Ponad 40 strażaków zostało rannych, w tym 26 hospitalizowano, przy gaszeniu bazy paliw w Proletarsku w obwodzie rostowskim. Pożar bazy trwa już ponad 48 godzin.
Pożar bazy paliwowej Kawkaz w Proletarsku należącej do federalnej agencji Rosrezerwa rozpoczął się 18 sierpnia w nocy w wyniku uderzenia ukraińskich dronów. Rosyjskie źródła, w tym przedstawiciele obwodu rostowskiego twierdzili, że pożar został spowodowany „upadkiem odłamków zestrzelonych dronów”.
Początkowo ogniem zajęły się dwa zbiorniki z olejem napędowym, jednak pożar szybko przybrał na sile. Najbardziej dramatyczne momenty akcji gaśniczej, w której uczestniczy ponad 450 strażaków, 130 jednostek sprzętu gaśniczego i trzy pociągi gaśnicze miały miejsce 19 sierpnia. W tym dniu doszło do co najmniej dwóch eksplozji zbiorników na paliwa. W wyniku wybuchów rannych miało zostać 41 strażaków, z czego 26 hospitalizowano w tym 7 w stanie krytycznym.
Wczoraj w nocy na teren bazy paliwowej „Kawkaz” wchodzącej w skład federalnej Rosrezerwy we wsi Proletarsk w ob. rostowskim spadly „odłamki zestrzelonych dronów” (🇷🇺twierdzenia) które doprowadzili do pożaru znajdujących się w bazie zbiorników z olejem napędowym. To potężna baza,… pic.twitter.com/wIlwv9VVir
— Mariusz Marszałkowski (@MJMarszalkowski) August 19, 2024
Według kanału telegramowego Don Masz pożarem objęte jest co najmniej 11 zbiorników na paliwo, w tym olej napędowy i benzynę. Skala pożaru jest na tyle duża, że można ją dostrzec z kosmosu, m.in. za pośrednictwem satelitów pożarowych NASA Firms.
Baza Kawkaz należy do rosyjskiej federalnej agencji rezerw „Rosrezerwa”. W bazie zlokalizowane jest ponad 80 zbiorników na produkty naftowe, większość z nich o pojemności 5 tys. m sześc.
Ukraińcy konsekwentnie obierają za cel w swoich atakach dronów na terytorium Rosji obiekty energetyczne i bazy paliwowe. Bazy te zaopatrują w paliwo m.in. walczące oddziały rosyjskie na froncie.
NASA Firms / Don Masz / Rostovgazeta / Mariusz Marszałkowski
Orlen i BP zawierają umowę na dostawy ropy naftowej z Norwegii