(Ukrainska Prawda/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
Dyrektor ukraińskiej spółki elektroenergetyczej Ukrenergo Jurij Kasicz wezwał Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy do zbadania „nieokreślonej liczby incydentów”, które spowodowały zmniejszenie wytwórstwa mocy przez obiekty firmy. Niedobory będą musiały zostać pokryte dostawami z Rosji, od których Ukraina chce się uniezależnić.
W liście Kasicza do p.o. szefa SBU Bazyla Hrycaka można przeczytać o 1,4 mln ton węgla przetrzymywanych na składach. W elektrociepłowni w Ługańsku należącej do firmy DTEK oligarchy Rinata Achmetowa ma się tam znajdować 0,4 mln ton antracytu a w elektrociepłowni Bursztyn 0,3 mln ton węgla gorszej jakości. Te obiekty są jednak odcięte od ukraińskiej sieci elektroenergetycznej przez siły rosyjskie w Donbasie.
Kasicz skarży się, że w ostatnich dniach doszło do pięciu przerw dostaw energii elektrycznej z rodzimych obiektów należących do DTEK-u spółek: Dniproenergo, Zachidenergo i Schidenergo. Także długość przestojów wydłuża się. Apeluje o natychmiastową reakcję policji ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Jak poinformował portal Neftegaz.ru powołując się na ukraińską Państwową Służbę Fiskalną w okresie styczeń-czerwiec 2015 roku Kijów importował węgiel kamienny a szczególnie antracyt na łączną sumę 857,566 mln dolarów.
Według danych urzędu w pierwszym półroczu bieżącego roku największymi dostawcami surowca dla Ukrainy była Rosja, Stany Zjednoczone oraz Australia.
W tym czasie import węgla z Rosji wyniósł 364,668 mln dolarów, z USA 231,714 mln dolarów natomiast z Australii 68,956 mln dolarów.
Wartość importu z pozostałych państw wyniosła 192,228 mln dolarów.
Wartość eksportu wyniosła 31,641 mln dolarów.
Około 50 procent wytwarzanej na Ukrainie energii elektrycznej jest wytwarzana przez elektrownie atomowe, reszta pochodzi z elektrociepłowni spalających gaz oraz węgiel a także elektrowni wodnych oraz odnawialnych źródeł energii.
W 2014 roku Ukraina importowała węgiel kamienny oraz antracyt na łączną sumę 1,773 mld dolarów.