AlertWszystko

Znamy cenę dostaw energii z Ukrainy do Polski. Na razie PSE nie są zainteresowane

(UNIAN/Wojciech Jakóbik)

W ramach umowy o awaryjnych dostawach energii elektrycznej do Polski Ukraina ustanowiła cenę w wysokości 7,5 eurocentów za kWh. Wynika to z decyzji Narodowej Komisji Regulacji Energetyki opublikowanego 17 sierpnia.

Ukrenergo może sprzedać Polsce do 235 MW energii. Polska skorzysta z tej możliwości, jeśli będzie taka potrzeba. Na razie Polskie Sieci Elektroenergetyczne – rodzimy operator – oceniają, że nie potrzebują importu od naszego wschodniego sąsiada.

Obecnie Ukraina eksportuje do naszego kraju 600 megawatów energii elektrycznej. Dostawy, które obiecał premier Arsenij Jaceniuk to dodatkowe 200 megawatów – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.

– Umowa na dostawy awaryjne połączeniem z Ukrainą za pomocą linii 220 kV Zamość-Dobrotwór (elektrownia na Ukrainie – przyp. red), została sfinalizowana dziś rano – informuje Beata Jarosz, rzecznik PSE, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

– Dzięki tej umowie, w razie potrzeby i trudności w zbilansowaniu naszego systemu, będziemy mogli skorzystać z takiego interwencyjnego zakupu energii. Natomiast aktualna sytuacja w polskim systemie elektroenergetycznym w dniu dzisiejszym nie powoduje konieczności interwencyjnego zakupu energii z Ukrainy – podkreśla.

Jak informował BiznesAlert.pl, Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zalecił ministerstwu energetyki i przemysłu węglowego podjęcie natychmiastowych kroków na rzecz zapewnienia maksymalnych możliwych dostaw energii elektrycznej do Polski dotkniętej ograniczeniami dostaw ze względu na upał.

W zeszłym roku polska spółka Polenergia, chcąca zarabiać na imporcie energii do naszego kraju, podpisała list intencyjny z ukraińskim Energoatomem. Porozumienie zakładało współpracę, polegającą na uruchomieniu dużego interkonektora między Polską a Ukrainą. Polenergia liczyła na remont łącznika Rzeszów Chmielnicki, bez którego import z elektrowni w Dobrotworze byłby trudny, o ile nie niemożliwy.

Więcej: Ukraina może doraźnie pomóc Polsce. Długofalowo potrzebujemy więcej własnej energii (RAPORT)


Powiązane artykuły

Chora dyrektywa tytoniowa

Najnowsza propozycja reformy dyrektywy tytoniowej to najlepszy dowód na to, że brukselska biurokracja, jak nikt inny, potrafi ignorować głos ludzi,...

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Udostępnij:

Facebook X X X