icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PERN nie rezygnuje z drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego, a sprawdza czy jest potrzebna

PERN wydał komunikat, w którym komentuje słowa prezesa Daniela Świętochowskiego o wstrzymaniu projektu drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego. Firma nie rezygnuje z jej budowy. Prowadzi analizę zasadności tej inwestycji w nowych warunkach geopolitycznych i rynkowych.

– Przewidywany termin oddania do eksploatacji drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego był zaplanowany na 2029 rok. Jednak po wybuchu wojny w Ukrainie niedopuszczalne byłoby czekanie do tego czasu na ukończenie tej inwestycji i niepodejmowanie działań zwiększających bezpieczeństwo strategicznej infrastruktury energetycznej, jaką jest Rurociąg Pomorski. Dlatego PERN przygotował kompleksowy program zabezpieczający funkcjonowanie pierwszej nitki Rurociągu Pomorskiego w sytuacjach kryzysowych, realizując w ten sposób podstawowy cel przyświecający budowie drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego – czytamy w komunikacie.

Zdaniem PERN, po wdrożeniu środków bezpieczeństwa na pierwszej nitce, budowa drugiej nie miałaby wpływu na zwiększenie bezpieczeństwa tej infrastruktury strategicznej. Inwestycja nie ma mieć również uzasadnienia biznesowego ze względu na brak komercyjnego zainteresowania. – Oznacza to, że cały koszt inwestycji i jej eksploatacji spoczywałby na PERN i Skarbie Państwa – czyli w rzeczywistości na podatnikach. Dlatego podjęcie odpowiedzialnej decyzji dotyczącej poniesienia tak wysokich nakładów inwestycyjnych, wymaga dodatkowych analiz, uwzględniających zmianę warunków geopolitycznych i rynkowych – podnosi PERN.

Firma dodaje, zgodnie z tym, o czym mówił prezes Daniel Świętochowski podczas podkomisji sejmowej, że istotnie zwiększyła wydajność pierwszej nitki Rurociągu Pomorskiego (o 20-30 procent). Było to możliwe za sprawą zastosowania specjalnego środka redukującego opory przepływu ropy naftowej – tzw. DRA. – Zainwestowaliśmy w rozwiązania, których wcześniej nie było, czyli dozowanie środka redukującego opory przepływu. Dodajemy go na bieżąco do ropy, co zwiększa możliwość tłoczenia. Mamy większy potencjał i spokojne sumienie. Możemy wypełnić zapotrzebowanie – mówił prezes PERN.

Firma zaznacza, że ostateczna decyzja odnośnie do projektu drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego zostanie podjęta po wyżej wspomnianych analizach.

PERN / Jędrzej Stachura

Norweski klimat w cieniu bogactwa paliwowego

PERN wydał komunikat, w którym komentuje słowa prezesa Daniela Świętochowskiego o wstrzymaniu projektu drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego. Firma nie rezygnuje z jej budowy. Prowadzi analizę zasadności tej inwestycji w nowych warunkach geopolitycznych i rynkowych.

– Przewidywany termin oddania do eksploatacji drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego był zaplanowany na 2029 rok. Jednak po wybuchu wojny w Ukrainie niedopuszczalne byłoby czekanie do tego czasu na ukończenie tej inwestycji i niepodejmowanie działań zwiększających bezpieczeństwo strategicznej infrastruktury energetycznej, jaką jest Rurociąg Pomorski. Dlatego PERN przygotował kompleksowy program zabezpieczający funkcjonowanie pierwszej nitki Rurociągu Pomorskiego w sytuacjach kryzysowych, realizując w ten sposób podstawowy cel przyświecający budowie drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego – czytamy w komunikacie.

Zdaniem PERN, po wdrożeniu środków bezpieczeństwa na pierwszej nitce, budowa drugiej nie miałaby wpływu na zwiększenie bezpieczeństwa tej infrastruktury strategicznej. Inwestycja nie ma mieć również uzasadnienia biznesowego ze względu na brak komercyjnego zainteresowania. – Oznacza to, że cały koszt inwestycji i jej eksploatacji spoczywałby na PERN i Skarbie Państwa – czyli w rzeczywistości na podatnikach. Dlatego podjęcie odpowiedzialnej decyzji dotyczącej poniesienia tak wysokich nakładów inwestycyjnych, wymaga dodatkowych analiz, uwzględniających zmianę warunków geopolitycznych i rynkowych – podnosi PERN.

Firma dodaje, zgodnie z tym, o czym mówił prezes Daniel Świętochowski podczas podkomisji sejmowej, że istotnie zwiększyła wydajność pierwszej nitki Rurociągu Pomorskiego (o 20-30 procent). Było to możliwe za sprawą zastosowania specjalnego środka redukującego opory przepływu ropy naftowej – tzw. DRA. – Zainwestowaliśmy w rozwiązania, których wcześniej nie było, czyli dozowanie środka redukującego opory przepływu. Dodajemy go na bieżąco do ropy, co zwiększa możliwość tłoczenia. Mamy większy potencjał i spokojne sumienie. Możemy wypełnić zapotrzebowanie – mówił prezes PERN.

Firma zaznacza, że ostateczna decyzja odnośnie do projektu drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego zostanie podjęta po wyżej wspomnianych analizach.

PERN / Jędrzej Stachura

Norweski klimat w cieniu bogactwa paliwowego

Najnowsze artykuły