Wojciech Krzyczkowski
WysokieNapiecie.pl
Zakłady Azotowe Puławy będą kolejną wielką chemiczną instalacją przemysłową, która zafunduje sobie własne duże źródło energii elektrycznej, oparte na gazie. Chemia uniezależnia się w ten sposób od tradycyjnych producentów prądu, w praktyce kwestionując modne ostatnio hasło: polski przemysł oparty na polskim węglu.
Na początku lipca Elektrownia Puławy podpisała z BGK list intencyjny co do sfinansowania kogeneracyjnego bloku na gaz klasy 400 MWe. W efekcie za cztery lata puławskie zakłady mają mieć całkowicie własny prąd i jednocześnie duże ilości ciepła, niezbędnego w licznych procesach chemicznych. Nadwyżka energii elektrycznej zostanie sprzedana na rynku.
– Dzięki temu nie będziemy musieli kupować rocznie ok. 1 TWh prądu, o tyle zostanie więc odciążona krajowa sieć przesyłowa – tłumaczy wiceprezes Grupy Azoty Wojciech Kozak.
Mało tego, dzięki nowemu źródłu cała spółka będzie zużywać znacznie mniej węgla do produkcji energii. Zapotrzebowanie na węgiel w grupie dziś wynosi ok. 750 tys. ton rocznie, a dzięki blokowi w Puławach spadnie mniej więcej o połowę, czyli o ponad 350 tys. ton – powiedział nam Kozak.
Gaz to tradycyjnie najdroższe konwencjonalne paliwo do produkcji prądu, ale każde zakłady chemiczne to odbiorca setek milionów metrów sześciennych rocznie. Coraz bardziej zliberalizowany rynek gazu staje się rynkiem klienta, przy rosnącej podaży o największych odbiorców trzeba się bić ostro, więc i oferty dla kupujących są coraz lepsze.
Prognozy dla cen gazu są znakomite – mówi nam prezes Elektrowni Puławy Zygmunt Kwiatkowski. – Już dziś można go kupić na rynku po mniej niż 300 dol. za 1000 m sześc., a wszystko wskazuje na dalszy wzrost podaży bo np. na polski rynek gazu ostrzą sobie zęby „duże podmioty z UE” – dodaje.
Mozliwości wyboru źródła będą tylko rosnąć, bo wkrótce pojawi się terminal LNG, a potem następne interkonektory.
Znacznie szybciej dużym producentem energii elektrycznej stanie się petrochemiczny potentat PKN Orlen. Jeszcze w tym roku ma ruszyć gazowy blok 463 MWe we Włocławku.