samochodów jedyne zastrzeżenia budziła zbyt niska wartość pojazdu objętego dopłatą wynosząca 225 tys. zł, to w przypadku dopłat do samochodów używanych bardzo istotne okażą się szczegóły – w tym precyzyjne określenie, jakie pojazdy będą podlegać dopłatom. Jako że mamy niedobre doświadczenia z rynkiem używanych samochodów spalinowych, należy dołożyć wszelkiej staranności, żeby na nasz rynek nie trafiały już wyeksploatowane samochody elektryczne. Ograniczenie wieku pojazdu do 4 lat wydaje się rozsądne. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że praktycznie we wszystkich krajach europejskich dopłatom towarzyszył obowiązek używania tego pojazdu przez co najmniej 2-3 lata. Oznaczałoby to, że nabywcy korzystający z systemu dopłat będą sprowadzali pojazdy ponad 4-letnie, a tego nie chcemy. – mówi Jakub Faryś, Prezes PZPM.

– Potencjalnie najbardziej istotną informacją dla polskiego rynku elektromobilności w ostatnich tygodniach była zapowiedź uruchomienia programu do używanych samochodów elektrycznych. O wprowadzenia subsydiów do pojazdów zeroemisyjnych – na wzór m.in. Niderlandów, Francji, Litwy czy Niemiec – PSNM zabiegało już od kilku lat. Obecnie nabywcami samochodów elektrycznych w Polsce są przede wszystkim firmy (ich udział systematycznie wzrasta i przekracza już 85%). Elektryfikacja polskich flot na skalę masową nie będzie jednak możliwa bez zdecydowanego wzrostu popytu na EV z rynku wtórnego wśród nabywców indywidualnych – mówi Aleksander Rajch, Członek Zarządu PSNM.  

Elektromobilność w Polsce staje się coraz bardziej realną alternatywą dla tradycyjnych pojazdów spalinowych, otwierając nowe możliwości dla zrównoważonego transportu.

Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności / Mateusz Gibała

Kulpok: Holandia kieruje rewolucję energetyczną i mobilnościową na nowe tory (ROZMOWA)

Licznik Elektromobilności ujawnia imponujące liczby. Polska przekroczyła barierę 100 tysięcy pojazdów z napędem elektrycznym na swoich drogach.

  • Licznik Elektromobilności wykazał, że na polskich drogach jest już ponad 100 tysięcy pojazdów z napędem elektrycznym, co stanowi istotny krok w kierunku zrównoważonej mobilności.
  • Infrastruktura ładowania pojazdów elektrycznych również dynamicznie się rozwija – na koniec kwietnia 2024 roku w Polsce działało 6691 ogólnodostępnych punktów ładowania.
  • Program rządowy wspierający elektromobilność poprzez dopłaty do pojazdów elektrycznych wzbudza duże zainteresowanie w branży, jednak konieczne jest precyzyjne określenie warunków, szczególnie dotyczących dopłat do samochodów używanych, aby uniknąć ewentualnych problemów z jakością pojazdów na rynku wtórnym.

Według najnowszych danych z końca kwietnia 2024 roku, zarejestrowanych zostało łącznie 64 495 pojazdów całkowicie elektrycznych (BEV). To tylko początek, z uwagi na rosnące zainteresowanie tą formą transportu. Liczba pojazdów elektrycznych stale rośnie, co wskazuje na pozytywne tendencje w kierunku zrównoważonej mobilności.

Warto zauważyć, że przez pierwsze cztery miesiące bieżącego roku zarejestrowano 7782 nowe samochody BEV, co stanowi wzrost o 8% w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku. Jednak to nie wszystko – flota pojazdów z napędem elektrycznym obejmuje również hybrydy typu plug-in (PHEV), których liczba wynosi 53 817 sztuk. Razem tworzą one imponującą liczbę 111 775 pojazdów osobowych poruszających się po polskich drogach.

Poza samochodami osobowymi, rośnie również liczba pojazdów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym, a także elektrycznych motorowerów, motocykli oraz autobusów zeroemisyjnych. To dowód na to, że Polska nie tylko inwestuje w elektromobilność, ale także czyni postępy w jej realizacji poprzez różnorodność rodzajów pojazdów elektrycznych.

Rozwój floty pojazdów elektrycznych wspierany jest przez rosnącą infrastrukturę ładowania. Na koniec kwietnia 2024 roku w Polsce działało 6691 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych, z czego 28% stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym, a 72% – wolne punkty prądu przemiennego o mocy mniejszej lub równej 22 kW.

Nie bez znaczenia są także działania rządu w obszarze wsparcia elektromobilności. Przeznaczenie 1.6 miliarda złotych z programu KPO na dopłaty do pojazdów elektrycznych jest krokiem w dobrą stronę. Jednakże, istotne jest precyzyjne określenie szczegółów programu, szczególnie w kontekście dopłat do samochodów używanych.

– Branża motoryzacyjna z dużym zainteresowaniem przyjęła informację o przeznaczeniu przez rząd 1.6 mld złotych z programu KPO na dopłaty do pojazdów elektrycznych. Nie znamy szczegółów tego programu, ale biorąc pod uwagę obserwowany ostatnio spadek dynamiki rejestracji nowych pojazdów elektrycznych – nie tylko zresztą w Polsce- z całą pewnością ten program może zrewolucjonizować pierwsze rejestracje. O ile w przypadku nowych samochodów jedyne zastrzeżenia budziła zbyt niska wartość pojazdu objętego dopłatą wynosząca 225 tys. zł, to w przypadku dopłat do samochodów używanych bardzo istotne okażą się szczegóły – w tym precyzyjne określenie, jakie pojazdy będą podlegać dopłatom. Jako że mamy niedobre doświadczenia z rynkiem używanych samochodów spalinowych, należy dołożyć wszelkiej staranności, żeby na nasz rynek nie trafiały już wyeksploatowane samochody elektryczne. Ograniczenie wieku pojazdu do 4 lat wydaje się rozsądne. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że praktycznie we wszystkich krajach europejskich dopłatom towarzyszył obowiązek używania tego pojazdu przez co najmniej 2-3 lata. Oznaczałoby to, że nabywcy korzystający z systemu dopłat będą sprowadzali pojazdy ponad 4-letnie, a tego nie chcemy. – mówi Jakub Faryś, Prezes PZPM.

– Potencjalnie najbardziej istotną informacją dla polskiego rynku elektromobilności w ostatnich tygodniach była zapowiedź uruchomienia programu do używanych samochodów elektrycznych. O wprowadzenia subsydiów do pojazdów zeroemisyjnych – na wzór m.in. Niderlandów, Francji, Litwy czy Niemiec – PSNM zabiegało już od kilku lat. Obecnie nabywcami samochodów elektrycznych w Polsce są przede wszystkim firmy (ich udział systematycznie wzrasta i przekracza już 85%). Elektryfikacja polskich flot na skalę masową nie będzie jednak możliwa bez zdecydowanego wzrostu popytu na EV z rynku wtórnego wśród nabywców indywidualnych – mówi Aleksander Rajch, Członek Zarządu PSNM.  

Elektromobilność w Polsce staje się coraz bardziej realną alternatywą dla tradycyjnych pojazdów spalinowych, otwierając nowe możliwości dla zrównoważonego transportu.

Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności / Mateusz Gibała

Kulpok: Holandia kieruje rewolucję energetyczną i mobilnościową na nowe tory (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły