(Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
Do pierwszego września ma powstać rządowy plan na rzecz wsparcia budowy rosyjskiego gazociągu Siła Syberii, który miałby pod koniec dekady pozwolić na dostawy gazu ze Wschodniej Syberii do Chin.
Zgodnie z dekretem rządowym władze regionalne mają udzielić odpowiedniego wsparcia. Firma Rosseti ma z kolei zapewnić priorytet dla budowy połączeń elektroenergetycznych na szlaku gazociągu. Rosyjskie Koleje i inne firmy transportowe mają zapewnić priorytetowe dostawy dóbr potrzebnych do realizacji projektu.
Rosyjskie władze nie określiły, co oznacza taki rozwój wypadków dla projektu Siła Syberii 2 (Gazociągu Ałtaj) czyli zachodniego szlaku dostaw gazu z Rosji do Chin.
Opóźnienie Siły Syberii
Według gazety Wiedomosti Gazprom ma czas do 2021 aby wybudować gazociąg Siła Syberii, mający doprowadzać gaz do Chin „wschodnim szlakiem” czyli ze złóż w Zachodniej Syberii, które dopiero będą wydobywane.
Dyrektor Gazpromu Aleksiej Miller przyznał, że kontrakt podpisany 18 maja 2014 roku zakłada, że dostawy muszą ruszyć nie wcześniej niż w maju 2019 roku i nie później niż w tym samym miesiącu dwa lata do przodu. Podkreślił tym samym, że możliwe jest opóźnienie dostaw, jeżeli projekt napotka na problemy
Siła Syberii 2 na mocy kontraktu miałaby dostarczać do 38 mld m3 gazu ziemnego rocznie przez 30 lat. Kontrakt jest szacowany na 400 mld dolarów, dzięki czemu możliwe są szacunki ceny dostaw, wyznaczanej na okolice 350 dolarów za 1000 m3. Jednakże nie ma oficjalnej informacji na jej temat.
Rosjanie planują także uruchomi dostawy zachodnim szlakiem, przy użyciu złóż będących już w eksploatacji i służących do dostaw do Europy. Chodzi o gazociąg Siła Syberii 2 (dawniej Gazociąg Ałtaj), który ma pozwolić na dostawy do 30 mld m3 gazu rocznie. Strony mają negocjować cenę dostaw.
Jak poinformowała 6 sierpnia agencja Interfax w wypowiedzi dla dziennikarzy wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew stwierdził, że koncern oraz chińska spółka CNPC przystąpiły do rozmów dotyczących kluczowej kwestii jaką jest cena gazu ziemnego przesyłanego poprzez tzw. zachodnią trasę. Na pytanie dziennikarzy o to kiedy te się one rozpoczną odpowiedział ,,rozmowy oraz konsultacje są prowadzone. Kolejna ich runda ma się odbyć w sierpniu”.
Jeszcze 26 czerwca prezes Gazpromu Aleksej Miller stwierdził, że ,,przedmiotowych rozmów o cenie strony nie prowadzą i analogicznie jak ze wschodnią trasą zostały one na ,,deser”.
Jak informował 22 lipca BiznesAlert.pl powołując się na wypowiedzi urzędników federalnych ze względu na spowolnienie gospodarki Chin oraz przeglądu przez Pekin jego bilansu energetycznego podpisanie umowy o dostawach gazu ziemnego poprzez gazociąg Siła Syberii 2 jest odkładane na bliżej nieokreślony czas (dawny Ałtaj – przyp. red.).
Gazprom oferuje CNPC wysoką cenę surowca tłumacząc się dużymi kosztami budowy gazociągu. Chiny są gotowe do obniżenia kosztów proponując ogłoszenie otwartego przetargu, w którym chińskie spółki mogłyby wziąć udział a cena budowy byłaby przejrzysta. Gazprom odmawia a Chinom się nie spieszy – powiedział prezydent rosyjsko-chińskiego centrum analitycznego Sergiej Sanakoew.
Chińska niewiadoma
28 lipca rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow stwierdził, że dokument dotyczący dostaw gazu ziemnego do Chin poprzez tzw. trasę zachodnią może zostać podpisany we wrześniu jeśli zostanie on przygotowany przed wizytą Władimira Putina w Chinach zaplanowaną na ten miesiąc.
Jak informował 3 sierpnia BiznesAlert.pl chińska firma CNPC ostrzegła, że jej zainteresowanie rosyjskim gazem spada wraz z pojawieniem się spowolnienia gospodarczego ograniczającego zapotrzebowanie na surowce.
8 maja tego roku Gazprom i CNPC podpisały porozumienie w sprawie podstawowych warunków dostaw gazu z Rosji do Chin przez szlak zachodni czyli gazociąg Ałtaj, obwołany Siłą Syberii 2.
Przygotowania do uruchomienia gazociągu, który Moskwa uznaje za projekt strategiczny, ustalane są na najwyższym szczeblu – są przedmiotem rozmów prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Chin Xi Jinping.
Putin stwierdził, że kolejna ważna dostawa gazu dla Chin będzie odbywać się szlakiem „zachodnim”, magistralą biegnąca przez Ałtaj. Gazociąg ten połączy pola gazowe Zachodniej Syberii z Chinami. Będzie mieć około 2,7 tys. km.. Będzie to narzędzie dywersyfikacji klientów Rosji, która jest obecnie zależna od rynku europejskiego. Poprzez zachodnią trasę w ciągu 30 lat planowane jest dostarczenie 30 mld m3 gazu rocznie z możliwością zwiększenia przepustowości gazociągu do 100 mld m3.
Jednakże CNPC ostrzegła, że jej zainteresowanie rosyjskim gazem spada wraz z pojawieniem się spowolnienia gospodarczego ograniczającego zapotrzebowanie na surowce.
Ekonomista CNPC Xu Bo przekonuje, że chiński rząd nie będzie zainteresowany podpisaniem drugiej umowy gazowej z Rosją przez następne pięć lat, ponieważ uznaje, że będzie w stanie zapewnić sobie surowiec w oparciu o istniejące porozumienia. Pierwsza, podpisana już umowa dotyczy warunków ramowych dostaw gazu przy pomocy gazociągu Siła Syberii ze złóż we Wschodniej Syberii w ilości do 38 mld m3 rocznie przez 20 lat. Druga dotyczy dostaw przez Siłę Syberii 2 (pierwotnie Gazociąg Ałtaj) w ilości do 30 mld m3 ze złóż zachodnich, eksploatowanych obecnie głównie na potrzeby rynku europejskiego. To ta druga umowa dawałaby realną możliwość dywersyfikacji rynków zbytu i zwrot Gazpromu do Azji.
Czytaj więcej: Gazprom zostaje w Europie. Szansa dla Polski (RAPORT)
Gazprom traci na megaprojektach
Gazprom zapłacił już 56 mld rubli na odkupienie udziałów europejskich firm w projekcie South Stream, który został anulowany ze względu na opór Komisji. Na rury, których część dotarła do wybrzeży Bułgarii, firma przeznaczyła 130 mld rubli. Wydał także 300 mld z całkowitego kosztu 715 mld rubli na budowę Korytarza Południowego czyli sieci gazociągów potrzebnych do dostarczenia surowca na wybrzeże Morza Czarnego, skąd byłby słany dalej planowanym gazociągiem Turkish Stream, który jednak nie jest budowany ze względu na opór Turcji.
Rosyjska spółka zainwestowała także 59 mld rubli w budowę dwóch platform wydobywczych na złożu Sztokman. Ten projekt został jednak porzucony w dobie rewolucji łupkowej w USA, która zmniejszyła jego rentowność.
Wiedomosti podsumowują te straty na kwotę co najmniej 2,4 bln rubli, czyli tyle, ile obecnie jest wart na rosyjskiej giełdzie konkurencyjny Rosnieft. – Gazprom stał się ofiara miłości do megaprojektów – stwierdza Walerij Nesterow ze Sbierbanku. – Ale wszyscy wykonawcy jego projektów: Arkadij Rotenberg, Giennadij Timczenko i Manasira Zijad zarobili – przypomina Michaił Korczemkin z East European Gas Analysis.
Mimo to ministerstwo energetyki Rosji przekonuje, że Gazprom samodzielnie sfinansuje swoje projekty, na czele z transgranicznymi połączeniami gazowymi jak wymienione wyżej gazociągi oraz dwa chińskie projekty: Siła Syberii 1 i 2. Minister Aleksander Nowak przyznaje jednak, że Moskwa rozważa pozyskanie finansowania dla projektów LNG z Azji.