Według wstępnych wyników wybory w USA wygrał Donald Trump. Zdobył głosy w wahających się stanach. Możliwe jest ponowne ich zliczenie, jednak przed tym konieczne jest spełnienie konkretnych warunków.
Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA – podała w środę agencja AP, powołując się na własne obliczenia. Kandydat Republikanów zdobył 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris obecnie ma według AP 224 głosy elektorskie.
Według firmy sondażowej Edison Research, na którą powołuje się agencja Reuters, Trump otrzymał 70,7 mln głosów, a Harris – 65,7 mln. Frekwencja wyniosła 87 proc. Analitycy szacują, że Trump uzyskał 51 proc., a Harris 47,4 proc. głosów.
Jeśli obliczenia mediów się potwierdzą, Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych i będzie sprawował urząd przez dwie nienastępujące po sobie kadencje jako pierwszy polityk od czasów Grovera Clevelanda pod koniec XIX w.
Amerykańska konserwatywna stacja Fox News przewidywała już wcześniej zwycięstwo kandydata Republikanów. Podobną prognozę przedstawił cytowany przez Reutersa ośrodek analityczny Decision Desk HQ.
Choć nie ogłoszono jeszcze ostatecznych wyników wyborów, gratulacje złożyli Trumpowi m.in. sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, a także przywódcy wielu krajów, w tym prezydenci Polski, Ukrainy i Francji oraz premierzy Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Pierwsza zdecydowała Karolina Północna, postawiła na Trumpa
W walce o głosy elektorskie w Karolinie Północnej wygrał Donald Trump. Według informacji aktualnych o szóstej rano, dnia szóstego listopada, wygrał z Harris prawie trzema punktami procentowymi.
– Po przeliczeniu 88 procent głosów, Trump prowadzi z Harris w Karolinie Północnej przewagą 2,9 punktów procentowych i według AP, Harris nie ma już szans go doścignąć – pisze Polska Agencja Prasowa.
Według ówczesnych danych zdobył 230 głosów elektorskich, podczas gdy kandydatka Demokratów, miała 192 głosów poparcia.
Georgia nie milczała, obstawiła sprawdzonego kandydata
Drugim wahającym się stanem, którego wyniki ogłoszono, jest Georgia. Od początku liczenia głosów Trump był na prowadzeniu.
Również późniejsze wyniki były korzystne dla Republikanina.
– Po przeliczeniu 97 procent głosów Trump prowadzi z Harris w Georgii przewagą 2,3 punktu procentowego i według AP zapewnił sobie zwycięstwo. Daje mu to 16 kolejnych głosów elektorskich, powiększając jego stan posiadania do 246 – podaje PAP.
Agencja zauważyła, że jest to przerwanie dobrej passy Demokratów w tym stanie.
– Zwycięstwo Trumpa w Georgii stanowi przerwanie korzystnej passy Demokratów, którzy od 2020 r. wygrali tam cztery wyścigi ogólnostanowe – dodaje.
Ponowne liczenie głosów
W przypadku ponownego zliczenia głosów poszczególne stany mają swoje własne procedury. O ich szczegółach poinformował Mikołaj Teperek, współpracownik BiznesAlert, amerykanista oraz założyciel podcastu Niepoprawny Dyplomata, który relacjonował na żywo wybory w USA. Przykładowo w Pennsylwani wspomniane zjawisko zachodzi gdy różnica między kandydatami jest zbliżona do pół procenta lub gdy trzech elektorów zgłosi taki wniosek. Procedura musi zostać zakończone do 29 listopada. W przypadku Wisconsin ponowne przeliczanie głosów przeprowadzone jest manualnie, a kandydaci mogą go zażądać gdy różnica jest na granicy procenta.
Mikołaj Teperek zaznacza, że scenariusz ponownego zliczania głosów jest mało prawdopodobny.
Trump wygrał, a Harris nie stawia się na ringu
Interia podała za New York Times, że Donald Trump wygrywa we wszystkich wahających się stanach. Wynik wahał się od 72 procent w stanie Michigan po 95 procent w Pensylwani. Kamala Harris nie zdecydowała się na wystąpienie w noc wyborczą. Zdecydowana wygrana Trumpa zaskoczyła niektórych.
– Znowu się okazuje, że sondaże się bardzo pomyliły i Trump, dokładnie tak jak przewidywałem, był wciąż mocno niedoszacowany, szczególnie na północy kraju: Michigan, Wisconsin, Pensylwania – komentuje na X Tomasz Winiarski z podcastu Niepoprawny Dyplomata, podczas relacjonowania nocy wyborczej.
Polska Agencja Prasowa / Interia / Niepoprawny Dyplomata / Marcin Karwowski
Alarmy bombowe w lokalach wyborczych. USA podejrzewają Rosję