AtomEnergetykaOpinieWszystko

Jakóbik: Czy Polska powinna zaorać atom z Korei?

Elektrownia jądrowa Shin-Kori w Busan. Korea Południowa. Fot. KHNP.

Elektrownia jądrowa Shin-Kori w Busan. Korea Południowa. Fot. KHNP.

Atom z Korei w Polsce może zostać zamrożony. To rozwiązanie ma plusy dodatnie i ujemne – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

  • Zamrożenie projektu koreańskiego atomu w Polsce ma plusy dodatnie i ujemne – pisze Wojciech Jakóbik.
  • Projekt koreański mógł teoretycznie być realizowany obok amerykańskiego na Pomorzu.
  • Spór technologiczny Amerykanów z Koreańczykami może trwać jeszcze dłuższy czas i trudno planować budowę reaktorów bez jego rozstrzygnięcia

– ZE PAK kontrolowany przez Zygmunta Solorza miał zostać poinformowany przez przedstawicieli rządu oraz PGE o zamrożeniu prac związanych ze wspólnym projektem budowy elektrowni jądrowej, za którego realizację miał odpowiadać koreański koncern KHNP – podaje Polityka Insight.

Zamrożenie projektu koreańskiego atomu w Polsce ma plusy dodatnie i ujemne. Zacznę od ujemnych. Trwają negocjacje umowy o budowie elektrowni jądrowej na Pomorzu między Polskimi Elektrowniami Jądrowymi, Bechtelem oraz Westinghousem. Projekt koreański mógł być lewarem na Amerykanów, którzy spierają się z Koreańczykami o prawo do polonizacji technologii APR1400. Teraz go już nie będzie. To także uderzenie wizerunkowe w relacjach Polski i Korei.

Projekt koreański mógł teoretycznie być realizowany obok amerykańskiego na Pomorzu. Koreańskie KHNP mogłoby zapewnić drugą elektrownię w okolicach 2035-40 roku, a Polska chce mieć od 6 do 9 GW energetyki jądrowej w 2043 roku. Atom na Pomorzu na 3,750 GW i cztery reaktory w Pątnowie w wersji maksymalnej o mocy 5,6 GW (4×1400 MW) dałyby rzeczone 9 GW.

Jednak współpraca przy dwóch projektach naraz to także minusy. Budowa z dwoma partnerami w różnych technologiach naraz to wyzwanie organizacyjne, rywalizacja o zasoby, w tym konieczność wsparcia państwa dwóch przedsięwzięć naraz. Projekt koreański zwany dotąd „prywatnym” wymagałby zastosowania modelu finansowego z zaangażowaniem państwa poprzez Polską Grupę Energetyczną.

Ponadto, spór technologiczny Amerykanów z Koreańczykami może trwać jeszcze dłuższy czas i trudno planować budowę reaktorów bez jego rozstrzygnięcia. To także wyzwanie dla projektu w Pątnowie.

Reasumując, optymalnym rozwiązaniem byłaby dalsza analiza projektu w Pątnowie bez rozstrzygania o jego losie w celu poprawy pozycji negocjacyjnej w rozmowie z USA, utrzymania kontaktu z potencjalnym partnerem KHNP na wypadek, gdyby udało się budować razem reaktory. Sygnał o zamrożeniu projektu może podważyć wiarygodność Polaków w relacjach z Koreańczykami. Jest jeszcze inna opcja. Być może Warszawa zdecydowała o powrocie do pierwotnej koncepcji PPEJ i zaraz dokona przełomu w relacjach z Amerykanami, który da jasną perspektywę powstania reaktorów na Pomorzu oraz dalszej współpracy w drugiej lokalizacji. Wówczas czarna polewka wysłana do Korei oznaczałaby sukces w USA.


Powiązane artykuły

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Wielka Brytania daje zielone światło nowemu atomowi. Czekał na to 15 lat

Elektrownia jądrowa Sizewell C otrzymała decyzje inwestycyjną. Projekt otrzymał zagwarantowane finansowanie, w które zaangażował się rząd, kończą 15-letnie starania. Sizewell...

Giganci energetyczni odwracają się od grupy promującej net-zero

Shell, wraz z dwiema innymi firmami, opuściły grupę powołaną przez SBTi i pracującą nad nowym standardem dla branży wydobywczej, zmierzającym...

Udostępnij:

Facebook X X X